W czwartek mamy wizytę u chirurga-onkologa, który robił biopsję i jeszcze w poniedziałek jest zapisana wizyta w Wieliszewie również u chirurga-onkologa.
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
No i tak, nieciekawie to trochę wygląda. Po wizycie w Wieliszewie mama dostała skierowanie na kolejną biopsje. Lekarz stwierdził, że tamta była źle pobrana(nie trafiona w ognisko). Oprócz tego mama dostała skierowanie na kolejne USG i prześwietlenie klatki piersiowej. Biopsja będzie 25 września a USG było dziś, a to jego wynik: " Sutki o utkaniu gruczołowo-tłuszczowym. W lewym sutku na g. 1-2 od brodawki ku obwodowi pasmowaty obszar długości co najmniej 50mm nieregularnie poszerzonych przewodów mlekowych z zaburzeniem ich architektury z mnogimi mikrozwapnieniami w świetle i najpewniej wokół - BIRADS 4c. W lewym dole pachowym kilka węzłów chłonnych z odcinkowo pogrubiałą hypoechogeniczną korą, jeden ze szczątkową wnęką - mts susp. Nieuwidoczniono zmian w okolicach pod i nad obojczykowych"
Bardz proszę o jaką interpretację. Czy to oznacza, że są przerzuty do węzłów chłonnych? Co to znaczy mts susp? Lekarz powiedział że opercja będzie konieczna tylko przed muszą wiedzieć co operują dlatego powtórna biopsja. Zaczyna mnie to przerażać :(
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
To znaczy podejrzenie zmian o charakterze przerzutów nowotworowych .
mts- metastases, czyli zmiany o charakterze przerzutów nowotworowych.
susp - podejrzenie.
karolinko napisał/a:
Czy to oznacza, że są przerzuty do węzłów chłonnych
karolinko napisał/a:
W lewym dole pachowym kilka węzłów chłonnych z odcinkowo pogrubiałą hypoechogeniczną korą, jeden ze szczątkową wnęką - mts susp.
czyli w tych węzłach chłonnych jest podejrzenie przerzutów.
Zastanawia mnie czemu nic nie wyszło w tej pierwszej biopsji u teraz będzie robiona następna? My w dalszym ciągu nic nie wiemy ani nie jest podejmowane żadne leczenie
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
Zastanawia mnie czemu nic nie wyszło w tej pierwszej biopsji
Dlatego, że nie każde chore/zmienione chorobowo miejsce ma np. komórki raka, druga sprawa nie zawsze lekarz trafi w to miejsce, w których są patologiczne zmiany. To się zdarza na prawdę bardzo często.
karolinko napisał/a:
ani nie jest podejmowane żadne leczenie
Bez konkretnej diagnozy nie można leczyć bo nie wiadomo na co.
W poniedziałek mamy kolejną biopsję. Tym razem w Wieliszewie u doktora Dybowskiego. Ktoś z Was miał z nim styczność? Jakieś opinie? Bardzo proszę o jakieś informację gdyż wybór lekarza jest bardzo ważny a nigdy nie wiadomo do kogo najlepiej się zgłosić. Doktor będzie robił biopsję ponowną z piersi oraz dodatkowo z węzłów chłonnych. On ma prowadzić mamę w dalszym leczeniu. Pocieszył nas trochę na wizycie. Kazał nie przejmować się mocno węzłami gdyż według niego są one powiększone po wcześniejszej biopsji. Stwierdził, że to niemożliwe, że podczas wcześniejszych badań ( przed pierwszą biopsją) lekarz nic nam o węzłach nie powiedział ani nie napisał w opisie USG. Pozdrawiam
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
Dziś została pobrana biopsja gruboigłowa z 8 miejsc guza i wycinki z dwóch węzłów chłonnych. Wizyta 6 października. Lekarz powiedział, że już na tej wizycie będą podjęte decyzje w sprawie leczenia i ustalony termin ewentualnej operacji. Teraz trzeba czekać, nie ma innego wyjścia.
Pozdrawiam
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
Witajcie,
dziś była wizyta po biopsji. Kolejny raz nic nie wyszło w poniedziałek kolejna biopsja. Już sama nie wiem czy to idzie w dobrym kierunku i czy dobrze robimy Doradźcie coś
[ Dodano: 2017-10-07, 00:56 ]
Czy zdarza się tak, że dwa razy nic nie wychodzi a za trzecim już tak???
_________________ ...Jeszcze i dla nas znowu zaświeci słońce...
A jak można coś doradzić, jeżeli nie napisałaś co wyszło w wynikach? Lekarz nie dał wyników? Na przyszłość pamiętaj - Każdy wynik chory musi mieć, poprosić grzecznie ale stanowczo. Z tym co napisałaś to nawet na konsultację do innego lekarza nie ma po co iść. Teraz nie ma innego wyjścia jak iść na kolejną biopsję (ale koniecznie na tej wizycie poprosić o wynik tej już zrobionej). Chora zawsze może poprosić o biopsję wycinającą, ale to zależy jak duży jest guz i żeby nie było potem żalu że pierś okaleczona a raka wcale nie było.
Może tak być że któraś kolejna biopsja coś wykaże.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum