Znalezionych wyników: 33

tak dokładnie, chodziło o prof. Dziadziuszko
dziękuję

czy ktoś może pomóc ??? szukam namiarów jakiejś możliwości kontaktu z prof. R.Dziaduszko :?ale?:

witam Was, dawno nie zaglądałam tutaj...
chyba trochę ze strachu, trochę z nadziei że nie będę musiała...
po krótce...
mama jest po operacji, potem chemia uzupełniająca - 2cykle (trzeci wg pani doktor prowadzącej niepotrzebne obciążenie), potem kontrol i super bez nowych zmian i ognisk, ale druga kontrola przytłoczyła nas. Są zmiany w kikucie po operacji, konsultacja z torakochirurgami, potem PET i niestety nie podejmą się operacji.
potem gorsze... dowiedzieliśmy się że mama ma mutację, której leczenie w naszym kraju nie jest refundowane i bagatela to 40 000pln na miesiąc - i tu tylko wygrana w lotto może nam pomóc :( :( jedyna nadzieja w badaniach klinicznych eksperymentalnych prof. Dziadziuszko
dostaliśmy po konsultacji w Poznaniu informację że prof. skonsultuje mamy przypadek i może zakwalifikuje ją do swoich badań ale nie może podjąć teraz do żadnego innego leczenia...
I czekamy, ale czy możemy czekać???? :(
stan fizyczny mamy jest jeszcze naprawdę dobry ale co dzieje się w jej organizmie???
i tak do lata...i oby się udało.... :?ale?:

może ktoś wie jak można umówic konsultację z prof. Dziadziuszko żeby nie czekać kolejnych m-cy???
będę wdzięczna za każde info w tym temacie...
dziekuję Wam

witaj Damian,
wiem doskonale co czujesz...
moja mama jest od stycznia 2013 po operacji...jakiś szok.
potem chemia uzupełniająca i wszyscy uradowani- żadnych nowych zmian, ale tylko pół roku...
teraz jest w zawieszeniu...
stąd moja prośba możesz podać jak skontaktować się, umówić się do prof. Dziadziuszko???
Moja mama leczenie ma w Poznaniu i czekamy na kwalifikację do badań prof. Dziadziuszko przez lekarzy w Poznaniu...
Czekanie jest masakrycznie frustrujące...(kiedy nie możesz nic zrobić :( )

mamy umówioną wizytę w Poznaniu 06.03 na konsultację onkologiczną.
Niestety trzeba czekać...
Mam nadzieję, że ta wizyta nam wszystko wyjaśni...

mam pytanie czy jeśli mama przy operacji nie miała ingerencji w chore komórki i nie ma żadnych ognisk przerzutowych to jest szansa na jakąś łagodną chemię np tabletki czy możliwe jest że chemia może nie być wogóle potrzebna? :?ale?:

Niestety mama jak usłyszała, ze może być potrzebne dodatkowe leczenie chemią znowu podłamała się psychicznie :(

dziękuję za odp,
więc jednak chemia... jeśli moja mama jest miesiąc po operacji, a wyczytałam że chemię pooperacyjną powinno wprowadzić się 4-6tyg. po operacji tzn. że musimy się z tym spieszyć? :?ale?:

Pytam ponieważ nie wiem jak pilnie musimy to wszystko załatwiać.

Nie mogłam dodzwonić się do lekarza... :roll:

a tak nie lubię niewiedzy i niejasności :(... stąd moje ciągłe pytania tutaj....

[ Dodano: 2013-02-21, 18:29 ]
Dodam, że wizytę kontrolną u torakochirurga ma dopiero w połowie kwietnia, a z onkologiem skonsultuje ją jej lekarz prowadzący w szpitalu czy sama musi szukać onkologa który się nią zajmie???
Jak to faktycznie wygląda???

Witam wszystkich
dzisiaj odebrany został mamy wynik z hist.pat.
Nie wiem na ile się bać na ile cieszyć więc proszę o rozjaśnienie i wyjaśnienie wyniku.
Wikipedia i google może trochę pomogły,ale nie ma to jak ludzka odp.

Opis mikroskopowy:
Materiał II: Adenocarcinoma pulmonis G2 (wyczytałam rak średnio zróżnicowany, tzn. jaki?)
Opłucna płucna, kikut oskrzela oraz węzły chłonne okołooskrzelowe bez zmian nowotworowych, węzły chłonne bez zmian przerzutowych. (to chyba doby znak?)
Stopień zaawansowania według WHO: pT2b NO (grupa IIA) (wyczytałam, że ten typ pT2b dolecza się chemioterapią)

proszę o rozjaśnienie co to dla nas znaczy, dla mojej mamy:
Jak bardzo zaawansowana jest ta choroba?? :?ale?:

Od jutra próbuję dodzwonić się do mamy lekarza w celu konsultacji tego wyniku, o co powinnam pytać? :roll:

hmm...dziękuję...
może i trochę rozjaśniło mi to obraz...

niejednokrotnie pisałaś tutaj aby WPISYWAĆ CAŁE WYNKI NIE URYWKI KTORE NAS INTERESUJĄ....żeby mieć pełny obraz.... :?ale?:

może trafiłam na gorszy dzień :(

javascript:em('absenteeism,%20')
Niestety wyczytałam że oznaczenie C34.9 to guz złośliwy, czy tak? jak bardzo w przypadku guza gruczołowego?
najbardziej martwi mnie badanie hist.pat z 06.02 z węzłów pobranych w dniu operacji...
jak widzę zwroty łacińskie to martwi mnie to jeszcze bardziej... :?ale?:

i zastanawia mnie wynik z KT tyle zmian jest tam opisanych, jak bardzo powinny być dla nas niepokojące???

esperance
dzieki za parę dobrych słów... oby nam też udało się mieć trochę czasu dla siebie...
w sumie już odkąd wiemy minęło 4m-ce, teraz zaczynamy się przyzwyczajać do tego że mama miała tak poważną operację i jest tak bardzo chora :(... jakoś ciężko jest przyjąć do wiadomości, że to dotyka tak bliską Ci osobę... :?ale?:

[ Dodano: 2013-02-12, 14:36 ]
jak wspominałam przesyłam wypis mamy ze szpitala z Poznania, bardzo prosze o to aby komuś udało się przeanalizować co to wszystko dla nas znaczy... oczywiście próbowalam z "wujkiem google"... ale nie wiem czy to dobry pomysł...

Rozpoznanie: C34.9 Rak gruczołowy płuca prawego
Wykonanie procedury ICD9: O29; O35; G11; G21; C53; E65; I99; M37; I19; I17; l43; I77; N13; I89; N45; 89.383; 87.41; 88.721; 40.59; 32.49; 34.22; O35; N45; O29; C53; 87.440; 87.440; 87.440; 87.440; 87.440; 87.440; 87.440; 87.440;

Badania Dodatkowe
Laboratoryjne:
2013-01-17 Morfologia podstawowa
WBC 5,7[K/Ul]; RBC 4,74[M/Ul]; HGB 14,3[g/dl]; HCT 42,4[%]; MCV 89,5 [fl]; MCH 30,2[pg]; MCHC 33,7 [g/dl]; RDW-CV 12,2 [%]; PLT 174 [K/uL ]; PDW 16,0[fl]; MPV 11,8[fl]; P-LCR 38,8[%]; GLU 115[mg/dl];
Gazometria (krew kapilarna) pH.. 7,429 []; pCO2. 41,9 [mmHg]; pO2. 74,8 [mmHg]; HCO3std 27,1 [mmo1/L]; TCO2. 28,4 [mmol/L]; BE. 2,5 [mmol/L]; O2sat. 95,3[%]; Na 140 [mmol/l]; K 4,5 [mmol/l]; ALT 6 [U/l]; AST 13 [U/l]; BILI T 0,4 [mg/dl]; KRE-S 0,49 [mg/dl]; UREA 21 [mg/dl]; PT/INR INR 0,93 [ ]; TP 7,1 [g/dl];
Oznaczenie grupy krwi Grupa [ ] B; Rh [ ] D+/dodatni/;
CHOL 255 [mg/dl]; APTT 31,2 [s];

2013-01-23 Morfologia podstawowa
WBC 13,9[K/Ul]; RBC 4,40[M/Ul]; HGB 13,3[g/dl]; HCT 39,7[%];MCV 90,2 [fl]; MCH 30,2[pg]; MCHC 33,5 [g/dl]; RDW-CV 11,9 [%];PLT 182 [K/uL ]; PDW 13,3[fl]; MPV 11,3[fl]; P-LCR 35,2[%];
Gazometria (krew kapilarna) pH.. 7,381 [];pCO2. 31,8 [mmHg]; pO2. 143,1 [mmHg]; HCO3std 18,4 [mmo1/L]; TCO2. 19,4 [mmol/L]; BE. -5,5 [mmol/L]; O2sat. 98,8[%];Na 136 [mmol/l]; K 4,2 [mmol/l];

Spirometria
2013-01-17 Spirometria
NAL. ACT.l %NAL. SR
FEV1% C MAX [%]: 79,03 80,42 101,8 0,21
VC MAX [l]: 3,26 3,39 103,7 0,29
FEV1 [l]: 2,79 2,72 97,6 -0,18
FEF25 [l/s]: 5,75 5,77 100,4 0,02
FEF50 [l/S]: 4,00 3,15 78,8 -0,77
FET [S]: 3,00

KT 2013-01-18 KT klatka piersiowa z kontrastem
Prawe płuco: w seg P2 pomiędzy gałęziami oskrzelowymi P2 i pachową częścią P3 masa wzmacniająca się po podaniu śr. kontrastowego, o wymiarach 60x50 mm na sk 88/5, znacznie modeluje i przemieszcza oskrzela. W płacie górnym nasilone zmiany śródmiąższowe na obwodzie masy, widoczne są również przy oskrzelu PS5 w płacie środkowym. W szczycie wśród zmian marsko -włóknistych ze zwapnieniami (po tbc?) jama o poprzecznych wymiarach 20X25 mm zawiera poziom płynu, jest otoczona przez pogrubiałą opłucną. Płat dolny bez zmian. Nie ma płynu w prawej jamie opłucnej.
Lewe płuco: w bocznej pachowej części L3 trudno mierzalne ognisko nie wzmacniających się włóknistych zmian z nacieczeniem śródmiąższu, zmiany dochodzą do opłucnej i łączą się z obszarem zmian marsko-włóknistych w szczycie - prawdopodobnie również po tbc? Płat dolny bez zmian.
Węzły chłonne: liczne wielkości 12-13 mm, patologicznie wzmacniające się, wzdłuż brzusznej ściany oskrzela głównego prawego i górnopłatowego; prawe przytchawicze śr 15 mm, w przednim górnym śródpiersiu kilka do 8mm.

Hist.Pat.
2013-01-23 badanie śródoperacyjne - INTRA BADANIE nr 183/13
Opis makroskopowy:
Materiał: Pobreano węzły chłonne I 4R, I 7R
Opis mikroskopowy: Węzły chłonne bez zmian przerzutowych. (mat.I 4R, I 7R).
2013-02-06 badanie po INTRA - BADANIE nr 184/13
Sinus histiocytosis et anthracosis in lymphonodis. (mat. I4R, I 7)
Pełne badanie w toku - wynik do odbioru za 2-3tygodnie.

USG 2013-01-18 ECHO serca - Doppler (badanie +konsultacja)
WIELKOŚĆ JAM SERCA: LK.: 38 [mm], PK: 25 [mm], LP: 22 [mm].
GRUBOŚĆ ŚCIAN SERCA, SZEROKOŚĆ AORTY: przegroda międzykomorowa: 7 [mm], tylna ściana LK: 7 [mm], aorta: 22 [mm].
ZASTAWKI SERCA: dwudzielna: bz, aortalna: bz, trójdzielna: bz
OCENA CZYNNOŚCI SKURCZOWEJ: norma.
FRAKCJA WYRZUTOWA: 70% INNE: Płynu w osierdziu nie stwierdza się.
KONSULTACJA: Pacjentka z rozpoznanym przetrwałym otworem, po pelnej diagnostyce. Nie zalecano leczenia farmakologicznego. Stabilna wieńcowo. Wydolna krążeniowo. Zapis EKG prawidłowy. Badanie ECHO Niepowiększone jamy serca, kurczliwość prawidłowa. W obrębie przegrody międzyprzedsionkowej stwierdza się dodatkowe echa. Nie ma potrzeby dalszej diagnostyki. Poprzednio wykonano Echo przezprzełykowe. Nie stwierdza się przeciwwskazań kardiologicznych do leczenia chirurgicznego.

Leczenie chirurgiczne:
2013-01-23 Mediastinoskopia, torakotomia prawa, lobektomia górna prawa, limfadenektomia, drenaż.

Leczenie zachowawcze:
Fraxiparine Sc, leki przeciwbólowe, płyny infuzyjne, inhalacje.

Epikryza:
Chora przyjęta w celu diagnostyki inwazyjnej i leczenia operacyjnego raka gruczołowego płuca prawego. Diagnostyka w Chodzieży. W KT klatki piersiowej w płacie górnym prawym guz średnicy 55 mm oraz duży pęcherz rozedmowy, węzły chłonne śródpiersia nie powiększone. Brf obturacja dystalnego odcinka PS2 przez zmiany egzofityczne. W wywiadzie ponadto przetrwały otwór owalny, nadciśnienie tętnicze, gruźlica płuc. Po typowym przygotowaniu dnia 23-01-2013 przeprowadzono operację: mediastinoskopia, torakotomia prawa, lobektomia górna prawa, limfadenektomia, drenaż. przeprowadzono. Przebieg zabiegu prawidłowy. Po usunięciu drenów stwierdzono resztkową komore odmową. Założono dren i zastosowano drenaż czynny uzyskując pełne rozprężenie płuca. Zdjęcie RTG klatki piersiowej po usunięciu drenu bez cech odmy i płynu, płuca rozprężone. Badanie histopatologiczne w toku. Pacjentka zwolniona do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniami jak wyżej:

witajcie ponownie...jak zwykle po pewnym czasie się tu pojawiam jak potrzebuję jakiejś pomocy...
moja mama jest po operacji i według lekarzy udało się wyciąć cały guz mimo położenia z całym górnym płatem. Teraz czekamy na wynik hist-pat. i znowu to czekanie,wrr.... :cry:

po wyniku dopiero dowiemy się co dalej czy chemia czy radioterapia czy też ...spokój???czy to w ogóle możliwe???
Mama czuje się całkiem dobrze, co prawda po operacji dwa razy wdała się mała odma płucna i miała zakładane drenaże, ale już jest w domu i dochodzi do siebie. Mamy nadzieję, że wróci do formy, potem pojedzie na rehabilitację, a 17.04 ma kontrolną wizytę w poradni torakochirurgii.
I niby wszystko idzie ku dobremu, ale i tak się boimy....
jutro będę miała mamy wypis ze szpitala z Poznania więc postaram się go tu przytoczyć z nadzieją że ktoś z Was pomoże mi to wszystko pojąć czy ten dobry stan mamy to dobry znak czy tylko uśpienie choroby... :?ale?:

witajcie, no i zrobili dodatkowe TK ponieważ od ostatniego minęły dwa m-ce... operacja nie wiemy kiedy ponieważ węzły chłonne są powiększone (w poprzednim TK też już były powiększone) lekarz prowadzący ustalił, że operacja odbędzie się ale najpierw pobiorą próbkę z węzłów na "szybki" wynik i jak okaże się, że nie są to nowe zmiany nowotworowe to poprowadzą operację dalej - wycięcie guza... niestety może okazać się że to jednak rozwój choroby i niestety wtedy będzie najpierw chemia albo radioterapia i dopiero wtedy operacja wycięcia guza... wrrr.... to czekanie jest straszne....a czas tak wolno leci od badania do badania od szpitala do szpitala... :?ale?:

operacja miała być jutro, ale nic mamie dzisiaj nie powiedzieli :shock:

mama jest w okropnym stanie psychicznym a najgorsze, że uważa że wszyscy zostawili ją na pastwę losu i już nic nikt jej nie zrobi...nie wiem jak z nią rozmawiać... czy powinnam poprosić o rozmowę psychologa z mamą?

[ Dodano: 2013-01-21, 16:44 ]
Katarzynka36
dziękuję za te słowa, tak co do lekarzy to wydaje się, że wiedzą co robią, mama miała echo serca, grupe krwi, morfologię, ekg i powtórne TK, ale niestety trafiliśmy na zmianę lekarzy...

ten, który mamę przyjmował poszedł na urlop i przejął mamę inny który niestety musiał zapoznać się z historią choroby....
tak operacja byłaby dzisiaj, a tak niestety nie wiemy kiedy... boję się najbardziej uciekającego czasu.... wszędzie czytam i słyszę jak ważny jest czas w przypadku nowotworu.... :cry:

witajcie,
prawie miesiąc nie pisałam, ale przeczytałam chyba wszystkie wątki w temacie raka płuca, gruczolakoraka... :roll:

nie wiem co mysleć i czy chciałam to wszystko wiedzieć...
Jutro jedziemy z mamą do Poznania do centrum torakochirurgii... wie ktoś może czy to dobre miejsce, jak tam obchodzą się z pacjentami z guzem? tak bardzo chciałabym oszczędzić mamie tego stresu... ona jest taka słaba psychicznie....

Mam pytanie czy przed operacją lekarze mogą robić mamie jakieś dodatkowe badania czy kolejne TK?
Bardzo boję się tego, że odkąd wiemy że mama ma guza minęły już ponad dwa miesiące... czy czasem nie rozwijają się jakieś inne zmiany... USG i TK nie wykazywały nic, ale czy to możliwe że coś może się dziać o czym nie wiemy?
:?ale?:

wiemy już czym jest to "dziadostwo" :(
Adenocarcinoma - dobrze wyczytałam że to gruczolakorak?
Pani doktor powiedziała nam dzisiaj - rak niedrobnokomórkowy.
Mama dostała skierowanie na torakochirurgię do Poznania w połowie stycznia.
Czy jest szansa że pozbędzie się tego na dobre??? :?ale?:

witajcie i ratujcie :--:

nie wiem co dalej i co mamy mysleć...

Badanie, ktore było robione dla uzyskania lepszego obrazu też nie wykazało nic... jak powiedziała mi dzisiaj Pani dr... :?ale?:

o co chodzi co to może oznaczać...

Prawdopodobnie jutro pojedziemy na konsultacje z lekarzem co dalej czy powtarzać oba badania bronchoskopie i EBUS? Czy to że nic te badania nie wykazują i dalej nie wiemy jakiego typu to guz może mieć jakies optymistyczne dla nas znaczenie? co to może być czy to nie musi być nowotwór skoro lekarze mówią, że na 99,9% to jest rak...

Jak usłyszalam dzisiaj przez tel., że to badanie tez nie wykryło co to za guz zamarłam... mineło już tyle czasu odkąd wiemy że coś w tym płucu jest.... tylko co...

Pani dr powiedziała mi że trzeba bedzie przeanalizowac raz jesczcze historie badań i choroby i zadecydować czy powtarzać od początku badania TK, USG, BRONCHOSKOPIĘ, EBUS CZY BIOPSJĘ czy też zadecydować czy otwierac klatke żeby sprawdzić to "na żywca" :shock:

czym może grozic takie otwarcie i "grzebanie" w płucu bez wiedzy jaki to guz... :?ale?:

MASAKRA jakaś... :cry: