1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Opamietajcie sie... |
tinas
Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 14407
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2010-12-09, 23:48 Temat: Opamietajcie sie... |
Wydaje mi się, że świadomość nieuchronnej śmierci i ewentualnego przygotowania się do nie jest sprawą bardzo indywidualną. Mój tato odszedł kilka dni temu, wszyscy wiedzieliśmy, że nie było szans na wygranie z chorobą, lekarze odpowiadali na nasze pytania: "Nie wiem jak długo, takie informacje podają tylko w filmach" Tato walczył i wierzył, dopóki wierzył, nikt z nas nie miał prawa odbierać mu nadziei. Lekarze również sugerowali aby nie mówić o śmierci bo to mogłoby znacznie pogorszyć jego stan ale...on wiedział. Każdy z nas widząc i czując swoją niemoc i pogarszający się stan zdrowia nie wierzy w wymuszany przez łzy uśmiechy zony, córki, zięcia itd i tutaj pojawia się pytanie/ dylemat czy każdy z nas chce aby mu zakomunikować wprost, czy tez powinno to być powiedziane między słowami/ gestami. Nikt z nas nie powiedział tacie, że umiera i że to jest nieuchronne, poprostu mówiliśmy, że jest źle. Ostatnie dni upływały raczej na dyskusjach o niczym, czytaniu gazet, nie było planowania typu: " zobaczysz jak wyzdrowiejesz to na wiosnę...". Były uczucia, spotkania, nie było otwartej rozmowy, ale on wiedział i my wiedzieliśmy tylko nie było sygnału czy też gestu aby mówić o śmierci na głos..Każdy odchodzi inaczej i każdy inaczej radzi sobie z tym okrutnym momentem. |
|
|