To straszne co napisałaś, bardzo ci współczuję .
Zgadzam się z tobą w 100%, mój dziadziuś miał raka żołądka lekarze powiedzieli mu że nie ma już dla niego ratunku- zmarł 3 tygodnie po postawieniu diagnozy .
Nie wiem czy gdyby nie wiedział żyłby dłużej ale myślę że mogłoby tak być a nawet jeśli nie to miałby do końca nadzieję, poddał się i to go tak szybko zabiło...
Myślę że nie powinni odbierać chorym nadziei, cuda się przecież zdarzają a najgorsze co można zrobić to doprowadzić człowieka do tego że się podda.