Dziękuję Jolana, bo już bałam się że coś ze mną nie tak (jak mówi moja mama "katowanie się chorobą innych"),a przecież jest mi z wami dobrze,i co najważniejsze wspieracie mnie DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Piękne jest na tym forum to, że można dowiedzieć się, jak ludzie opiekują się swoimi bliskimi. Martwią się o nich, chcą dla nich jak najlepiej. Prowadzą walkę ze sobą, ze swoimi myślami, decyzjami.
Cieszę się, kiedy ktoś pisze w imieniu ojca czy matki. To jest piękne.
Piękne jest na tym forum to, że można dowiedzieć się, jak ludzie opiekują się swoimi bliskimi.
Można się również dużo nauczyć mało tego, zawiązują się szczególne więzi pomiędzy ludźmi dzielącymi te same problemy. Na przykład gdy ktoś napisze do Ciebie: "wiem jak się czujesz!", "jestem/byłam w podobnej sytuacji itp Wówczas masz świadomość tego, że inna osoba rozumie Twoje kłopoty, uczucia, bo sama przez to przechodzi/przeszła a to przynosi w pewnym sensie poczucie ulgi. Twoje cierpienie, smutek, bezradność przestaje być ciężarem niesionym samotnie.
Ja będąc z Wami, chociaż od niedawna ale czuje się mniej zagubiona w całej tej chorobie.
Czytam historie innych ludzi, wiem że nie jestem sama i staram się żeby ktoś też nie był sam.
Pozdrawiam ciepło wszystkich
naomi
Dokładnie i miejscem wsparcia dla wszystkich zagubionych w tym gąszczu przepisów, niedomówień lekarzy.
Forum nam zanika, piszesz Jolana, jest wspaniałym, pomocnym miejscem ale ja bym wolała, żeby nie było w ogóle takiego forum a ludzie byli zdrowi a nawet gdyby był ten paskudny rak, to byłoby na niego lekarstwo.
Takie moje wspomnienie, byłam małym dzieckiem i zapamiętałam tą traumę z dzieciństwa, która miała miejsce 40 lat temu. Pierwszy w rodzinie przypadek raka, mój dziadek, rak krtani. Umierał już, był w szpitalu i jego pytanie do babci "Jadziu, czytasz codziennie gazety, no tak a co mam z nich wyczytać? czy może znaleźli coś na tego raka?" do dziś te słowa stoją mi w głowie i widzisz kochany Dziadku minęło 40 długich lat i dalej nie mamy tego lekarstwa na raka o którego tak bardzo się dopytywałeś.
Przepraszam, za swoje "wywnętrznienie" ale tak jakoś siedzi to we mnie długi lata a w rodzinie wszyscy umieramy na to dziadostwo. Też mam dużą szansę, że i ja tego nie przeskoczę, może dlatego tutaj jestem, żeby wiedzieć co będę chciała zrobić. Ach, sobota, ja chora z gorączką, pewnie bredzę
Co prawda, dzięki postępowi medycyny pojawiło się sporo nowych leków i metod terapeutycznych w leczeniu nowotworów onkologicznych - których skuteczność sprawia, że nowotwór złośliwy można będzie już niedługo określać - jako chorobę przewlekłą.
Dzisiaj, takim największym problemem jest w leczeniu/wyleczeniu zbyt późna diagnoza wynikająca z małej wiedzy na temat wczesnego wykrywania nowotworów układowych. Mam nadzieję, że to się poprawi...
Dziękuję Ci Marzenko, za osobiste przemyślenia i podzielenie się z nami własnymi doświadczeniami. Zresztą czynisz to codziennie. Jest okazji aby Ci podziękować. Jestem przekonana, że Twoja obecność pomaga inaczej spojrzeć uczestnikom Forum na własny udział w chorobie i na to, co musimy zrobić, co możemy, co powinniśmy zrobić żeby nie popadać w traumatyczne przeżycia ...
I na zakończenie chcę podkreślić znaczenie osób opiekujących się swoimi bliskimi - które też mają swoje doświadczenia, osobiste historie i dzielą je z nami.
Masz rację Marzenko, późna diagnostyka jest zazwyczaj powodem bezradności lekarzy. Winą pacjęta jest jednak tylko to że w szybkim zabieganym życiu nie mają czasu i pieniędzy(także bardzo często) na kompleksowe badania, na regularne badania.Kontakt ze specjalistami tak ważny w szybkiej diagnostyce to jest koszmar, a to tylko profilaktyka. Prawdziwe "schody "zaczynają się gdy trzeba leczyć... szkoda gadać.
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
To zdanie Jolany nie moje, choć tak samo myślę, to jednak Ona wyraziła taką myśl, zresztą słuszną. Takie małe sprostowanie
Może jeszcze od siebie dodam apropos diagnostyki. Ona jest zbyt późno podejmowana trochę wina i pacjenta i lekarza. My często ignorujemy objawy bo przecież nie do uwierzenia, że może nas spotkać "ta" choroba a jednak. Czasami idziemy do lekarza, narzekamy na to czy na tamto a lekarz zleci zwykle morfologię z której nic nie wynika, boli nas brzuch to wziąć nospę a dlaczego nie skierować na usg, kaszlemy, chodzimy miesiącami przeziębieni, tak trudno dać na prześwietlenie klatki i tak można by mnożyć tych przykładów, ale po co, każdy z nas wie jak wygląda leczenie, szkoda się denerwować a ręce wiele razy opadają ale do kogo mieć pretensję i co da ta pretensja? jedyne rozwiązanie to prywatnie robić badania, wtedy jest szybko ale czasami za późno. Już milczę, bo szkoda gadać.
Jestem na forum praktycznie od początku jego istnienia i jedno wiem na pewno
- nie da się go tak po prostu wyrzucić z serca i pamięci.
Pisząc tutaj każdy zostawia jakąś cząstkę siebie . Swoją lub kogoś bardzo bliskiego historię . To są rzeczy o których się nie zapomina nigdy . To forum w pewnym sensie staje się częścią tej historii . Historii często kończącej się nie tak jakbyśmy tego chcieli . Zawsze kiedy tu przychodzę to myślę o tych, którzy mają tu swoje miejsce, a których już z nami nie ma :( . Ich historie są tu i już zawsze będą częścią tego forum .
_________________ Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
Pisząc tutaj każdy zostawia jakąś cząstkę siebie . Swoją lub kogoś bardzo bliskiego historię . To są rzeczy o których się nie zapomina nigdy . To forum w pewnym sensie staje się częścią tej historii.
Dokładnie tak - bo zostawiamy tutaj ślad po naszych nadziejach, smutkach, żal i gniew zostawiamy, rozczarowanie, smutek po porażce i radość sukcesu....
Witam wszystkich
Jestem osobą, która tak naprawdę nie miała swojego wątku. Mój wątek rozpoczęła moja córka. Dostała bardzo szczegółową informację o rokowaniach. Ja uczepiłam się, życia tak mocno, że nadal jestem z Wami. Dawno nie zaglądałam na Forum - zawirowania w życiu zrobiły swoje. Tęsknie za Tymi, których już nie ma, kibicuję wszystkim, którzy są z nami
_________________ KlaWik
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum