Witaj basik78 Z literatury , którą otrzymałam, przy okazji kwalifikacji do programu lekowego wynika, że powikłania oczne są jednym ze skutków ubocznych przyjmowania tych leków: pogorszenie ostrości widzenia, "męty" w polu widzenia, ból oka, łzawienie, pieczenie i właśnie światłowstręt. Zalecają kontakt z lekarzem prowadzącym w tej sprawie.
Czytam Was i baaardzo kibicuję
Jesteśmy po wizycie w CO i rozpoczęliśmy -jak to teraz piszą - 13 kurs-czyli 13 podanie na 28 dni.
Badania krwi dobre i elektrolitów też
Ldh 296
Przez zamęt w gabinecie bo lekarze źle ustalili kolejne tomografy-a jest to kwalifikacją na dalsze leczenie-zapomniałam spytać o oczy
Gdyby nie to że zauważyłam że źle wpisują termin NFZ cofnął by leczenie-wrrrrrrrrrrrr.
Incydent z okiem się jeszcze nie powtórzył od ostatniego razu i jak tylko się tak stanie polecę do rodzinnego.
pozdrawiam
Czy możecie mi coś poradzić na poparzenie od słońca....pamiętając że mąż bierze zelboraf i cotellic
Oczywiście unikamy słońca-stosujemy kremy 50 które nam polecaliście ale nawet z siedzenia w cieniu zrobiło się źle.
Teraz mąż nie śpi po nocach -no i ja też-bo ręce ma poparzone-do tego aż bąbelki w niektórych miejscach-MOŻE MACIE COŚ SPRAWDZONEGO?
pozdrawiam.
Idź do apteki i poproś o coś na poparzenia słoneczne, na pewno farmaceuta doradzi co najlepiej, powiedz o leczeniu męża żeby nie dała jakiś leków, które będą się "gryzły"
Jak byłem dzieckiem... no i młodzieńcem, to mama na oparzenia słoneczne nakładała siadłe mleko. Pamiętam jak leżałem plackiem, a mama co jakiś czas nakładała nową porcję na plecy.
Przyznam, że pomagało
Jakiś czas temu, jak syn się przypiekł, to lekarz kazał kupić Entil (żel) i smarować. Też pomogło.
Ale Marzena ma rację, warto zapytać w aptece i poinformować o aktualnym leczeniu.
Pozdrawiam i życzę ulgi
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
marzena66, w aptece kupiłam cool żel. Tak mi pani doradziła więc wzięłam.
Armands, zsiadłe mleko przerabiałam...chwilowa ulga...ale w nocy to juz nie mam sił na takie okłady.
Te starsze metody są faktycznie lepsze i bardziej skuteczne.
Dziękuję za szybki odzew.
Mam nadzieję ze dziś juz bedzie spokojniej
pozdrawiam
Dobrej nocy
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-06-01, 20:51 ]
14 kurs rozpoczęty...
Mąż ma spuchnieta lewą rękę i pod prawą pachą lekko popuchniety i delikatnie go poboluje.
Pani dr.palpacyjnie nie wyczuła by to było od przerzutu...trzeba czekać na tomografy.
-chyba tak zrobimy.
Już sama nie wiem co myśleć.
Badania muszę pilnować ja-bo lekarze jakoś dziwnie co chwilę zapominają coś zlecić co jest w programie na czas.
Ostatnio o 2 tyg później TK teraz echo serca na ostatni dzień....wcześniej też zapomnieli echo. Nie wiem czy u wszystkich tak zapominają czy tylko u nas...
Wiem że mają dużo na głowie ale pacjenta mają w monitorze i w dokumentach i znają program.
Zresztą mam żal do siebie ogromny że taka fajtłapa jestem i pozwoliłam by doszło do przerzutów-bo gdybym wcześniej tu była to bym wiedziała ze mam sie upomnieć o zakichane TK głowy i wszystko wyglądało by inaczej.
A że mąż zawsze uśmiechnięty i ZDROWY to przez rok tylko jedna a to samo-a jak sie pan czuje-wszystko dobrze-pisanie na kompie i kontrola za 2 miesiące.....
Ostatni atak w maju ....poczatkiem było mocne drganie....czułam jak mocno czaskało serducho i dzis w nocy tez tak było....z tą różnicą że nie doszło do ataku.
Podałam mężowi relanium.
Położył sie na boku.....był bardzo spokojny a zarazem wystraszony.
Glaskalam go po buzince i cudem przeszło.
Nie wiem co sie dzieje.
Czy to byl zaczatek padaczki ,bo ostatni taki poczatek był tylko te czaskanie serducha było jakby mocniejsze i dłuższe.
Eh....co sie dzieje.
[ Dodano: 2018-06-20, 08:37 ]
Echo serca 14 czerwiec...wynik prawidłowy. Wszystko w porzadku i bez zmian.
Czy to byl zaczatek padaczki ,bo ostatni taki poczatek był tylko te czaskanie serducha było jakby mocniejsze i dłuższe.
Tak mógł być to początek ataku ale został opanowany, "zabity w zarodku"
basik78 napisał/a:
Echo serca 14 czerwiec...wynik prawidłowy
Echo dobre a może warto założyć Holtera, może oprócz ataku padaczki mąż ma częstoskurcz, że tak szybko pędzi mu serce.
Nie wiem i jedno i drugie jest realne.
Marzenko wczoraj lekarz rodzinny zwiększył dawki depakiny i deksametazonu....ale teraz czekam w kolejce do neurologa-zgodzila się mnie przyjąć.
Zobaczymy co powie.
Rodzinny tak jak mi napisałaś atak został zatrzymany w zarodku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum