Znalezionych wyników: 9

na wbc dostaje to co można i jak na razie to wystarcza. Ona powinna bardzo uważać na siebie bo łatwo się zaraża. Ja bym na jej miejscu trochę popracowała nad hemoglobiną, można dietą bo ona ma w porządku wszystkie parametry krwinkowe, tylko za mało tych krwinek.

przy takich wynikach jeszcze nie wstrzymuje się chemioterapii, ale tak naprawdę do oceny to trzeba wiedzieć ile dni po ostatniej chemii i ile dni do następnej. Krew zwykle się bardzo szybko odtwarza. Czy ona nie jest wegetarianką? Bo trochę słaba hemoglobina. Jakby była niedożywiona. Zaburzenia w WBC to normalny obraz przy chemioterapii.

epirubicyna
Należy niezwłocznie szukać pomocy lekarskiej jeżeli:
-skrócenie oddechu lub trudności z oddychaniem
- opuchnięcie na rękach, stopach,kostkach, kolanach i podudziach (każde z osobna i razem też)
- szybkie lub nieregularne bicie serca,
- gorączka
-zaczerwienione i bolące gardło
-kaszel z odkrztuszaniem lub inne oznaki infekcji,
- niewytłumaczalne krwawienia i siniaki

To jest badanie porównujące 2 schematy, ale w każdym przewidziano podwójną blokadę HER2.
Dla niej odpowiedni jest ETC ( na rysunku on jest drugi) bo carboplatynę stosuje się w potrójnie ujemnych a ona jest w grupie HER2+.

No bo to teraz standard, w Polsce też tak się leczy tylko pertuzumab jeszcze nie wszędzie dostępny.

guz mógł odrosnąć, mogła być blizna, mógł być stan zapalny. Badania obrazowe pokazują że jest zmiana określonej wielkości ale tylko czasami po szczególnych cechach można określić co to za zmiana.
O badaniach klinicznych w Polsce nikt nie podaje informacji oficjalnej, przyjęło się że to leczący lekarz proponuje badanie. Telefonicznie to się nic nie można dowiedzieć. Trzeba pytać lekarzy i na forach. Najwięcej informacji można znaleźć na stronie www.clinicaltrials.gov

Zdecydowanie najlepszą opcją jest chemia na początku i dopiero później operacja. W COI w Warszawie jest takie badanie w którym jest kolejno: chemia, herceptyna + pertuzumab i dopiero operacja. Czyli prawie to samo co proponowano w Niemczech. Może gdzieś na Pomorzu też to jest dostępne. Tyle objeździła a dlaczego nie sprawdziła tego Breast Cancer Unit w Szczecinie? Ja osobiście nie zdecydowałabym się na zaczęcie od mastektomii z jednoczasową rekonstrukcją, zwłaszcza po tej mammotomii.
Guz w tym wieku potrafi się szybko rozwijać. Dlaczego pobrano tak dużo wałeczków? Czy to była próba usunięcia całego guza?

Breast Cancer Unit w Zachodniopomorskim Centrum Onkologii - o ile mi wiadomo jedyny w Polsce. Żeby mieć prawo do używania tej nazwy trzeba spełnić wiele kryteriów. Tam poziom leczenia jest najwyższy. Szczęśliwie mieszka w tej okolicy. Mam nadzieję że ma już zieloną kartę. W jej wypadku liczy się każdy tydzień.
Jeżeli chciałaby dodatkowej konsultacji, potwierdzenia kierunku leczenia to najlepszy adres: Europejskie Centrum Zdrowia w Otwocku - prof. Pieńkowski. Ale taka konsultacja ma sens jak będzie więcej wyników.
Chyba powinna zrobić badania na obecność mutacji BRCA1 i BRCA2.

Ma całkowitą rację: trzeba usunąć całą pierś i jeszcze powinno być leczenie systemowe (chemioterapia) bo:

- to jest rak o najwyższym stopniu złośliwości (G2 ma komponent nieinwazyjny który tu się nie liczy)
- chora jest młoda, raki w tym wieku są bardziej agresywne i przebiegają szybciej,

- biopsja mammotoniczna - zwłaszcza jeżeli pobrano 20 wałeczków może powodować rozsianie komórek raka w otoczeniu.

Panika i szok rodziny są uzasadnione i powinny być przekute na maksymalną pomoc i wsparcie, zwłaszcza w trakcie chemioterapii która z racji młodego wieku chorej będzie bardzo agresywna.