Agaz, Nigdy nikt sie nie przygotuje na smierc..ona poprostu nadchodzi sama.Teraz nie mysl o tym,wazne jest by Tatko mial oparcie w tobie,masz byc silna nawt wtedy gdy braknie sil..rob to wszystko dla tatki..bedzie ci wtedy latwiej i pamietaj statystyki statystykami,a zycie zyciem..kazdy organizm jest inny..moj tatus byl tego przykladem..trzymaj sie
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Witaj Agaz, moja Mama też ma raka drobnokomórkowego płuc (niestety z przerzutami do mózgu). Nie martw się następną chemią. Po pierwszej czuł się dobrze( moja Mama zniosła bardzo żle), to może drugą też zniesie nieżle. Jak widzisz, każdy reaguje troche innaczej. Trzymam kciuki za Twojego Tatę i za Ciebie także Moja Mama idzie na drugą chemię 29.11.Pozdrawiam.
Agaz, ja też chwilami nie daję sobie rady. Musimy żyć dniem dzisiejszym i korzystać z chwil spędzonych z bliskimi. Twój Tata musi być wspaniałym i silnym człowiekiem jeżeli nie poddaje się tej chorobie. Tak trzymać W mojej rodzinie to nie pierwsza walka z nowotworem i wiem, że trzeba być silnym. Brat mojego męża zachorował w wieku 20 lat na złośliwy nowotwór (miał nowotwór jądra z przerzutem do płuc), walczył dzielnie i wygrał. Dwie siostry mojej Mamy nie miały tyle szczęścia i umarły (jedna na raka piersi, druga na raka jelita grubego), trzecia siostra Mamy jak na razie wygrała bitwę z rakiem piersi. Przepraszam, że tak się rozpisałam.....Pozdrawiam.
Agnes..pisz ile chcesz...i ile musisz nie przepraszaj...
u mnie w rodzinie też od kilku pokolen umierają wszyscy męzczyzni na raka płuc.... nie wiem czy jest to dzxiedziczne czy tak po prostu jest ojciec mojego taty czyli mój dziadzius walczył niestety tylko pół roku mam nadzieje ze z tatą vbędzie inaczej...najważniejsze jest to ze sie nie popddał i nie ma takiego zamiaru to bardzo dużo daje...Jest tak że to tata pociesza mnie ze dobrze będzie że się nie da...a tak naprawde to powinno być odwrotnie? juz sama nie wiem Mi osobiscie jest tardzo ciężko ponieważ wiem co to jest rak i widzxiałam jak moi bliscy zmagają sie a ta chorobą i niestety przxegrywają
Czasami jest dobrze nawet popisać z kimś kto ma taki problem a jest tak naprawdę occy mi to pomaga....
pozdrawiam i ściskam cieplutko
[ Dodano: 2011-11-17, 15:16 ]
kochani co oznacza schemat KE???
[ Dodano: 2011-11-17, 19:17 ]
Dziś mam słaby dzień.....od rana wyje i sama nie wiem dlaczego...żeby to jeszcze coś dało...
Byłam u rodziców,tata tryska humorem tylko ta chrypa coraz gorsza.... Za tydzien następna chemia strasznie się boje co będzie dalej....
_________________ Agaz Tato, żebym choć raz mogła się do Ciebie przytulić, jeszcze Cię dotknąć!
Za tydzien następna chemia strasznie się boje co będzie dalej....
Agaz, bardzo proszę bez czarnowidztwa. To, że będziesz sobie to i owo wyobrażała to nie oznacza, że się spełni czy nie spełni. Zadzieje się bez Twoich czarny czy nie-czarnych scenariuszy. A ten czas, który spędzasz na snuciu czarnych scenariuszy będzie stracony.
Tata tryska humorem to dobrze, powinnaś brać z Niego przykład. Teraz jesteście razem, cieszcie się sobą. Nie trać czasu na takie scenariusze.
Nikt nie wie ile ma przed sobą dni, ale na pewno nie można tracić czasu, nawet gdy ma się przed sobą 'milion' lat .
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dla pocieszenia dodam, ze u nas od zakonczenia I chemii do progresji uplynal rok a tata zyl ponad 2 lata z ta choroba a kiedy guz byl wykryty mial juz 9 cm. Tak wiec roznie to moze trwac ale tak czy innaczej konczy sie smiercia. Przykro mi i wspolczuje
_________________ ...Miasta nieczułe mijajcie jak porty
Bo życie, bo życie to bal
Tańcz póki żyjesz i śmiej się do żony
I pij... zdrowie dam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum