1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
T4N2M0 st.IIIB :((
Autor Wiadomość
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2011-01-18, 00:59  T4N2M0 st.IIIB :((


Witam wszystkich ,którzy odwiedzają to forum.

Niestety i ja się tu znalazłam,rozpoznanie dotyczy mojego ukochanego taty.
Próbuję nie poddać się rozpaczy i przygnębieniu i chcę wierzyć ,że tatuś ma dużo sił i głeboko wiarę w to ,że walczyć będzie długo i z powodzeniem...
Najważniejsze to nie poddawać się od razu,nawet wtedy gdy wydaję się,że jest b.źle.
Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami i dobrymi radami,które pozwolą mi jak najlepiej wspomagać tatę.
Sytuacja wygląda tak:
BAD.hist-pat. z dn. 24.11.2010-wydzielina z oskrzeli.Preparat ubogokomórkowy.Pojedyncze komórki podejrzane oraz nieliczne komórki nabłonka wielorzędowego migawkowego i makrofagi rozproszone w treści krwisto-ropnej.

badanie CT KLP z dn.15.12.2010
Badanie TK KLP wykonane dwufazowo wykazało obecność masy guza w lwym dolnym płacie płucnym.Guz o wym ok 35/40 mm zlewa się z obszarem niedodmy obejmującym segmenty podstawne 8 i 9.Płuco prawe bez zmian ogniskowych.
W obrębie śródpiersia liczne powiększone węzły chłonne podostrogowe do 30 mm,w niektórych zwapnienia,przytchawicze 18 mm,drobne węzły w oknie AP,w lewej wnęce pakiet węzłów 45 mm.
Narządy nadbrzusza objęte zakresem badania bez zmian.

Dgn. Ca planoepitheliale pulm sin T4N2M0 st.III B

Dziś tatuś został w CO na Ursynowie,na kilka dni.Jutro ma mieć zbadaną krew i podaną chemię.Wstępnie lekarz mówił coś o dolewce w 8 dniu,ale podejrzewam,ze jutro dopiero dokładnie zdecyduje.

Co w takiej sytuacji się praktykuje?może o coś powinnam zapytac lekarza?gdzies jeszcze szukac pomocy?
Nie mam na szczęście wcześniejszych doświadczeń z chorobą nowotworową i oby to było jedyne.
Trzymam kciuki i za mojego tatę i wszystkich Waszych bliskich.
_________________
agaowicz
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-01-18, 08:58  


Ze względu na stadium IIIB proponowanym leczeniem powinna być chemioterapia bądź jednoczesna chemioradioterapia. Jednak ta ostatnia możliwa jest tylko wówczas, gdy pacjent jest w bardzo dobrym stanie, ponieważ jest to leczenie mocno obciążające. Czy lekarz wspominał coś o późniejszych naświetlaniach?
Czy tata cierpi na jakieś choroby współistniejące?

Jeśli piszesz że lekarz wspominał coś o dolewce w 8 dniu, to być może schemat chemioterapii, jaki będzie zastosowany, to PN - cisplatyna z winorelbiną (cisplatyna - dzień 1, winorelbina - dzień 1 i 8). Przed każdą kolejną chemią będą wykonywane badania krwi, aby sprawdzić, czy parametry pozwalają na podanie kolejnego cyklu. Jeśli nie będą pozwalały, trzeba będzie kolejne cykle przesuwać w czasie, aby pacjent doszedł do siebie.
_________________
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #3  Wysłany: 2011-01-18, 09:05  


W najlepszym wypadku czeka go operacja usunięcia lewego płuca.
Guz jest duży (T4), co zmniejsza szanse na wygraną. Podobnym problemem są liczne zajęte węzły chłonne (N2). Ponieważ nie mam pełnych danych, trzeba się oprzeć na ogólnej konkluzji (IIIB), co oznacza sytuację podbramkową. Chyba tak też trzeba interpretować decyzję o zastosowaniu chemii. Jeżeli po chemii nie będzie decyzji o operacji, zdaniem lekarzy wypadek jest beznadziejny. Jeżeli lekarze zdecydują się na operację, znaczyć będzie, że widzą szansę na wyleczenie, choć powinnaś wiedzieć, że jest ona nikła, powiedzmy jeden do dziewięciu. Powinnaś koniecznie o to wypytać lekarza.
Czy tata miał jakieś dolegliwości? Co spowodowało, że rozpoczęto badania?
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2011-01-18, 20:05  


Witajcie,
dziękuję ,ze jesteście i odpowiadacie.Właśnie wróciłam ze szpitala.Pierwsza chemia,póki co czuje się nieźle,przede wszystkim nic go nie boli.Niestety raczej nie łudzą operacją,mówię,ze jeśli chemia będzie szła po ich myśli to naświetlania,ale podobno trzba czekać i patrzeć jaka będzie reakcja na chemię.Na szczęściwe na sali ma tata dwóch panów,którzy raczej z optymizmem patzrą w przyszłość,to dobrze na niego wpływa :) ale ten strach w oczach niestety ciągle jest .
A i tata miał wcześniej zdiagnozowane POCHP :(( to zpewnie nie polepsza naszej sytuacji ,a stan ogólny nie jest zły waży 79 kg przy wzroście 180.Apetyt ciągle nie najgorszy.Ma 64 lata.
Postaram się na bieżąco tu zaglądać i trzymać kciuki za Wszystkich Walczących.
Pozdrawiam seerdecznie.

[ Dodano: 2011-01-19, 09:33 ]
Powiedzieli tacie ,że dzis do domu i za 8 dni na dolewkę,wczoraj dostał chemię.Myślałam,ze dziś i jutro będą jakieś chemie.A dzis rano lekarz powiedził mu ,ze do domu,czemu tak?tak może być,czy raczej to dodatkowy powód do niepokoju.
A JEŚLI CHODZI O OBJAWY Z KTÓRYMI SIĘ ZGŁOSIŁ ,TO JAK WSPOMINAŁAM LECZYŁ SIĘ NA POCHP, gorączka ,chudnięcie,słabość ,dusznosć,to było już od dłuższego czsu,ale na RTG nic nie wychodziło,dopiero jak trafił z zaostrzeniem duszności do szpitala,to wtedy RTG,ICH ZANIEPOKOIŁO I ZACZĘLI SZUKAĆ.
pROSZĘ NAPISZCIE DO MNIE.
Pozdrawiam
aga
_________________
agaowicz
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #5  Wysłany: 2011-01-19, 13:21  


Schemat chemioterapii jest typowy i nie ma w nim nic dziwnego. Bardzo dobrze, że nie trzymają ojca w szpitalu. Tam można tylko załapać jakąś poważną chorobę. Poza tym co ma tam robić poza patrzeniem się w sufit? Za siedem dni następna wlewka i po niej przerwa. Jeden-dwa dni po wlewie oczekujcie pogorszenia samopoczucia. Chorego należy obserwować. Po każdym kolejnym wlewie takie objawy z reguły nasilają się. Przed kolejną wizytą rozpoczynającą nowy, 21-dniowy cykl zróbcie badanie krwi, bo ta chemia powoduje leukopenię, czyli zanik białych ciałek.

Powodzenia.
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #6  Wysłany: 2011-01-19, 13:26  


Znalazłam w internecie informację o leku DOCETAXEL,który ponoć poprawia rokowania,czy to prawda.Kiedy możliwe jest zastosowanie i jakie orientacyjnie koszty takiej terapii???????????????????????????????????????????????????
niestety na chwilę obecną nie mam kontaktu z lekarzem taty.
Proszę podzielcie się swoją wiedzą i doświadczeniem,które jak wynika z lektury postów jest przeogromne.

aga
_________________
agaowicz
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2011-01-19, 14:08  


Docetaxel to cytostatyk, który może być jedną ze składowych chemioterapii. Co do poprawiania rokowań - jeśli chemia zadziała, to rokowania automatycznie będą lepsze, o to chyba chodziło w tym, co gdzieś przeczytałaś.

Tata już otrzymuje chemioterapię - nie napisałaś jaki schemat, ale sądząc po opisie może to być opisywany przeze mnie wyżej schemat PN. Tutaj tak samo można liczyć na poprawę rokowań, jeśli chemia dobrze zadziała, lub na pogorszenie jeśli odpowiedź nie będzie zadowalająca.
_________________
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #8  Wysłany: 2011-01-19, 19:12  


Dziękuję za odpowiedzi i Waszą obecność,odbieram to jako ogromne wsparcie.Dzięki wspólnocie łatwiej walczyć i nie poddawać się,jakby to banalnie nie brzmiało,to naprawdę to pomaga.
Jeśli chodzi o chemię to miałąś rację ze schematem PN,dokładnie tak jest zaplanowana jak mówicie i uzależniona oczywiście od wyników.
więc musimy uważać i liczyć na to,ze bedą ok.
Co do DOCETAXELato wyczytałam,ze podanie tego z cisplatyną lepiej rokuje niż właśnie schemat Pn.Podobno z powodzeniem jest to stosowane w Stanach,a na rynek UE też już jest dopuszczona.Stąd moje pytanie czy spotkaliście się z potwierdzeniem tych info,czy w Polsce ktoś tak leczy,jakie są ewentualne koszty.
Pozdrawiam
aga
_________________
agaowicz
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2011-01-19, 19:47  


Docetaksel wg różnych publikacji naukowych wykazuje istotne działanie jako lek II rzutu, czyli wtedy, jeśli po pierwszym zastosowanym schemacie chemii (opartej na pochodnych platyny) dochodzi do progresji. Jest właśnie zarejestrowany jako lek stosowany w leczeniu II linii zaawansowanego NDRP.
_________________
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #10  Wysłany: 2011-01-19, 20:34  


Dzięki absenteeism za odpowiedź.Czyli,jak rozumiem to PN jest jak najbardziej właściwe.Oby było skuteczne.
Pozdrowienia
aga
_________________
agaowicz
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #11  Wysłany: 2011-01-19, 20:48  


agaowicz, Docetaksel (Taxotere) stosuje się w połączeniu z Cisplatyną i w monoterapii. W Wielkopolskim Centrum Onkologii stosowany w leczeniu raka piersi........ Spróbuj spytać w Wieliszewie. Podzwoń po ośrodkach, w których podają chemie, koszt od 800-3200 -( info. do sprawdzenia) i pytaj czy na NFZ mają.
To pierwszy krok.
pozdrawiam

[ Dodano: 2011-01-19, 22:27 ]
Tutaj masz namiary na Wieliszew :http://www.msouw.pl/
Szukaj też badań klinicznych. Z własnego doświadcczenia wiem, że musisz sam szukac, bo nikt Ci sam nie zaproponuje. Skorzystaj też z naszej wyszukiwarki.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #12  Wysłany: 2011-03-02, 18:29  


Witam serdecznie po długiej przerwie.
Miałam utrudniony dostęp do internetu i stąd ta nieobecność.U nas chyba jest odrobinę lepiej niż wydawało się na początku,chciałabym przynajmniej żeby tak było.Dlatego mam nadzieję ,ze i Wy to nam potwierdzicie.Otóż,tata leczy sie w CO na Ursynowie.I włAśnie tam,lekarze stwierdzili,ze to nie IIIB(wypis z innego szpitala),a stadium IIIA (T3N2M0,a wcześniej miał zapisane w karcie T4N2M0)tata mial w CO robione badanie RTG i to chyba na podstawie tego mu zmienili klasyfikację.Chyba gdyby tak nie było nie zmienialiby tego?raczej nie jest to jakiś błąd.Tata jest w trakcie 3 kursu chemii ,schemat PN ,znosi ją w miarę dobrze.Przy czym w dolewce w drugim kursie trochę chemii wylało mu się poza żyłę,ale już ręka nie boli i ok 4 dni była zaczerwieniona,więc mam nadzieję,że nie powinno to sprawiac kłopotów.Lekarz powiedział tacie-po zrobieniu po 2 kursie prześwietlenia,że na chwilę obecną jest stagnacja i za tydzień na dolewce ma się spotkać z radiologiem i ustalić sytuację naświetlań.Proszę Was,zebyście podzielili się swoim doświadczeniem i wiedzą i powiedzieli mi czy tak może być i czy tak właśnie się prowadzi leczenie ?
Serdecznie pozdrawiam

[ Dodano: 2011-03-02, 18:52 ]
a czy możliwe ,ze chemioterapia nie przynosi rezultatu i dlatego po trzecim kursie chcą ewentualnie radioterapię wprowadzić,a przestać podawać chemię?czy powiedizieliby wtedy o tym?czy mówiliby w takiej sytuacji o stagnacji?Przpraszam za swoje pytaniay,ale przebłyski optymizmu zakłoca jakiś wewnętrzny strach.

[ Dodano: 2011-03-03, 08:00 ]
Proszę powiedźcie mi,bardzo się boję,czy chemia nie przynosi spodziewanych efektów i dlatego chcą radioterapii spróbować?Dopiero w niedzielę bądź poniedziałek mogę zobaczyć sie lekarzem taty.Czy chcieliby wprowadzić naświetlania gdyby nie wierzyli w ich skuteczność.Stan ogólny taty nie jest zły.Oczywiście nie powiem,ze super,ale dzielnie się trzyma i nie wiem na ile w głębi wierzy w leczenie(jak zostaje sam robi sie smutny i wylękniony),w każdym bądź razie dzielnie walczy.Niestety mieszkam dosyć daleko,staram się być u rodziców często,ale wiadomo nie zawsze to możliwe,ale według relacji telefonicznych mamy i odpowiedzi taty nic go nie boli.Minimalnie brzuch,ale to chyba raczej następstwo chemii,trochę kaszlu-raczej sporadycznie i trochę chrypki czasami.Obywa się nawet bez leków wziewnych,które stosował przed zdiagnozowaniem raka,na astmę i rozedmę.
Proszę napiszcie czy w stagnacji bardzie widzieć plusy czy minusy?
Bardzo chcę być optymistką,nie potrafię uwierzyć w to,ze leczenie może nie pomóc.
_________________
agaowicz
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #13  Wysłany: 2011-03-03, 11:32  


agaowicz, z tego co się orientuję to połączenie chemii z radio jest jak najbardziej stosowane jako bardziej skuteczne. Sama chemia może przynosić mniejsze efekty. Pomalutku i do przodu :) Wiem, że to trudne.
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #14  Wysłany: 2011-03-03, 13:39  


będzie dobrze,będzie dobrze , będzie dobrze..........................powtarzam to sobie od samego początku.Niestety czasem nie potrafię zapanować nad czarnymi myślami.Dzięki za to co napisałaś,łatwiej się wtedy wierzy :)
_________________
agaowicz
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #15  Wysłany: 2011-03-03, 15:02  


Hej Aga mój tato jest w takiej samej styuacji co Twój. ta sama klasyfikacja to samo płuco :( tylko tato jest po chemii i czekamy na radioterapie. po chemii nastąpiła poprawa ale nie wystraczająca aby mozna bylo wyciac raka zobaczymy co bedzie po radioterapii.

bede trzymac kciuki za was :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group