Witam, nie dopytywałam o działanie witaminy C na każdy rodzaj nowotworu - ponieważ interesuje mnie drobnokomórkowy - o ten dopytywałam. Onkolog z Kanady poinformował, że stosują tam w tym przypadku witaminę C w kroplówce (wysłałam doktorowi skan wyników taty) - skutek to zmniejszenie guza. Jak zrozumiałam jest to jeden z etapów leczenia nie eliminuje innych i nie jest panaceum - jest leczeniem wspomagającym, które pomaga walczyć z chorobą, ale jak powiedział bez skutków ubocznych bo jak powiedział nadmiar witaminy C jest szybko wydalany z organizmu. Doktor zadeklarował nawet ustalenie cyklu podawania witaminy C - trzeba to podawać ściśle według zaleceń. Chciałam dopytać czy jest szansa by skonsultować to w Polsce - czy ktoś to stosuje. Może w naszym kraju jeszcze tego nie stosujemy ?
Dzięki za info - nie popadajmy w skrajności - nikt mnie nie zapewniał, że podanie witaminy C spowoduje zmniejszenie guza - ale że istnieje taka możliwość lub zahamowanie rozwoju - może źle to ujęłam - przy chorobach nowotworowych nie ma żadnych zapewnień - i ma to być leczenie wspomagające.
Informował mnie o tym onkolog z Kliniki w Edmonton - nazwiska nie będę podawała (nie pytałam o zgodę)
Ale w podanym linku cyt.
"Podana dożylnie (IV) witamina C może osiągnąć znacznie wyższy poziom w krwi , niż gdy jest on przyjmowany doustnie. Badania sugerują, że te wyższe poziomy witaminy C mogą spowodować śmierć nowotworowych komórek w laboratorium."
To, że Kanada stosuje witaminę C dożylnie przy nowotworach (nie wiem czy wszystkich) wiem z kilku źródeł.
Czy macie jakieś info by można to skonsultować w Polsce ? Czy jest to stosowane?
Wiolu,
cokolwiek nie rzec, to środowisko onkologów twierdzi, że nie ma żadnych danych że ta terapia jest w ogóle bezpieczna. I wręcz jest zakazana, szczególnie podczas chemioterapii ponieważ hamuje leczenie.
Podrzucę jeszcze i to do przeczytania.
Vitamin C antagonizes the cytotoxic effects of antineoplastic drugs.
nie chce sprawiac wrazenia, ze uwazam witamine C za cudowny srodek, ale gwoli prawdy..
Ten artykul jest raczej poswiecony suplementacji witaminy C droga tradycyjna - doustna, a nie podawaniu ogromnych jej dawek dozylnie. Mechanizmy dzialania sa wtedy inne.
Alu, nie dopatrzyłam się drogi podawania Wit C. Ale moim zdaniem kluczowym zagadnieniem jest wskazanie na niebezpieczne działanie tejże witaminy w zwiększonych ilościach. Ba, nawet podczas chemioterapii lekarze nie zalecają jedzenia grejpfrutów - właśnie ze względu na wysokie jej dawki również w postaci naturalnej.
Bardzo Ci dziękuje za odpowiedź. Na tym polega forum, że ze sobą rozmawiamy...
Nie udowodniono skuteczności wlewów wit.C w redukcji zmian nowotworowych. Nie zbadano interakcji między poszczególnymi rodzajami chemioterapii, a podaną w taki sposób dużą dawką witaminy C. Zwykła zielona herbata potrafi osłabić działanie leków. To, że przeprowadzono badania w laboratorium, nie daje podstaw do twierdzenia, że dla człowieka taka kuracja jest - po pierwsze -bezpieczna, po wtóre - skuteczna.
Każdego pacjenta powinny interesować badania kliniczne zamknięte raportem, stwierdzającym skuteczność danej terapii.
Nie wiem, jakim problemem jest podanie nazwiska lekarza, który taką kurację zaleca. Czyżby ten specjalista wstydził się rekomendowanych przez siebie metod?
Witam, myślę, że nie najważniejsze jest nazwisko lekarza, który zaleca witaminę C dożylnie - to nie jest problemem - przynajmniej dla mnie - a jakie to ma znaczenie dla Ptaszenio - też nie wiem ? (jeśli jest niezbędne do dyskusji na tym forum podam w wiadomości prywatnej - bez zgody nie chcę publikować tu nazwisk - sami zresztą nie podajemy tu własnych) .
Może zadajmy sobie pytanie dlaczego w Kanadzie jest to medycznie dozwolone i powszechnie stosowane, a w naszym kraju przynajmniej nie powszechnie.
Pani onkolog prowadząca mojego tatę na pytanie o podawanie wit. C (w domyśle doustnie) powiedziała jak najbardziej podawać nie ma przeciwwskazań ??? - nic nie powiedziała, żeby nie pić zielonej herbaty czy nie spożywać grejpfrutów - na pytanie o wic. C dożylnie skierowała nas do lekarza rodzinnego mówiąc "my tego nie stosujemy".
Znalazłam Klinikę w Warszawie ul. Lwowska, Szpital Prywatny Pulsmed w Łodzi - które podają wit C dożylnie - ogłaszają to na swych stronach w internecie więc raczej zakazane to nie jest - zwyczajnie nie jest stosowane.
To, że w Kandzie wlewy z witaminą C przy rakach są stosowane, to wiem z opowiadań mojej cioci, która jest po obustronnej mastektomii, leczona w Kanadzie, gdzie mieszka.
U nas nie spotkałam się z taką metodą.
Wiola,
byłam na tej stronie i przeczytałam na temat wit C podawanej dożylnie. Wymienione są wyniki tej terapii w różnych schorzeniach.. Odnośnie chorób nowotworowych ( o ile dobrze zrozumiałam) jest bardzo pożądana w profilaktyce raka. A tego nikt nikt nie podważa, rzeczywiście wit C ma wiele zalet....
Ale co innego jest zastosowanie jej w trakcie leczenia czynnej choroby nowotworowej, przy chemioterapii.Tutaj zachodzi zjawisko interakcji czyli wzajemnego nieoddziaływania na siebie. Dlatego trzeba być bardzo ostrożnym, oczywiście postąpisz tak jak zechcesz i uznasz za najlepsze rozwiązanie...
Dziękuję Jolana - oczywiście, że będę ostrożna - dlatego też staram się zebrać możliwie najwięcej informacji i skonsultować z onkologiem - nie odważę się podejmować takich decyzji bez konsultacji.
Generalnie mam na myśli etap po chemioterapii - daje ona nadzieję i szanse ale statystyki mówią swoje. Mój tata jest po 2 chemii - ja zastanawiam się co dalej jak już będzie np. po 6-tej ... (przewidzianych ma 6)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum