agamaz, rozumiem Ciebie.
I nie jesteś dziwadłem.
A nawet jeżeli tak uważasz to nie jesteś sama, bo ja często myślę podobnie.
W takim razie jesteśmy już dwa dziwadła
Aguś ja bardzo często zazdroszczę kiedy widzę jakąś moją koleżankę, która rozmawia ze swoim tatusiem.
Zazdroszczę i już !
No, nie potrafię inaczej ....
Na wiele sytuacji nie mamy wpływu, chcemy czy też nie chcemy musimy iść dalej.
Iść do przodu ! Nie cofać się !
Musimy starać się żyć tak jakby chcieli tego Nasi bliscy, którzy gdzieś z boczku nam się ciągle przyglądają.
Pamiętaj, że musimy też myśleć o tych, którzy ciągle są wśród Nas.
Są i Nas też potrzebują.
Na górze masz Swojego Aniołka, który przygląda się Tobie i chciałby widzieć Twój uśmiech.
Myślę, że zrobiłaś wszystko co można było zrobić ale wiem też, że te pytania będą na każdym kroku towarzyszyć
Hmm piszę i chcę skasować co napisałam.
Piszę i jednocześnie mówię sobie "Aga, przecież Twoja imienniczka
o tym wszystkim wie"
Wszystkie słowa wydają się być takie banalne ...
Może powspominajmy wspólnie te fajne chwile z życia Twojej córki ?
Napewno ucieszyłaby się wiedząc, że mama przestała myśleć o tym na co nie miała wpływu ...
Ile córunia miała lat ?
Aguś, masz może jakąś rodzinę w Wlkp ?
Pytam, bo może mogłybyśmy się jakoś spotkać, a jeżeli nie masz to oczywiście i tak zapraszam
I proszę przemyśleć moje zaproszenie
agamaz napisał/a: |
dużo jeszcze wszystkiego
do opowiadania.Kilkutomowa książka by z tego wyszła |
Jeżeli tylko możemy Tobie w jakiś sposób pomóc to jesteśmy gotowi podjąć to wyzwanie