Hej Dziewczęta .
Postanowiłam się nie przejmować do popołudnia trochę czasu ( do 18 ).
A puki co to na dworze -jesień.Leje ,wieje jest nieprzyjemnie.
Przysłowiowego psa z domu się nie wypuszcza.
Mój śmieszniak deszczu się nie boi ,więc pobuszował trochę po ogrodzie.Wiadomo co się z tym wiąże - zajęcie dla mnie -było jego pranie
.Facet jest czyścioszek i bardzo lubi się kąpać.Nie ma żadnego problemu z tym.
Teraz wyszczotkowany "pachnący" leży wyciągnięty koło swojej pani ,czyli mnie.
Dobrego dnia dla Wszystkich