1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2012-06-16, 16:56
Chłoniak złośliwy
Autor Wiadomość
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #61  Wysłany: 2012-06-28, 22:12  


Jutro tata w południe dzwoni do pani doktor. Mam tylko nadzieję, że jest ona w miarę łagodna i nie wystraszy taty tym IV stopniem. Sam się zastanawiam jak jutro z rana tatę powiadomić o tym wyniku. Bo naprawdę jest się czym martwić?
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #62  Wysłany: 2012-06-28, 22:19  


vanceon napisał/a:
Bo naprawdę jest się czym martwić?

Nie wiemy, bo nie wiemy jaki jest rodzaj chłoniaka.
Ja nie zalecam martwienia się, od martwienia się jeszcze nikt nie wyzdrowiał.
_________________
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #63  Wysłany: 2012-06-28, 22:19  


Vanceon, ja rozumiem, że jest to dla Ciebie szokowa wiadomość i czepiasz się każdej iskierki nadziei.
vanceon napisał/a:

Czyli jeżeli chłoniak zajął już korzeń krezki, to ze szpikiem kostnym wszystko jest dobrze? Bo tam występuje słowo lub - czyli to albo to. Tak bynajmniej wynika logicznie ze zdania.

Vanceon, jeśli chłoniak zajął już korzeń krezki, to nic nie stoi mu na przeszkodzie, aby zająć i szpik. Nowotwór złośliwy (a takim jest chłoniak) może się 'rozsiewać' nie zważając na to 'lub' czy 'albo'.
Być może to nie jest aż tak 'logicznie' napisane:
JustynaS1975 napisał/a:
IV – zajęcie szpiku lub narządu nie wchodzącego w skład narządów limfatycznych

należy to interpretować tak że, jeśli jest zajęty narząd nie wchodzący w skład narządów limfatycznych to jest IV stopień zaawansowania,
jeśli jest zajęty szpik kostny to jest IV stopień zaawansowania
natomiast tak jak pisałam powyżej może i być zajęty i narząd, i szpik.
Z tego wyniku TK wynika, że sporo tych węzłów chłonnych jest powiększonych i sprawa jest poważna.
I jeszcze raz powtórzę ważnym jest również jaki to jest chłoniak, ten wynik hist.-pat.
Ale jeszcze nic nie jest stracone.

PET: jeśli wskaże, że w tych powiększonych węzłach, które są wykazane z TK oraz że naciek korzenia krezki to komórki chłoniakowe to potwierdzi TK. Ale być może, w którymś miejscu wskazanym w TK nie będzie tzw. wzmożonego metabolizmu glukozy, to wtedy w tym miejscu (konkretnym miejscu) nie będzie komórek chłoniakowych.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #64  Wysłany: 2012-06-28, 22:22  


Przed dzisiejszym dniem nie byłem w ogóle zestresowany, tylko bojowo nastawiony i pewien, że wszystko potoczy się dobrze. Ale dzisiaj chodzę sparaliżowany bez jakichkolwiek chęci do życia. Czyli niepotrzebnie?
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #65  Wysłany: 2012-06-28, 22:24  


a
vanceon napisał/a:
Ja nie wiem jak długo można to badać.

Ale w Warszawie jest dopiero parę dni, a takie badanie trwa nawet dwa tygodnie.
Ponieważ patolog to ogląda pod mikroskopem, a później to barwią chemicznie (a to trwa też kilka dni) i odpowiedzią na to barwienie jest wynik. A jeżeli trzeba badać kilka razy, bo może to być coś bardzo rzadkiego, co nie zawsze widział to ten patolog. I trzeba to skonsultować z innym patologiem.
Wiem, że się martwicie, ale nie zawsze musi to być czarny scenariusz.
Spróbujcie zadzwonić do pracowni patologicznej, może da się to przyspieszyć
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #66  Wysłany: 2012-06-28, 22:25  


vanceon napisał/a:
Ale dzisiaj chodzę sparaliżowany bez jakichkolwiek chęci do życia. Czyli niepotrzebnie?

Sparaliżowanie bez jakichkolwiek chęci do życia w żadnym przypadku nie jest wskazane i potrzebne.
I niech ten nastrój 'pozytywny' powróci, z nim zawsze lepiej się żyje i walczy. A poza tym będziesz potrzebny Tacie, to lepiej abyś nie był sparaliżowany ;)

Pozdrawiam :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #67  Wysłany: 2012-06-28, 22:35  


vanceon napisał/a:
Ale dzisiaj chodzę sparaliżowany bez jakichkolwiek chęci do życia. Czyli niepotrzebnie?

To zrozumiałe, ale niepotrzebnie. Wiesz, zdarzają się sytuacje w leczeniu nowotworów, że lekarze mówią: nic się nie da zrobić i wtedy takie uczucia są bardziej na miejscu. U was taka sytuacja nie wystąpi. Teraz będzie się dużo działo, dużo rzeczy trudnych i strasznych i bolesnych a także rzeczy dobrych, gdy przyjdą dobre wyniki, gdy po chemii zaczną ustępować objawy - ale nie będzie to bezczynność. To jest taka kolejna rzecz, która się w życiu dzieje i trzeba przez nią jakoś przejść, niekoniecznie z jakimś hurraoptymizmem i bojowym nastawieniem, ale na pewno nie z kompletnym zrezygnowaniem, paniką i czarnowidztwem.
_________________
 
 
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #68  Wysłany: 2012-06-28, 22:46  


Jesteście wszyscy wspaniali. Wybaczcie mi moje ciągłe pisanie trochę bezsensownych postów, ale akurat w moim życiu tata odgrywa taką rolę, że dzięki niemu mam na chleb i bez niego nie wiem jakbyśmy mogli żyć. Nie tylko duchowo - bo też oczywiście bardzo ważne, ale jeszcze bardziej odbiło by się to na nas w sferze materialnej. No i przekreśliłoby to moje marzenia o studiach za granicą. Obyście wszyscy mieli rację i wszystko zakończyłoby się dobrze. Wiem, że jestem dla Was pewnie kolejnym nieszczęsnym użytkownikiem, który musiał tutaj zawitać i staracie się w czymś mu pomóc. Ale wiedzcie naprawdę, że już dużo dla mnie zrobiliście.

Finlandia - mówisz o rzeczach strasznych i bolesnych. Oto akurat jestem spokojny. Ja po narkozie miałem wymioty, nie mogłem przez kilka dni do siebie dojść. Tata czuł się bardzo dobrze, a wręcz lepiej, bo miał duży apetyt. Poza tym tak jak na co dzień. Żołądek ma mocny, serce też. Kiedyś pewien lekarz mówił mu, że ma wielkie predyspozycje, żeby uprawiać sport wyczynowo i jeśli nie będzie palił, pił dużo itp. i dbał o siebie, może naprawdę długo pożyć. Bo tatę naprawdę nigdy nic nie łapało. Zdrowy jak ryba. Tylko teraz to. Ale musi być dobrze!
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #69  Wysłany: 2012-06-28, 23:00  


vanceon napisał/a:
Wiem, że jestem dla Was pewnie kolejnym nieszczęsnym użytkownikiem, który musiał tutaj zawitać i staracie się w czymś mu pomóc.

Nie jesteś kolejnym przypadkiem. Większość z nas jest tu związana w jakiś sposób z nowotworem złośliwym (albo jesteśmy po chorobie, albo w trakcie chorowania, albo bliskimi chorego), także trudno jest nam traktować kogoś innego jak 'nieszczęsny' przypadek.
Jeśli będzie potrzeba nadal będziemy wspierać jak potrafimy :) i postaramy się nadal być cierpliwymi ;) (oczywiście żartuję, będziemy cierpliwi)

I tak jak pisze Finlandia
Finlandia napisał/a:
To jest taka kolejna rzecz, która się w życiu dzieje i trzeba przez nią jakoś przejść, niekoniecznie z jakimś hurraoptymizmem i bojowym nastawieniem, ale na pewno nie z kompletnym zrezygnowaniem, paniką i czarnowidztwem.

:)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Linda 



Dołączyła: 29 Maj 2012
Posty: 60
Pomogła: 9 razy

 #70  Wysłany: 2012-06-28, 23:26  


vanceon
Myślę sobie, ze w tym trudnym momencie odezwała się w Tobie potrzeba zapanowania nad wszystkim i dążenie do precyzyjnego przewidzenia rozwoju wydarzeń. Taka troszkę potrzeba pełnej kontroli nad sytuacją. Juz teraz chciałbyś jak najszybciej wiedzieć jaki jest stopień zaawansowania, jakie narządy zajęte i co w związku z tym - jakie leczenie, jakie rokowania itd. A nawet nie ma jeszcze wyniku hist-pat i przeciwnik jest nieznany, więc takie rozważania w tym momencie mogą niewiele wnieść. A ich skutki uboczne mogą być znaczące: mnóstwo negatywnych emocji, napięcie, zamartwianie się czarnymi scenariuszami ze swojej głowy. Ja to wszystko rozumiem, tylko jeśli mogę coś doradzić, to proponowałabym w tym trudnym czasie zastanowić się na co masz wpływ, a na co nie. Wyznaczyć sobie cele do realizacji i zgodnie z nimi ukierunkowywać energię, żeby niepotrzebnie się nie spalać. Czarnym scenariuszom można powiedzieć (nawet głośno) STOP i zahamować w ten sposób potok negatywnych myśli.
 
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #71  Wysłany: 2012-07-04, 22:55  


Finlandia napisał/a:
vanceon napisał/a:
Ale dzisiaj chodzę sparaliżowany bez jakichkolwiek chęci do życia. Czyli niepotrzebnie?

To zrozumiałe, ale niepotrzebnie. Wiesz, zdarzają się sytuacje w leczeniu nowotworów, że lekarze mówią: nic się nie da zrobić i wtedy takie uczucia są bardziej na miejscu. U was taka sytuacja nie wystąpi. Teraz będzie się dużo działo, dużo rzeczy trudnych i strasznych i bolesnych a także rzeczy dobrych, gdy przyjdą dobre wyniki, gdy po chemii zaczną ustępować objawy - ale nie będzie to bezczynność. To jest taka kolejna rzecz, która się w życiu dzieje i trzeba przez nią jakoś przejść, niekoniecznie z jakimś hurraoptymizmem i bojowym nastawieniem, ale na pewno nie z kompletnym zrezygnowaniem, paniką i czarnowidztwem.

Czyli? Jest jakaś pewność w 100%, że tata będzie żył? Jak mam to zrozumieć? ;->
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #72  Wysłany: 2012-07-04, 23:15  


Nie.
Każdy umrze - to jest 100% pewne.
Ale są sytuacje w rakach, w których lekarz mówi pacjentowi: to już koniec, nic nie da się zrobić i idzie się do domu i jakoś z tym musi pogodzić.

W chłoniakach tak nie ma, chyba że są jakieś choroby współistniejące wykluczające leczenie lub stan chorego jest już tak bardzo zły (nie mówię tu o stopniu zaawansowania choroby, tylko o ogólnym stanie pacjenta). Inaczej zawsze się jakoś chorego leczy. Oczywiście czasem pacjenci hematoonkologiczni umierają w czasie leczenia, mimo leczenia, z powodu leczenia - ale nie występują niemal sytuacje w których umierają bez możliwości leczenia (chyba że sami z jakiegoś powodu od niego odstępują lub nie da się go przeprowadzić z powodu innej choroby lub złego stanu).

Jest tez wiele chłoniaków, z którymi można żyć i kilkanaście-kilkadziesiąt lat co jakiś czas przyjmując chemię, ale oczywiście na nie się także umiera.
_________________
 
 
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #73  Wysłany: 2012-07-05, 13:20  


Tata ma w przyszły czwartek chemię ambulatoryjną. Co to drugie słowo oznacza?
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #74  Wysłany: 2012-07-05, 13:28  


vanceon napisał/a:
Tata ma w przyszły czwartek chemię ambulatoryjną. Co to drugie słowo oznacza?

Pacjent przychodzi do szpitala, w którym podają chemię. Dostaje ją i tego samego dnia wychodzi do domu. Pacjent nie leży w szpitalu. Pobyt jednodniowy.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
vanceon 


Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 85
Pomógł: 5 razy

 #75  Wysłany: 2012-07-05, 14:13  


To jest słabsze w działaniu niż inne rodzaje chemii, czy nie? Bo słyszałem też o podawaniu chemii podczas pobytu w szpitalu.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group