Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór płuca z przerzutami na kręgosłup |
pajch
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 7231
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-04-09, 21:51 Temat: Nowotwór płuca z przerzutami na kręgosłup |
Trzeba jak najszybciej rozpocząć właściwe (skuteczne) leczenie przeciwbólowe. Skoro pacjent odczuwa taki ból jak opisujesz to nie jest ono właściwe. Nie ma się za czym oglądać. Poproś lekarza rodzinnego o skierowanie do hospicjum domowego. Lekarz hospicjum wdroży odpowiednie leczenie. Ból spowodowany przerzutami do kości ( w tym kręgosłupa) są niekiedy bardzo bolesne, a co tu mówić o złamaniach patologicznch wywołanych tymi przerzutami. Z hospicjum dostaniesz też materac przeciwodleżynowy. |
Temat: DRP nieoperacyjny guz płuca lewego z przerzutami... |
pajch
Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 25240
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-25, 22:48 Temat: DRP nieoperacyjny guz płuca lewego z przerzutami... |
O tej dawce z motylka nie wiedziałem. Moja mama miała matrifen 50ug/h i sevredol 20mg nie pamięta co ile godzin. Gdy to już nie dawało pożądanego efektu to był motylek z mieszanką leków co 4h. Później była pompa z mieszanką. Pompa podawała niewielkie dawki co 3-4min (ale pompa była w hospicjum stacjonarnym). Póki co zwróć proszę uwagę (o ile już tego nie robisz) czy palster się nie odkleja i przylega do skóry całą powierzchnia. Zmieniaj miejce jego naklejania ( nie ciągle w tym samym miejscu). Nie myj skóry żadnymi środkami krótko przed naklejeniem. Ja często sprawdzałem mojej mamie czy plaster się trzyma, kiedy raz się odkleił i biedna tak cierpiała (nie mogłem sobie tego darować). Jak nie dacie rady dzwoń po lekarza z hospicjum - powinien ktoś dyżurować. Nie może aż tak boleć!!!
[ Dodano: 2013-02-25, 22:53 ]
Jeszcze dodam, że lekarz z hospicjum kazał też naklejać dodatkowo pół plastra jak ból się zwiększył (można przecinać plastry). Ale ja zawsze dzwoniłem lub tato jechał pytać (bo mieliśmy blisko do hospicjum). |
Temat: DRP nieoperacyjny guz płuca lewego z przerzutami... |
pajch
Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 25240
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-22, 22:08 Temat: DRP nieoperacyjny guz płuca lewego z przerzutami... |
Moja mama miała podłączoną pompę z mieszanką przeciwbólową. Pompa co 3-4 min dawkowała lek. Było to co prawda w Hospicjum stacjonarnym w Poznaniu(opieka wspaniałego prof. Jacka Łuczaka). Tak mamie dobrano leki, że była kontaktowa i nie bolało tak przeokropnie jak w domu. Może warto pomyśleć o stacjonarnym hospicjum? (można tam przebywać 24H). Ja tam spałem przy łóżku mamy każdej nocy. Tyle, ze lekarz hospicjum domowego pomógł mi w uzyskaniu miejsca w hospicjum dla mamy, bo chorych bardzo dużo. W domu na plastrach, sevredolu, motylkach nie dawaliśmy już rady. Ostatnie 10 dni było w hospicjum stacjonarnym. To były dobre dni. Mama była wyciszona, kontaktowa. Nigdy nie była sama, albo JA, albo TATA, moja najlepsza przyjaciółka zawsze z Nią, razem za rękę, również w ostatniej minucie. Mogliśmy się spokojnie pożegnać. Bez fizycznego bólu. Serce boli jednak nadal.....i nie chce przestać.
Dużo sił i spokoju!!! Twoja mama i Ty jesteście dzielne!!! Wspaniale się Nią opiekujesz. |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
pajch
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23977
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-31, 18:00 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Kattek! Anytybiotyki często podaje się pacjentom onkologicznym. Moja mama brała je bardzo często . Jeżeli chodzi o kaszel to trzeba obserwować wydzielinę. Jeżeli nie ma krwi w wydzielinie to właśnie np. ACC (zawsze po konsultacji z lekarzem). Moja mama brała właśnie ACC by łatwiej odksztuszać wydzielinę. Gdy pojawiała się krew natychmiast odstawialiśmy ACC (tak kazał onkolog). Stosowaliśmy wówczas leki na hamowanie krwawienia. Na propozycję cholineksu pani onkolog zareagowała wręcz alergicznie. Zawsze konsuluj z lekarzem. W hospicjum domowym, zawsze jest porada natychmiastowa na telefon (wielokrotnie korzystałem), nieraz dostawałem leki z hospicjum by nie latać po aptekach (miałem blisko do hospicjum). Zapisz mamę koniecznie do hospicjum! |
Temat: guzia - komentarze |
pajch
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 9913
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-02-28, 21:08 Temat: guzia - komentarze |
Gdy moja mama zachorowała i wykryto już przerzut do wątroby i żeber a na wypisie było "meta" i "osteoliza" to tylko ja wiedziałem co to do końca oznacza i jak bardzo jest źle. Mój tata nawet po przerwaniu chemii u mamy myślał, ze zostanie wznowiona. A ja wiedziałem, że chemia była nieskuteczna choć chwilami nie mogłem się z tym pogodzić. Guz się powiększył, połamał żebra (ból nie do wytrzymania). Jak podawałem jej sevredol to nie mówiłem, że to morfina tylko różowe tabletki przeciwbólowe. W końcu mamie powiedziałem że może być ciężko wyleczyć tą chorobę. Nie powiedziałem jednak mamie, że nie damy rady. Tacie powiedziałem, ze mama umrze. Ale jak mu to powtarzałem to za każdym razem wyglądał na zaskoczonego. Na 1,5 miesiąca przed śmiercią mama sama powiedziała, że wie że niedługo umrze. Powiedziała to Tacie, nie mi. Wiedziała, ze wiem. Mówiła: Ty wiesz, ale mi nie powiesz...
Guzia! Dobrze, że tatę nie boli. Uwierz mi, że ból w tej chorobie może być nie do wytrzymania dla chorego i rodziny. Dużo sił życzę, dużo sił! |
Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
pajch
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 54121
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-02-27, 18:05 Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
W środę pogrzeb mamy. Dziś zawiozłem ubranko, nie nowe ale takie jakie miała i lubiła. Jestem wierzący i bedę się modlił za nią. Teraz to ją najbardziej cieszy.
Kto może niech się pomodli...to można zrobić.
Jak mama była w październiku w szpitalu i była diagnozowana to współdzieliła pokój z pewną Panią. Dziś z moim tatą spotkałem jej męża w PZU. Zmarła na raka płuc 23.02 trzy dni przed mamą. Na święta dzwoniły do siebie i składały życzenia. |
Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
pajch
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 54121
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-02-15, 18:28 Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
Wróciłem na chwilę do domu. Powiedziałem mamie, ze przyjadę i z nią będę. Został tato. Kiwnęła główką. Rozłożyliśmy materac przeciwodleżynowy. Przekonałem mamę, że bedzie wygodniej. Przewracanie na bok to za duży ból i po prostu wprowadzanie niepokoju, a mama potrzebuje spokoju, uspokojenia. Panie pielęgniarki są wspaniałe. Posadziliśmy mamę na chwilkę na krześle, zniosła to bardzo ładnie. Mówiła, że boli ale ją przytuliłem delikatnie, nie za mocno, by uspokoić. Przebraliśmy w świeżą piżamkę. Mam wrażenie, ze lekarze są zaskoczeni, ze mama tak dzielnie to przechodzi, bo z medycznego punktu widzenia tzn. badaniu KT wygląda to przerażająco. Mało dzisiaj piła, ale jej nie zmuszam, jak trochę się przebudzi to pytam czy chce, i przez słomkę się napiję. Chcę, żeby odeszła w spokoju bez cierpień. Siły skąś biorę! Pozdrawiam Was wszystkich! |
Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
pajch
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 54121
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-02-14, 22:50 Temat: Rozpadający się nowotwór płuca lewego. Wysoka temperatura |
Dziś tato będzie z mamą w nocy. Ja jutro w dzień i jak Bóg pozwoli przez kolejną noc. Musimy się zmieniać. To prawda, że sił człowiek dostaje nie wiadomo skąd. Ja dziś zjadłem jedną bułkę na rano i wypiłem kilka kaw z automatu. Przyjaciele przynoszą mi jedzenie ale nie mam apetytu. Rozumiem teraz mamę, gdy też nie miała a ja jej wciskałem to paskudne jedzenie z tabletkami. Nasmarowałem jeszcze małą odleżynę sudocremem i takim płynem PC 30 V resztę pleców, pośladków, nogi. Bardzo ostrożnie, bo przecież boli. Mówię wam gdyby to było możliwe przejął bym ten ból na siebie, byle jej ulżyło, choć na chwilę! Mam nadzieję, ze jak śpi to nie czuje bólu, tak mówi pani dr. A że dużo śpi to mnie uspokaja. Jest taka kochana. |
|