Terlewa, dziękuję Ci .
Jest mi przykro z powodu Twojego męża.....ale jestem wdzięczna za podzielenie się tym co napisałaś
Nie ukrywam że jestem przerażona. Nie wiem co będzie u nas i strach się bać.
Czerniak...operacje...przerzuty...radioterapie....chemia...i jeszcze musi być zakichana padaczka.
Mój mąż po każdym ataku jest jakby słabszy,więcej się zapomina.
Funkcjonuje można powiedzieć normalnie,jest pozytywnym kochającym mężem ,ojcem ,człowiekiem o wielkim sercu ale coraz częściej widze że ma dość tabletek i tego stanu,oraz że boi sie ataków.
Spanie jest koszmarne.
Te ciężkie oddechy...dziwne chrapanie i jakby bezdechy oraz niekiedy szarpnięcia sprawiają że śpię jak królik na miedzy.
Wciąż mam marcowy pierwszy atak przed oczami a było ich juz kilka.
Po każdym ataku czekam aż się obudzi i mnie pozna i będzie ok.
Teraz dodatkowy lek....daj Boże by pomogło.
Mam znów pytanie.
Ostatnia kreatynina u męża byla 130...teraz mamy 23go tomograf.
Co jeść...pić....by kreatynina wyszła niższa?
Wiem ze jak jest za wysoka to lekarze nie chcą podawać kontrastu.
Jeśli się mylę proszę o info i dziękuję.