1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Opamietajcie sie...
marek_max

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 14407

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2010-12-02, 11:50   Temat: Opamietajcie sie...
Dziekuje Wam za slowa poparcia.

Moj post nie mial za zadanie generalizowanie. Kazda sytuacja jest inna, a cytaty, ktory przytoczylem byly oczywiscie wyjete z kontekstu (czasami kilkustronicowych), smutnych opowiadan...

'Nadzieja' - rozumiem i takie podejscie do sprawy jest ok. Chodzi mi o walczenie na sile, zaciaganie rodzicow do szpitala pod pretekstem 'Aaaa rutynowe badanie' i wlaczanie kolejnych radykalnych metod leczenia.


Ewelina napisalas:

Cytat:

Ale to nie powód też żeby mówili: niestety zostały Pani 3 miesiace życia. Niech Pani jedzie na wakacje."

A czemu wlasnie nie? Oczywiscie nie w ten sposob, ale powiedzenie: 'Jutro zapisujemy Pania na chemioteriapie, prosze byc dobrej mysli' uwazasz w takiej sytuacji za uczciwe? ja nie...


jeszcze dopowiem ze swojego podworka. Jak mi lekarz pobieral wycinek, to powiedzial tylko: 'nie martwimy sie na zapas'. Wkurzylo mnie to strasznie, bo ja chcialem wiedziec co podejrzewa. Nie chcial powiedziec. Zostal internet i znajomi, ktorzy pomagali interpertowac zapisy lekarza

Zycze Wam kochani duzo zdrowia i rozsadku w walce z choroba!
  Temat: Opamietajcie sie...
marek_max

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 14407

PostDział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny   Wysłany: 2010-12-02, 00:34   Temat: Opamietajcie sie...
Zarejestrowalem sie aby napisac ten post. Pewnie wiele osob poczuje sie urazonych lub oburzonych, ale nie takie sa moje intencje. Moja intencja jest otworzenie oczy i obiektywne spojrzenie na sprawe zycia i smierci. Slowem - opamietajcie sie!!!

Kilka cytatow (nie tylko z tego forum) na pocztek:

Cytat:
Mama nie wie prawdy, lekarz tak to ubrał w słowa że ona myśli że wycinając kilka węzłów chłonnych usunięto źródło nowotworu.


Cytat:
skąd brać siłę na udawanie przed nim, że wszystko ok i da się jeszcze coś zrobić?


Cytat:
Oczywiscie najpierw była chemioterapia, później amputacja a nastepnie radioterapia która zakończyła sie w lipcu 2007. We wrześniu 2007 już pojawił się nowotwór narządów kobiecych. Oczywiscie wycięto macicę, jajniki, i wszystkie przydatki, a następnie znów była chemioterapia.
Dzisiaj po wizycie u onkologa wiemy ze znów sie coś tworzy :(
Wynik markerów sięga ponad 100 :(


Powiem, ze sam kilka miesiecy temu mialem podejrzenie raka zoladka. Mialem szczescie. Nic powaznego. Ale... uwazam za: obłudne, dwulicowe, okrutne i nieludzkie oszukiwanie swoich bliskich, skazywanie ich na miesiace cierpień w szpitalu. Głównie po to, aby zaspokoić swoje potrzeby. A co z potrzebami taty czy wujka, ktory (tez z tego forum), 'do ostatnich dni sadzil, ze to wrzody'. Pewnie dzien przed smiercia, bedac przekonanym o tym, ze to nic powaznego - nadal chcial pojechac jeszcze do Tesco albo obejrzec ostatni odcinek ulubionego serialu. Dzis bylo pozno, wiec chcial to zrobic jutro...

Co z bliskimi, ktorzy skazywani sa na miesiace nic nie dajacych terapii, cierpien. Nie lepiej te 2 ostatnie tygodnie zabrac mame lub tate na wymarzone wakacje? Nie lepiej przejechac sie wymarzonym porsche lub isc na dlugo odkladana kolacje?

Pisze to ze łzami w oczach, bo sam widzialem bliskich, ktorzy byli oszukiwani lub umierali w cierpieniach w szpitalu,

Nie mowie o tym, aby sie poddawac - NIE!!! Ale gdzies musi byc granica. Gdzies trzeba powiedziec, ze nie warto, ze zycie, ostatnie dni, to nie szpital i dwudziesta piata operacja...

Tak sobie czytalem niedawno opowiesc lekarza, ktory 'ratował' kolege. naliczylem 6 operacji, w tym radykalne (usuniecie zoladka, przelyku, pluca i nie pamietam co jeszcze). Facet (ś.p/) zjechal pol Polski za lekarzami, spedzal miesiace w wszpitalu... Efekt? lekarz byl dumny... przezyl 2.5 roku!!!

Sam wiem (co jest ciezkie dla moich bliskich), ze jak sie okaze, ze to cos tak powaznego, ze szanse sa niewielkie - nie bede sie tak meczyl. Zrobie jak Dr. Green z 'Ostrego Dyzuru'. Pojade na 3 dni na hawaje, przejade sie porsche i kupie sobie Ipoda, ktorego zawsze chcialem miec....
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group