Tata po 3 chemii..
Męczy go czkawka.. Czytałam, że mogą ją powodować guzy uciskające przeponę (np. wątroby czy płuc). Czy są jakieś inne przyczyny? Juz się boje..
Jak powstrzymać tą czkawkę?
Jakiś problem z tatą.. Ma straszne bóle kręgosłupa w odcinku lędzwiowym. Leży i się zwija z bólu. Nie chce żeby wzywać pogotowie, ani nie chce jechać do lekarza.. Czy po chemii mogą byc takie problemy? Tata od dawna na zwyrodnienie odcinka lędźwiowego ale od dłuższego czasu nie skarzył się już na bóle.
Strasznie się boje. Proszę o radę.
[ Dodano: 2015-01-24, 15:53 ]
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy takie bóle podczas chemii mogą występować?
Jak czuje się tata? Czy bóle minęły same czy zastosowaliście coś przeciwbólowego? Rozmawialiście może z lekarzem na ten temat? Czy to był na pewno kręgosłup lędźwiowy? Czy tata dostał może ponownie zastrzyki na wzrost granulocytów?
tak to na pewno odcinek lędźwiowy. Tata dostaje zastrzyki, które nazywają się Tevagrastim (w piątek gdy wystąpiły bóle brał przedostatnią dawkę). Bóle przeszły po zastosowaniu Nimesilu. Bolało go strasznie, aż się prężył na łóżku i miał przerażenie w oczach..
Tata mówi, że jeszcze troszkę odczuwa ból, ale nie na tyle żeby musiał brać tabl. przeciwbólowe. Do lekarza nie chciał jechać, u niego to standard
dzisiaj jedzie na wyniki krwi, jak będą ok to jutro chemia i spotkanie z onkolog.. Obiecał, że powie lekarzowi o tych bólach, ale obawiam się, że lekarz je zlekceważy
[ Dodano: 2015-01-26, 11:02 ]
Dziękuję Wam za odpowiedź, każde słowo się dla mnie liczy, nawet jeśli nie wniesie za wiele w temat to zawsze przynajmniej mam to uczucie, że ktoś się interesuje tematem i w razie czego mogę się tu zwrócić o pomoc..
Czy ból ustał/zmalał po jednej dawce Nimesilu? Jeżeli to były lub nadal są dolegliwości spowodowane Tevagrastimem to może warto przejść na skuteczny ale trochę "łagodniejszy" ibuprofen? Łagodniejszy w sensie skutków ubocznych dotyczących przewodu pokarmowego. A lekarzowi koniecznie trzeba przedstawić pojawienie się bólu jako coś niezwykle dotkliwego, bardzo trudnego do zniesienia, wywołującego ogromny niepokój u chorego - i podkreślcie, że to pierwsza taka sytuacja i nie wiecie jak postępować. To lekarz powinien zaproponować odpowiedni lek przeciwbólowy. I podkreślcie, że bardzo chcecie poznać ewentualną przyczynę - Tevagrastim, chemia, inne powody?
Pozdrawiam
Jak ból się pojawił to tata zażył metafen, który niezbyt pomógł..i po godzinie wypił jedną dawkę nimesilu i wystarczyło..
chemia jutro będzie pod warunkiem, że wyniki krwi będą w porządku..
tata pije soki z buraków, herbatki z pokrzywy (onkolog zaleciła na płytki krwi??), nutridrinki i zażywa olej z wątroby rekina na odporność.. Chcemy go wzmocnić, ale nie chce przedobrzyć.. Czy nie za dużo tego wszystkiego?
Tata nie jest typem marudy i zawsze niezręcznie mu mówić o jego dolegliwościach.. Tłumi wszystko w sobie, także jestem przekonana, że lekarzowi też nie przedstawi tego w taki sposób jak rzeczywiście było..
[ Dodano: 2015-01-26, 13:05 ]
Już był telefon ze szpitala, że jutro chemii nie będzie :( przełożona na 3 lutego.. za niski poziom płytek krwi ;(
Czy wiesz jaki jest ten niski poziom płytek? Pytam, bo uważam, że ewentualne ponowne zastosowanie Nimesilu należałoby skonsultować z lekarzem - nimesil może ( oczywiście nie musi) zaburzać czynność płytek więc jeśli jest ich nie za dużo to lepiej chyba zmienić lek. Sugerowałam ibuprofen bo on w mniejszym stopniu hamuje agregację ( sklejanie się) płytek - w Metafenie jest 200mg ibupr. i skoro to nie pomogło to raczej czysty ibuprofen ale 400mg. A najlepiej pytać lekarza. Czy brak jutrzejszej chemii oznacza również brak spotkania z onkologiem? Może warto się jakoś wepchnąć i porozmawiać? Chyba, że ból już w 100% za Wami - mam nadzieję, że nie powróci.
Pozdrawiam
Dziękuję za podpowiedź z tym nimesilem.
Niestety brak jutrzejszej chemii i brak też spotkania z onkologiem. Na razie tata nie narzeka na ból wiec mam nadzieje ze ból nie powróci. Nie wiem jaki jest poziom płytek no nie dostalismy wyników do reki. Dostaniemy dopiero kolejne (o ile będą prawidłowe) razem z wylisem po podaniu chemii.. Tak to dziwnie działa.
Nostalgia, dobrze, że jest ulga w bólu. Szkoda, że chemii nie będzie, ale niestety tak to bywa w tymi parametrami krwi. Mam nadzieję, że 3 lutego "zadziałają" z chemią i tata dobrze ją zniesie. Trzymam kciuki!
cały czas nachodzą mnie myśli, że te bóle kręgosłupa mogą być oznaką jakiegoś przerzutu.. Sądzicie, że wskazane byłoby wykonać scyntygrafię kości? Zastanawiam się czy onkolog w ogóle skieruję tatę na to badanie..
Na wypisie ze szpitala (październik 2014) tata miał w zaleceniach wykonanie pełnej kolonoskopii po trzech miesiącach, gdyż przed operacją nie zbadano całego jelita ze względu na niedrożność. Jak tata poprosił o skierowanie na kolonoskopię (bo już czas), to Pani onkolog stwierdziła, że nie ma teraz potrzeby jej wykonywać i że będzie dopiero po zakończeniu chemii..
Jak to jest z tymi badaniami.. mamy prawo ich wymagać czy lepiej odpuścić? Czy rzeczywiście kolonoskopia w tym momencie nie ma żadnego sensu?
Hej nostalgia, daj znać jutro jak wyniki i czy tata dostał chemię. Przykro, że ma takie bóle :( miejmy nadzieję, ze to nic z rakiem związanego. Mam ten sam problem z badaniami, co Wy. Trzymajcie się :*
_________________ ...chwila, która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum