Witajcie Miłe Panie
Za chwilkę połowa czerwca a my siedzimy zziębnięci jak gdyby zaczęło się globalne oziębienie a nie efekt cieplarniany...
Przez taką wredną pogodę czuję się jak zbity pies, wszystko mnie boli i nawet nie mam ochoty na "maluszka" co samo w sobie jest zastanawiające i świadczy o słabej kondycji, a tłumaczenie że biorę tabletki jest tak przekonujące jak prezes PIS.
Mam nadzieję na lepsze jutro...
Inaczej znieczulę się naprawdę solidnie... mnie 100 nie pomaga...
, a za większe spożycie mogą mnie czekać bęcki do lepszej połowy...
Gdzie by się nie obrócił d..a zawsze z tyłu...