Witam. Mąż w szpitalu na zakaźnym. Osłabł tak bardzo,że nie wiedziałam co robić ,pojechałam do lekarza gdzie ma podawaną chemie powiedziałam ,że w domu była jelitówka, mąż odmawia posiłków. Dostał bóli tak mocnych ,że szybko jechaliśmy do szpitala. Aż wstyd się przyznać ale poczułam ulgę raz że ma opiekę a dwa ,że nie będzie go w domu.
Powtarzam to za każdym razem, że stan męża jest poważny i niestety ale może to wszystko długo nie potrwać.
Beata12 napisał/a:
Aż wstyd się przyznać ale poczułam ulgę raz że ma opiekę a dwa ,że nie będzie go w domu.
To, że mąż ma opiekę medyczną to na pewno ulga, to, że poczułaś ulgę i wolność w domu to zapewne masz jakieś osobiste, swoje powody i jeśli jest Ci z tym dobrze to nie wiń się za to, każdy ma jakieś tam swoje większe/mniejsze problemy.
Kocham mojego męża ale jestem zmęczona i chętnie kilka dni odpocznę bo sama choruję . Jutro jadę do szpitala i boję się czy będzie żył może przesadzam ale naprawdę był tzn jest taki słaby. Powiem szczerze ,że jak powtarzasz ,że stan mojego męża jest taki poważny to myślę sobie nie to przesada to osłabienie to chwilowe....
że jak powtarzasz ,że stan mojego męża jest taki poważny to myślę sobie nie to przesada to osłabienie to chwilowe..
Beatko, stan poważny bo to rak, stan poważny bo IV stopień, stan poważny bo są przerzuty. Zaczynają się problemy dodatkowe, typu serce, osłabienie męża, niechęć do jedzenia.
Oczywiście w tej chorobie występują wzloty i upadki i może u męża jest obecnie spadek formy a lekarze w szpitalu Go "podreperują"ale musisz mieć świadomość, że idzie to ku najgorszemu.
Dobrze, że mąż ma opiekę, a Ty złapiesz oddech, ale trzeba zacisnąć zęby i być przy mężu, być z nim. On odchodzi. Przepraszam, że może za ostro, ale to nie jest grypa, a mąż nie ma chwilowych humorów. Trzeba być tu i teraz.
Aż wstyd się przyznać ale poczułam ulgę raz że ma opiekę a dwa ,że nie będzie go w domu
Nie rób sobie wyrzutów że tak myślisz to normalnie ludzkie, jesteś zmęczona fizycznie i psychicznie. Nie ma się co dziwić że czasami chcesz też odpocząć, nikt nie jest nie do zdarcia. A fakt że mąż ma opiekę daje ci troche komfortu psychicznego.
Nabierz trochę siły bo napisała Lucy37 to niestety nie grypa i bedziesz ich naprawdę potrzebować.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dziękuje serdecznie za te słowa. Wyprosiłam usg , mąż dostał żółte białka w oczach nie wiem lekarze tego nie widzą, poprosiłam o badania na wątrobę. O wszystko muszę prosić trochę to wygląda na zasadzie ,że mąż onkologiczny i w takim ciężkim stanie to nie zawiele robią .
Beata12,
Dlatego cały czas Ci piszemy, załatw HD, żebyś mogła sobie poradzić, żeby w razie kryzysu pomógł Wam psycholog z HD, to dla dobra męża i Twojego.
Skąd mam dostać skierowanie do HD? Mąż jest w szpitalu jest bardzo słaby nie jest wstanie sam się umyć czuję się bardzo , nie może jeść bo z każdym kęsem ma straszny ból żołądka. Jutro będzie usg ,które wyprosiłam , wspomniałam o rezonansie , nie jest przychylny lekarz. Dostaje cały czas kroplówki jestem bezsilna. nie wiem co jeszcze mogę zrobić.. Podpowiedzcie mi o co jeszcze mogłabym poprosić /zapytać lekarza. Czy mąż musi wiedzieć o tym HD nie chcę go załamywać . Jest jeszcze jedna sprawa z córką ona chodzi do przedszkola wiadomo przyniesie wiruski różna , jest możliwość ,że jeżeli coś przyniesie to mąż może jechać do swoich rodziców ale teście i mąż oczekują aby córki nie posyłała do przedszkola dla dobra męża. Jestem przeciwna i nie zabiorę "odskoczni " dla córki od tego całego szpitala , napiętej atmosfery, agresywności męża. A Wy jakie macie zdanie?
[ Dodano: 2016-11-23, 23:17 ]
Skąd może być biegunka drugi tydzień nic nie je a ja nie mogłam wymienić stomii mimo ,że mąż był nadczo. W domu panowała jelitówka czy może u męża tak się przeciągnąć . Boję się ,że jest przerzut do żołądka, zasugerowałam to lekarzowi.Co mam robić ???????????
Skierowanie do hospicjum może wystawić każdy lekarz, niekoniecznie specjalista. Powinno ono zawierać uwagę , w której będzie wyraźnie napisane, że leczenie przyczynowe zostało zakończone.
Moim zdaniem córka powinna całkiem normalnie chodzić do przedszkola. Takie małe dziecko musi mieć trochę swojego świata. Sytuacja i tak jest dla niej ciężka . Zostając w domu bedzie także dla ciebie dodatkowym obciążeniem bo takiego dziecka nie można zostawić tak zupełnie bez opieki.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Z przykrością to napiszę ale u męża jest najprawdopodobniej postęp choroby, takie a nie inne samopoczucie męża jest spowodowane tym, że poszczególne organy zaczynają odmawiać posłuszeństwa.
Co do badań, to lekarze ich nie robią bo w męża chorobie, z takim zaawansowaniem choroby to już nie ma to sensu, bo badań nie robi się dla ciekawości, nawet jak byłby większy rozsiew choroby to i tak męża już nikt nie będzie leczył, przykro mi i dlatego lekarze nie robią rezonansu czy tomografu.
Dziecko niech chodzi do przedszkola, ona nie może żyć tylko chorobą.
HD konieczne, już dawno o tym pisałam, resztę opisała Ola Olka,
Witam . Mój mąż cierpi na oddz zakaźnym nie robią żadnych badań ,których ja nie zażądam. Nawet nie zrobili konsultacji onkologicznych. Jutro jadę i zrobię awanturę na całego.
Beata12,
Oddział zakaźny to nie jest miejsce dla męża...Twój mąż nie potrzebuje badań obrazowych bo nikt nie planuje kolejnej chemioterapii. On potrzebuje fachowej opieki paliatywnej, leczenia wszelkich dolegliwości będących skutkiem choroby nowotworowej. Ten oddział mu tego nie zapewni, to nie ich rola, nie ich "działka". Idź do lekarza rodzinnego po skierowanie do hospicjum, im dłużej mąż będzie bez opieki hospicyjnej tym gorzej dla niego i dla Was.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum