1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
roman1130
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22621
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2012-07-28, 06:23 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka,
Witaj na Forum
Nie jestem na tyle kompetentny, aby odpowiedzieć Ci merytorycznie, ale to życie odpowiedziało za nas wszystkich.
Stwierdzony rak nie musi być pochodną przebytego raka piersi, może być nowym samoistnym schorzeniem bez związku z poprzednim, ale tego nie można stwierdzić tylko na podstawionego przez Ciebie opisu, dlatego sugeruję abyś przedstawiła całą istniejącą dokumentację medyczną, będą mogły wtedy wypowiedzieć się osoby merytorycznie przygotowane do udzielania odpowiedzi na zadane pytania w sposób profesjonalny i zgodny ze stanem wiedzy medycznej.
Mam świadomość emocji, które targają Tobą, Twoją Rodziną...
Ale musisz zaakceptować fakt tego co już się dzieje, zadawanie kolejnych pytań o sens, o przyczynę, o rokowania, o to dlaczego tak się dzieje są po prostu beznadziejne i szkodliwe...
Nawet jeśli uda ci się na którekolwiek sensownie odpowiedzieć nie będzie to wnosiło niczego do procesu leczenia Twojej Mamusi, a Ciebie będzie tylko osłabiało, zwłaszcza w tak trudnym okresie kiedy jest Ci potrzebna siła, energia i wola walki.
Przyjmujesz na siebie część ciężaru walki o zdrowie Twojej Mamusi, nie marnuj, swojej energii na zadawanie pytań na które nikt nie będzie w stanie udzielić Ci odpowiedzi.
Pytaj w jaki sposób możesz pomóc znieść skutki ewentualnych dolegliwości, jakie skutki i konsekwencje mogą powstać w przypadku stosowania poszczególnych leków, ale za każdym razem niech to będzie wiedza merytoryczna, na takie pytania będziemy mogli udzielić Ci wyczerpujących odpowiedzi zarówno chorzy jak i fachowcy udzielający się na naszym Forum.
Na pytania leżące poza praktyczną formą leczenia, dotyczące Twoich rozterek duchowych będziemy w stanie jedynie podać Ci nasze ręce, współczucie i zrozumienie i na to możesz zawsze liczyć...
Nie jesteście same ze swoim nieszczęściem, bo tych których dotknął dramat choroby jest niestety więcej, o wiele za dużo.
Pozdrawiam serdecznie życząc siły i woli do walki, uporu i determinacji aby wykorzystać każdą szansę |
|
|