Moja mam otrzymała wynik badania histopatologicznego po usunięciu przepukliny brzusznej, która zrobiła się w bliźnie po usunięciu macicy. Lekarz, który wydawał wynik powiedział tylko: wynik dobry. Nic więcej, bo się spieszył... Póki dostaniemy się do mamy onkologa, trochę to potrwa, dlatego postanowiłam napisać tutaj.
Rozpoznanie kliniczne: Olbrzymia przepuklina brzuszna zlokalizowana w bliźnie po laparotomii. Stan po wycięciu macicy z przydatkami.
Rozpoznanie: Zlokalizowana forma włóknienia bogato unaczyniona.
Opis makroskopowy: Dwa fragmenty tkankowe pokryte częściowo otrzewną (na przekrojach barwy brunatno- brązowej z widocznymi fragmentami utkania tłuszczowego).
Bardziej bym się przejmował tą macicą której już nie ma jak wynikiem który trzymasz w ręku , bo usunięta macica jest "ciekawa" w kontekście onkologicznym, włóknienie NIE, jeśli wolisz nazwę która mniej kole w oczy to proszę bardzo, może być tkanka łączna a to jest już ładnie opisane na wikipedii.
Sensej, macica już dawno została przebadana (rok temu) i niestety wynik nie był dobry, jednak póki co jest w porządku i ma nadzieję, że tak zostanie. Wolałam zapytać, co to włóknienie oznacza, bo jak się człowiek nie zna, nie wie gdzie szukać odpowiedzi (a mam już doświadczenie z lekarzami, którzy mówili, że jest dobrze, a rozwijał się nowotwór), to się zamartwia. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i życzę zdrowia!
Mam prośbę do fachowców i wszystkich osób, które mogą i zechciałyby mi pomóc.
Sprawa dotyczy mojej mamy. Z miesiąc temu wstała ze strasznie spuchniętym palcem prawej ręki (wskazujący). Miała ogromny ból, nie zginała palca (sztywny staw). Była u lekarza, wzięła 3 opakowania antybiotyków, jednak nic nie pomogło. Maści nie maści- wszystko to wyrzucenie pieniędzy.
Wczoraj zrobiła USG. Wyniku lekarz robiący badanie nie chciał wytłumaczyć, kazał zgłosić się do lekarza. Jednak ja już zaczynam panikować, czy to może zmiana nowotworowa? Jakiś przerzut?
Poniżej wynik badania:
USG PALCA II RĘKI PRAWEJ
W badaniu stwierdza się obrzęk tk podskórnej, zmiany zwyrodnieniowe w postaci osteofitów, w obrębie stawów międzypaliczkowych, nierówny zarys kości, drobne osteofity, śladowy wysięk do pochewek ścięgien zginaczy, płytki dłoniowe ze mianami zwyrodnieniowymi, wysięk do stawu MCP2 większy niż do pozostałych. Geoda w obrębie głowy paliczka bliższego, niewielki zbiornik płynu po stronie promieniowej PIP o wym 4x3x2 mm połączony ze stawem- torbiel.
Czytałam w Internecie, wiem, że to może wskazywać na sprawy zwyrodnieniowe, mama wiele lat pracowała w papierach, pisała, a w ostatnim czasie przeciążała palec (dużo wycinała nożyczkami- kilka godzin dziennie). oby. Zastanawia mnie tylko ten nierówny zarys kości i wysięki a także torbiel. Jaka jest szansa, że to coś poważniejszego? Jakie my mamy robić badania? Krew wskazuje, że jest stan zapalny. Lekarz drapie się w głowę i nie wie...
Przepraszam, że taka ze mnie panikara, ale po przygodzie z nowotworem, zamartwiam się nawet byle czym...
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Może być zwyrodnienie, może być początek RZS - warto pokazać się u ortopedy bądź reumatologa. Nierówny zarys kości to pewnie nadżerki na powierzchni kości, bo jest stan zapalny( wysięki).
Lekarz, który kierował mamę na USG stwierdził to samo i upatrywał się w mamy stanie początków zmian reumatycznych. Mama robiła niby badanie pod tym kątem i wynik wyszedł ujemny, ale lekarz twierdzi, że to nic nie oznacza.
Przyjmę każdą zmianę, reumatyzm, zwyrodnienie, wszystko, oby nie przerzuty. Nie chcę tego znów przeżywać. Czy w tym wyniku jest coś, co mogłoby wskazywać na stan nowotworowy? Czy torbiele mogą oznaczać coś rakowego w tym przypadku?
Mama oczywiście chodzi do ortopedy, ale dają kolejne antybiotyki. Musimy jechać gdzieś dalej.
Witam, do wczoraj był spokój. Przerwany przez telefon z CO... Rok temu mama miała robiona cytologie, wyszła w porządku oprócz obecności zmian zapalnych o charakterze odczynowym z cechami typowej reperacji. Radiolog stwierdził, że wynik jest prawidłowy. Podobnie było na wizytach u prowadzącej leczenie mamy- co 3 miesiące. W obecnej cytologii, robionej miesiąc temu (wynik wczoraj) nie stwierdzono zmian nowotworowych ale stwierdzono nieprawidłowe komórki nabłonka wielowarstwowego płaskiego o nieokreślonym znaczeniu- Asc-us. Wizyta w CO dopiero za tydzień, a my zaczynamy myśleć... Czytałam różne artykuły na ten temat, ale chce zapytać Was, specjalistów: czy jest szansa, że te komórki spowodowane są jakimś stanem zapalnym, czy jednak jest możliwość, że w tym momencie są nieokreślonego znaczenia - czyli podejrzane nowotworowo? Czy brachyterapia 2 lata temu mogła mieć wpływ na pojawianie się po tym czasie stanów zapalnych? Czy ten stan może świadczyć o przerzutach do szyjki macicy poprzedniego nowotworu? Proszę o odpowiedź i rady. Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Mil1990,
Po pierwsze Ascus to tzw. nic konkretnego - może mierny odczyn zapalny, może regeneracja, może procesy degeneracyjne. Ale na pewno nie nowotworowe. Czasem wdraża się leczenie przeciwzapalne, czasem obserwuje w kolejnych cytologiach.
Po drugie wynik cytologii dotyczy nabłonka płaskiego a Mama miała nowotwór nabłonka gruczołowego - to zupełnie inne typy histologiczne. Gdyby jakieś komórki gruczołowe ( takie normalne, zdrowe) przemieściły się na tarczę szyjki macicy to patolog by to odnotował ( np.jako ektopię).
Pozdrawiam ciepło.
SERDECZNIE dziękuję za odpowiedź. Jak zawsze można na Was liczyć! Dzieki, że jesteście!:) Mama jedzie do swojego onkologa, przyspieszyła wizytę, a potem na konsultacje do CO. Ale do tego czasu jestem spokojniejsza. Dziekuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum