Nadzieję zawsze warto mieć, ale ciężko nam przez internet ocenić stan i rokowania - tym bardziej, że powstałe powikłania są natury krążeniowo-oddechowej, nie stricte onkologicznej.
W przypadku pacjenta pod respiratorem, z dodatkowymi obciążeniami, ciężko jest czasem wrócić na własny oddech, ale trzeba być dobrej myśli.
Na pewno odsuwa to w czasie jakiekolwiek leczenie onkologiczne.