Gonia, jeżeli potrzebujesz płakać to płacz, wyrzucaj z siebie wszystkie złe emocje. Nie duś nic w sobie i nie obwiniaj się, proszę.
Goniu choć byśmy zrobili wszystko tak jakbyśmy chcieli z całą pewnością znalazłoby się znowu coś, co mówiłoby Nam "mogliśmy inaczej postąpić" ...
Gonia pewnych rzeczy nie da się przewidzieć choć mamy szeroko otwarte oczy
I tak jak pisze czkawka, nie będę Ci i ja pisać, że będzie lepiej, bo tak nie będzie. Będzie INACZEJ
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Małgoś, dziewczyny już wszystko napisały.
Dodam tylko, że poprostu tak miało być i nic tego nie zmieni, a to że rozmyślasz to, naprawdę normalne, przezież tak bardzo kochasz tatusia......
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dziekuje Wam kochane za to ze jestescie..wiele to znaczy dla mnie..jest mi latwiej wiedzac ze Jestescie..Macie racje jest inaczej...ale tak smutno strasznie...jutro jade do Tatki na grob..To sobie pogadamy ,a co...
[ Dodano: 2011-11-05, 19:16 ]
Wiecie najgorsze jest to ze nie wiem co Tatus czul gdy sie dusil..czy wiedzial ze umiera?lekarz powiedzial ze wolal mnie i mame po imieniu..Ze mowil: Moj Boze..Moj Jezu..Maryjo..ze sie bardzo meczyl i ze tak lepiej bo sie juz nie meczy..wiem ze to ciezka smierc byla,bo oda zalewala pluco i niedotlenienie bylo coraz wieksze az calkowicie serce nie dostalo tlenu i stanelo...co czul?co myslal?przeciez mial wyjsc tego dnia do domu..przeciez wszystko juz bylo zalatwione od tlenu po morfine i hospicjum..teraz jestes obok..czuje nawet jak pisze ze jestes obok..robi sie zimno...ale nie moge cie zobaczyc...tak mi Ciebie brakuje..Gdy jestem na cmentarzu to nie czuje jakbys tam byl,bardziej Cie czuje w domu..Tak mi Ciebie brakuje Tatulku moj..Jestesmy do siebie tak bardzo podobni..nawet oczka mamy takie same..gdy patrze w lustro widze Ciebie..wiec zeby nie plakac musze robic sobie kreski..zeby oczy sie roznily...Moj Tatulku kochany..Jak tam Ci jest?jestes szczesliwy?Napewno nie cierpisz,ale ..tak bardzo mi Ciebie brak..Moj kochany...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Moj Boze..gdy Tatus przychodzil i choc nie bylo widac bylo zle...bo czasami sie balam..teraz tez jest zle..bo czuje sie pustke...gdy nie przychodzi....
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
za chwile miesiac odejscia tatusia...w niedziele mija...Bylam dzis na cmentarzu,poprzatalam postawilam kwiaty i znicze(rowniez Amelko od Ciebie) Tak bardzo mi Tatusia brakuje..naszych wspolnych rozmow,wspolnej kawki.wspolnego spiewania..Kocham Cie Tatulku i modle sie za Ciebie...
[ Dodano: 2011-11-11, 15:56 ]
[/quote][/center]
[ Dodano: 2011-11-11, 15:57 ]
Kocham Cie mocno i niech Pan Bog da Ci switlosc wiekuista...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
JustynaS1975, dziekuje..Modlitwa zawsze jest najwazniejsza, a teraz zostala nam tylko modlitwa,,,Pan Bog jest tak bardzo laskawy bo pozwala Tatusiowi przychodzic do mnie...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Goniu, jesteś wierząca. Zatem wiesz, że od spotkania z Twoim Tatą dzieli Was tylko czas.
Wczoraj oglądałam film "Pożegnania" i tam jeden z bohaterów mówi:
"Śmierć jest bramą. Umieranie to nie koniec. Przechodzimy na drugą stronę. Szczęśliwej drogi. Spotkamy się znów."
Specjalnie to sobie zapisałam.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
JustynaS1975, Wiem ze kiedys Tatus przyjdzie po mnie..na chwile obecna przychodzi w snach...czasami w realnym zyciu gdy rozmawiamy z mamcia o Nim robi sie zimno..gdy sie modle tez robi sie zimno..Pan Bog jest laskawy dla nas..
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Kochany Tatulku..Dokladnie miesiac temu jeszcze siedzialam u Ciebie w szpitalu...tak sie cieszylam ze 13 10 2011 wyjdziesz juz do domku..Juz bylismy po modlitwie..od 19 godziny do wlasciwie 19 45 masowalam Ci dlonie...zeby byly jasniejsze,zeby lepiej plynela krew...dlonie doszly do siebie po masowaniu,ale nadal byly zimne...Pamietasz mowilam do Ciebie: My Tatusiu mamy zimne dlonie i noski..Pamietasz?Powiedziales: No tak i usmiechnales sie..O tej godzinie juz malo mowiles tylko patrzyles na mnie i glosno oddychales...poprawialam tlen,zeby ta rurka sie nie skrecala..ukladalam za glowa zeby sie nie sciagnelo gdy bedziesz spal...Byles juz po morfinie...dokladnie o 20 35 powiedziales zebym poszla do domu..a ja dalej chcialam siedziec...masowalam rece juz nic nie mowilam tylko modlilam sie...tak teraz kojarze ze gdy masowalam dlonie,mialam mysli ze moze masuje je ostatni raz...dziwne...tak chcialaym sie cofnac w czasie...zeby tylko mozna bylo..zeby byc dokladnie o tej godzinie ale miesiac wczesniej...nie wyszlabym..siedzialabym do rana i czekala na Twoje odejscie...a ja tak liczylam ze na drugi dzien wezme Cie do domu..tak bardzo na to liczylam...Pamietasz jak mowiles: Wiesz Malgosia trzeba odczekac a potem cos wykombinowac...zapytlam co Tatus wykombinowac,a Ty na to: No zeby nie byc na plusie ani minusie ale na kresce...zapytalam: Na jakiej kresce Tatus? A ty Tatusiu odpowiedziales: ech glupoty gadam..i rozmowa sie uciela..teraz mysle ze chciales mi powiedziec ze czujesz smierc..ze czujesz ze Pan Bog Cie wola..Na samym poczatku gdy byles w szpitalu,moze to byl drugi albo 3 ci dzien powiedziales; Zabierz mnie stad bo jak mnie nie wezmiesz to bedziesz mi chryzantemy przynosic...zaczelam sie smiac i mowilam Tatulku musisz tu byc zeby Cie na nogi postawili...Powiedziales No dobrze...Tak bardzo Cie kocham i tak strasznie dziwnie pusto bez Ciebie..Niebawem bedzie Msza Swieta bedziemy Ci spiewac z przyjaciolmi..Bede prosic pana Boga zeby Ci pozwolil na Mszy byc...Tak mi strasznie Ciebie brakuje...Kocham Cie Tatulku,bardzo Cie kocham!!! Jutro rano bedziemy z Mamcia.postawimy Ci swiatlo,pomodlimy sie..Najgorsze jest to ze tylko nagrania miz rozmow pozostaly a wiecej Cie nie uslysze..jak wychodzilam do pracy pytales: Za ile bedziesz?gdzie wychodzisz?albo pytales Mamcie: Idziesz z psem?albo Idziesz na zakupy?Tych zwyklych slow brakuje...
Gonia kochana Ty moja siostrzyczko
Te chwile w Naszej pamięci pozostaną jeszcze długo, zapewne do końca Naszych dni.
Ja wiem jak Ci zle z tym, że nie zostałaś przy tacie ale pożegnałaś się z Nim jak prawdziwa córka, byłaś z tatą w każdej wolnej chwili.
Człowiek niestety nie może przewidzieć tego co się stanie za godzinę lub następnego dnia Ja gdybym wiedziała, że śmierć jest tuż za rogiem też wcześniej zabrałabym tatę do domu , tak się jednak nie stało, Goniu. Też czuję się niespełniona także rozumiem Twoje odczucie żalu samej do siebie. Ale to nie Nasza wina, ponieważ pamiętaj, że Nasze serca chciały tego. To siła wyższa, na którą nikt nie ma wpływu.
Tata wiedział jak bardzo go kochałaś i jak bardzo go kochasz nadal i dlatego jest ciągle przy Tobie dając Ci znaki...
Skończyłam czytać książkę "Duchy pośród Nas" a teraz jestem na etapie czytania książki "Życie nie kończy się na śmierci" , ksążka ta daje do zrozumienia, że mimo iż ciało umiera dusza żyje dalej. Oni ciągle wśród Nas są.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum