1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
leiomyosarcoma
Autor Wiadomość
dorotamm 


Dołączyła: 05 Kwi 2011
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2011-04-08, 14:06  leiomyosarcoma


Witam :)

Bardzo proszę o pomoc.

Moja mama w marcu miała operację guza w brzuchu. Nie wycięto go bo naciekał na wątrobę ( pobrano tylko wycinek ). Po tygodniowym pobycie w szpitalu mamę wypisano. Po dwóch tygodniach od operacji otrzymała wyniki histopatologiczne:

rozpoznanie kliczne: rozsiew choroby nowotworowej o nieznanym punkcie wyjścia.

rodzaj materiału: tumor fusocellularis

wynik badania immunohistochemiczne:

receptory estrogenowe +
receptory progestenowe +
S100 -
CD34 -
CD117 -

Rozpoznanie: inermediate grade leiomyosarcoma ( indeks mitotyczny 16/10 HPF )
konieczna kontrola narządu rodnego oraz miednicy małej.




Przy wyniku lekarz powiadomił mamę, że nie ma już dla niej leczenia i odesłał do domu. Mama jest w bardzo złej kondycji psychicznej i fizycznej. Czy mogą państwo mi pomóc zinterpretować te wyniki?

Wczoraj byłam z mamą u ginekologa. Prawdopodobnym punktem wyjścia jest jajnik. Płynu w zatoce Douglasa nie stwierdzono. W tej chwili próbuję umówić mamę w Centrum w Gliwicach.

Za pomoc dziękuję i wszystkich serdecznie pozdrawiam.
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #2  Wysłany: 2011-04-08, 14:54  


dorotamm napisał/a:
Rozpoznanie: inermediate grade leiomyosarcoma ( indeks mitotyczny 16/10 HPF )
konieczna kontrola narządu rodnego oraz miednicy małej.
jest to mięsak gładkokomórkowy, wywodzący się z komórek mięśni gładkich, dlatego wydaje mi się, że bardziej od jajnika podejrzana jest macica.

dorotamm, jak najbardziej zgłoś się na konsultacje do onkologa w Gliwicach i to szybko. Czy masz jeszcze jakieś wyniki, które możesz tu przepisać, lub załączyć? W jakim wieku jest mama? Czy jej kiepska kondycja wynika z jeszcze innych chorób? Czy to mogło być czynnikiem, że nie zalecono chemioterapii?

Bardzo mi przykro, ale jak na pewno zdajesz sobie sprawę, sytuacja jest poważna, stwierdzono rozsiew choroby - mięsaka o wysokiej złośliwości, a nie stwierdzono ogniska pierwotnego. Życzę wam dużo sił.
 
dorotamm 


Dołączyła: 05 Kwi 2011
Posty: 5

 #3  Wysłany: 2011-04-08, 16:24  


dziękuję ślicznie za szybką odpowiedź.

Poli mama ma 56 lat. W szpitalu nie szukali ogniska pierwotnego :( wypisali ją i koniec :( mama ma dodatkowo cukrzycę, ale to chyba nie ma znaczenia przy leczeniu. Mama szła na operację pełna życia a przez ostatnie trzy tygodnie niestety strasznie podupadła psychicznie i fizycznie.

Wcześniejsze badania to USG jamy brzusznej i rezonas jamy brzusznej. Wyniki nie wskazywały na nic groźnego. we wnioskach pisali - krwiak? guz?. Zmiana była tylko przy wątrobie, wszystko inne bez zmian, węzły chłonne bez zmian. Chirurg onkolog zobaczywszy te wyniki stwierdził, że trzeba ciąć i zobaczyć jak to wygląda. Po operacji nikt mamie nie udzielił wyczerpującej odpowiedzi co to jest i jak jest duże, jedynie, że nacieka na wątrobę. Wynik histopatologiczny przytoczyłam....i wynik USG macicy, który już wykonałyśmy same. Ginekolog stwierdził, że macica jest ok, zmiany są na jajniku. Powiedział, że jego wynik trochę się gryzie z opinią histochemiczną. No ale nie wiem czy to faktycznie jest punkt wyjścia choroby i nie wiem czy te wyniki hitsochemiczne wskazują, że już faktycznie nie ma żadnego ratunku.

Mnie zadziwia, że lekarz onkolog nie skierował mamy nigdzie, tylko pozostawił samej sobie :(
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #4  Wysłany: 2011-04-08, 17:11  


dorotamm, cieszę się, ze choć trochę mogę pomóc.

Jeśli chodzi o USG, ja po każdym badaniu USG przed operacją miałam podejrzenie guza jajnika, a jednak był to guz macicy ( leiomyosarcoma właśnie), który po prostu tak zasłaniał jajnik. Być może u mamy jest podobna sytuacja, tego nie wiemy...

Jeszcze zapytam - czy było wykonywane jakieś badanie płuc - rentgen lub tomografia?

Powinnyście teraz z wszystkimi wynikami udać się na konsultację do Centrum Onkologii.

Tutaj znajdziesz wątek Violi, która aktualnie jest w trakcie chemioterapii.

Pozdrawiam.
 
dorotamm 


Dołączyła: 05 Kwi 2011
Posty: 5

 #5  Wysłany: 2011-04-08, 17:20  


żadnych innych badań mamie nie robiono :( właśnie dlatego jestem w szoku, że lekarz tak to właśnie załatwił, nie podjął żadnego leczenia :( w centrum w Gliwicach jesteśmy umówieni w poniedziałek, może tam się czegoś dowiemy.

Wątek Violi czytałam :) dzięki.

Dla Ciebie Poli i dla Violi duuuużo wytrwałości w walce z chorobą. Trzymam kciuki :) Sporo się tutaj u Was na forum dowiedziałam, skarbnica wiedzy. Jesteście wyjątkowi :) Dla wszystkich Walczących buziaki :) Pozdrawiam :)
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #6  Wysłany: 2011-04-11, 19:21  


dorotamm napisał/a:
Powiedział, że jego wynik trochę się gryzie z opinią histochemiczną.


Sprecyzował to jakoś?

dorotamm, dobrze, że umówiłyście się na wizytę do Gliwic. Co załatwiłyście?

Mamie bezwzględnie trzeba wykonać RTG lub TK klatki piersiowej.

pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
dorotamm 


Dołączyła: 05 Kwi 2011
Posty: 5

 #7  Wysłany: 2011-04-12, 10:22  


Dziękuję za odpowiedź.

Zufed no niestety stan mamy jest bardzo ciężki, lekarz w Gliwicach po badaniach USG stwierdził, że przerzuty są w każdym płacie brzusznym, i że już nic nic nie mogą dla mamy zrobić. Potwierdził także, że prawdopodobny początek choroby to jajnik. Ma wyznaczoną chemię na 5 maja, ale mojej cioci która była z mamą onkolog powiedział, że choroba tak szybko się posuwa, że mama może być zbyt słaba lub nawet nie doczekać podania. Dostaliśmy skierowanie do poradni paliatywnej w miejscu zamieszkania. W poradni bólu w Gliwicach zmieniono jej leki przeciwbólowe- morfina. Także dziękuję za zainteresowanie, ja w tej chwili zmieniam dział forum na opiekę paliatywną, bo jak wcześniej pisałam to forum to skarbnica wiedzy.

Za wszystkim mocno trzymam kciuki :) :):)

[ Dodano: 2011-04-12, 11:24 ]
sama nie wiem skąd tyle byków w mojej pisowni :( sorki.

Za wszystkich Walczących trzymam kciuki :) mocno ściskam i pozdrawiam :)
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #8  Wysłany: 2011-04-12, 21:11  


dorotamm, tak bardzo mi przykro.

Dobrze, że dostałyście skierowanie do poradni paliatywnej no i oczywiście dobrze, że ma dostała leki przeciwbólowe.

Czy poinformowano Was, o skutkach ubocznych morfiny?
Nie pisze tego, żeby Was zniechęcić czy straszyć, ale poinformować, żebyście wiedziało co może Mamie dolegać i poprostu temu zaradzić.

pozdrawiam

zua
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #9  Wysłany: 2011-04-13, 06:35  


dorotamm, przykro mi.
Na pewno znajdziesz na forum dużo informacji odnośnie opieki paliatywnej, wsparcie i pomoc też. Pisz do nas, jeśli będziesz miała jakiekolwiek pytania. Trzymajcie się! Uściski!
 
dorotamm 


Dołączyła: 05 Kwi 2011
Posty: 5

 #10  Wysłany: 2011-04-13, 19:53  


Zufed i Poli nic nam nie powiedziano o skutkach brania morfiny :( póki co mama jest szczęśliwa, bo więcej śpi i nie czuje bólu. Zaraz spróbuję wygrzebać jakieś wiadomości, ale jakbyście miały jakiś gotowy link to bardzo proszę.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #11  Wysłany: 2011-04-14, 20:26  


dorotamm, generalnie możecie (ale nie musicie) spodziewać się: senności właśnie (co akurat jest pożądane), zaparć, nudności lub wymiotów, trudności w oddawaniu moczu lub spadki ciśnienia.

To może, lecz nie musi wystąpić, ale dobrze jest znać te objawy, żebyście wiedzieli co jest skutkiem leku a co może być objawem choroby.

Każdemu z tych objawów można jakoś zaradzić. Wystarczy porozmawiać z lekarzem.
Na mdłości - Metoclopramid ( u mnie pomaga), na zaparcia można pić siemię lniane lub kupić w aptece syrop Lactuloza.


pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group