1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dlaczego chorych na nowotwór się nie reanimuje?
agasiz

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 34408

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2011-07-29, 12:42   Temat: Dlaczego chorych na nowotwór się nie reanimuje?
Postangeti poruszyłaś bardzo ciężki temat, dlaczego odstępuje się od reanimacji osób w terminalnych stanach choroby nowotworowej. Pytanie ciężkie a odpowiedź pewnie jeszcze bardziej ciężka.
Spróbuje przelać swoje przemyślenia na ten temat, może się ze mną nie zgodzisz a może tak nie wiem ale to nie istotne.
Popatrz na sprawę choroby od strony chorego, tego który cierpi, dla którego złapanie oddechu niekiedy jest walką, dla takiej osoby ważna jest tylko jedna sprawa - chory musi mieć odczucie i pewność, że jest kochany, że nie jest sam wtedy odejście na drugą stronę jest o niebo łatwiejsze. Problem śmierci bardziej dotyczy nas samych, jest w nas strach przed przyszłością jak sobie poradzimy bez osoby którą tak bardzo kochamy, odrzucamy myśl od śmierci a jak lekarz odmawia reanimacji to złorzeczymy na niego jak on mógł mogła żyć jeszcze dzień może dwa ale dla tej osoby to dodatkowy dzień dwa cierpienia nie ma nic gorszego jak przerwać proces umierania osób terminalnie chorych to jest dopiero w mojej ocenie barbarzyństwo.
Piszę to bo sam pracowałem jako wolontariusz na oddziale opieki paliatywnej OO. Bonifratrów w łodzi i w mojej obecności kilkanaście osób odeszło do Najwyższego, tym samym powiększając grono moich "kumpli" i "kumpel" które opiekują się mną i wiem że na nich mogę zawsze liczyć :) .
Sam byłem przy śmierci mojego dziadka który otoczony rodziną która go kochała odszedł z uśmiechem na twarzy a wcześniej było 3 tyg niewyobrażalnego cierpienia.
Niekiedy trzeba się pogodzić z rzeczywistością choć zawsze jest ona bardzo bolesna ale niestety dla Nas żyjących a nie dla tej osoby która odchodzi.
Pozdrawiam i życzę dużo sił w tym co nieuchronne:)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group