Witam,
2 dni temu otrzymałam wynik z CO, gdzie moje znamię było konsultowane po tym, jak lekarz stwierdził, że na podstawie poprzedniego wyniku konsultacji nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji. I niestety melanoma in situ :(
Załączam wynik i proszę o słowo z Waszej strony, bo jestem bardzo wystraszona.
1. Co oznacza słowo "pagetoidny"?
2. Jakie są rokowania w fazie in situ?
3. Czy fakt, że od wycięcia do diagnozy minęły prawie 3 miesiące, a poszerzenie blizny mam dopiero 10.02, może wpłynąć na to, że to paskudztwo się teraz rozprzestrzenia?
4. I jeszcze jedno pytanie, które bardzo mnie nurtuje i wzbudza ogromny lęk: pamiętam, jak Profesor przy pierwszej konsultacji mówiła, że w głębi skóry (już nie w naskórku) jest naczynie, w którym są komórki, które ją niepokoją i różnicuje to między znamieniem atypowym a czerniakiem. Potem mówiła, że barwienia tego nie potwierdziły i że musiało być to znamię złożone. Czy może być tak, że to w głębi skóry to jednak nowotwór albo jakieś ognisko satelitarne i nie zostało to odpowiednio zinterpretowane?
Wówczas mój czerniak z pewnością nie byłby już czerniakiem in situ
Ogromnie proszę Was o słówko, bo umieram z nerwów (mam powiększone węzły obwodowe, co dodatkowo mnie stresuje - może to jednak z powodu czerniaka)?
PS. Martyś - trochę spokojniej proszę - pisałam na forum wtedy, gdy miałam jakieś konkretne informacje lub pytania - co też zrobiłam, gdy tylko otrzymałam wynik.
W CO rejestrowałam się na pierwszą wizytę na początku grudnia, a wszysko trwało tak długo, że ostatecznie dopiero przedwczoraj otrzymałam wynik... i jak ludzie mają być zdrowi przy takich kolejkach...