Historia choroby mojej mamy (wiek 59 lat):
ok. 10 tyg. temu pojawiła się stopniowo powiększająca się twarda zmiana ogniskowa w lewym dole nadobojczykowym.
Wynik USG : Po str. lewej w okolicy nadobojczykowej duża hipoechogeniczna zmiana o nieregularnych obrysach, słabo unaczyniona o wymiarach 27x30x25 mm.
Wokół zmiany liczne powiększone węzły chłonne w tym dwa patologiczne o owalnym kształcie i słabym unaczynieniu.
Naczynia szyii prawidłowe.
Dodatkowo po kilka hipoechogenicznych guzków w każdym płacie tarczycy.
Rozpoznanie chirurga: Twardy, nieruchomy, nieregularny guz wlk. 6c5 cm leżący bocznie do MSO, częściowo pod nim. Biopsja otwarta, pobrano wycinki.
Wynik badania patomorfologicznego:
Nieregularne, dość twarde białawe fragmenty tkankowe.
Mikroskopowo widoczne fragmenty tkankowe z obecnością nacieku raka o różnicowaniu gruczołowym,
ale bez cech pozwalających na jednoznaczne określenie jego punktu wyjścia.
Czy ktoś potrafi zinterpretować ten wynik?
Czy to jest rak / nowotwór złośliwy / półzłośliwy ?
Strasznie się denerwujemy, a wizyta u chirurga-onkologa dopiero za półtora tyg.
Stwierdzono obecność nacieku raka gruczołowego (gruczolakoraka), tak więc tak - jest to rak = nowotwór złośliwy.
Teraz zapewne rozpoczną się poszukiwana ogniska pierwotnego - rak jest, jednak nie wiadomo skąd się wywodzi, gdzie powstał. Tak więc onkolog pewnie skieruje Was na dalsze badania.
Samodzielnie możecie wykonać morfologię, USG jamy brzusznej (prywatnie, więc płatnie) - to nieco przyspieszy diagnostykę.
Dziękuję za informację.
Właśnie tego sie obawiałam... :(
Zrobimy USG, ogólna morfologia była robiona jakieś 2 tyg. temu, więc chyba nie trzeba powtarzać. A czy warto zrobić markery nowotworowe? Jeśli tak, to jakie - bo chyba też prywatnie.
Witam,
Jesteśmy po USG jamy brzusznej, USG ginekologicznym, USG piersi, gastroskopii - w tych badaniach jest wszystko w najlepszym porządku - normalnie okaz zdrowia. Zrobiono też TK szyii i klatki piersiowej - no i tu się coś pojawiło.
Wynik TK szyii - węzły chłonne nad i podobojczykowe lewe zmienione w pakiet 50x45 mm z cechami rozpadu centralnego - (to chyba właśnie ten guz) ale co to jest "rozpad centralny"?
Wynik TK Klp - miąższ płuca prawego bez zmian. W płacie górnym płuca lewego segment 1/2 liczne zmiany drobnoguzkowe do 3mm; w górnym biegunie wnęki płuca lewego zmiana guzkowa podejrzana o zmianę pierwotną, średnicy21mm - raczej nie jest to zmiana węzłowa.
Czy w takim razie ( czy można już mieć pewność ) jest to rak gruczołowy płuca?
Czy można na tym etapie określić jakie są rokowania?
Czy wg. TNM stopień zaawansowania klinicznego może być IIIB, czyli chyba jeden z najgorszych?
Czy wg. TNM stopień zaawansowania klinicznego może być IIIB, czyli chyba jeden z najgorszych?
O ile to rak płuca to tak, ze względu na cechę N3 (przerzut do węzłów nadobojczykowych). Dodatkowo przy założeniu, że nie ma przerzutów odległych (nie do końca wiemy co to za zmiany w tarczycy).
Dalszym postępowaniem diagnostycznym powinna być bronchofiberoskopia.
Mamy skierowanie do Poradni Pulmonologicznej w celu wykonania bronchoskopii (nie wiem, czy od razu umówią zabieg, czy najpierw pulmonologa - wolałabym to pierwsze).
Z wynikiem mamy sie od razu zgłosić do torakochirurga, w celu podjęcia decyzji, czy będzie operacja, czy nie.
Z wcześniejszych informacji wynika, że jest to rak nieoperacyjny - onkolog jednak każe się zgłosić do torakochirurga - czy mogę mieć nadzieję na operację, dzięki której szanse są większe?
Czy z założenia gruczolakorak płuca jest jednak nieoperacyjny? I czy w przypadku takiego raka - jest on wogóle uleczalny?
Mój tata zmarł na raka płuc 20 lat temu. Walczył ponad 2 lata. Dlatego wiem jak to może wyglądać w przypadku mamy i strasznie, strasznie się denerwuję (to mało powiedziane!). Chce i musze wiedzieć jak najwięcej, chyba głównie po to, żeby móc na wszystko sie przygotować.
Palę papierosy, mam 30 lat, czy mogę prosić lekarza POZ o profilaktyczne TK Klp ? bo chyba przestałam wierzyć badaniu RTG.
Najlepszym rozwiązaniem profilaktycznym byłoby dla Ciebie rzucenie palenia papierosów i to jak najszybciej. Chyba doskonale zdajesz sobie sprawę ile rakotwórczych substancji wydziela się podczas spalania papierosa. Jest to główny czynnik powodujący nowotwory płuc, a także czynnik, który zwiększa znacznie ryzyko nowotworów innych narządów np. jamy ustnej, przełyku, żołądka i wielu innych.
Co do skuteczności rtg płuc w diagnostyce nowotworów, to z powodu zastosowania m.in filtrów te nowotwory lokalizują się coraz częściej w częściach płuc niedostępnych w badaniu rtg. Poza tym ciężko tym badaniem wykryć wczesne zmiany. Jeżeli już wykonujemy to badanie to zawsze w 2 projekcjach: czołowej i bocznej.
Wątpie, żeby lekarz POZ profilaktycznie wypisał Ci skierowanie na TK klatki piersiowej. Możesz takie badanie wykonać prywatnie - koszt w granicach 350-500 zł. Musisz sobie jednak zdawać sprawę z narażenia na dużą wyższą dawkę proeminiowania niż podczas zdjęci rtg.
[ Dodano: 2011-11-12, 11:22 ]
Mama paliła papierosy?
Z wcześniejszych informacji wynika, że jest to rak nieoperacyjny - onkolog jednak każe się zgłosić do torakochirurga - czy mogę mieć nadzieję na operację, dzięki której szanse są większe?
Jak już pisała DSS, jeśli mamy do czynienia z rakiem płuca to jest to rak nieoperacyjny.
Edi napisał/a:
Czy z założenia gruczolakorak płuca jest jednak nieoperacyjny?
Operacyjność nie zależy od rodzaju nowotworu, a od stopnia jego zaawansowania.
Cytat:
I czy w przypadku takiego raka - jest on wogóle uleczalny?
Czy gruczolakoraki ogólnie są wyleczalne? Tak, jeśli są w niskim stopniu zaawansowania.
Tak, mama paliła papierosy i niestety, choć troche mniej, nadal pali...
[ Dodano: 2011-11-28, 20:06 ]
Mamy wynik bronchoskopii - ale niestety nie udało się pobrać wycinka do badań... mama się dusiła podczas badania - pewnie za dużo nerwów.
Pobrano tylko wydzieline oskrzelową - wynik : Nabłonki oskrzelowe, makrofagi, granulocyty - tylko tyle napisano.
Poza tym opis bronchoskopii brzmi (pisze tylko to co nieprawidłowe i czego nie rozumiem ):
WL:
W drzewie oskrzelowym:
- wiotkość tylnych ścian tchawicy i oskrzeli,
- B1-2L nacieczone, B1L szczelinowato zamknięte, B2L zwężone o około 60%,
- kruchość śluzówki,
- inkrustacje antrakotyczne oraz blizny po przebiciach węzłowych.
AF:
- Zanik świecenia tkanek w obszarze nacieku w oskrzelu gałęzi wstępującej.
To wszystko. Czy może ktoś pomóc w interpretacji ?
W poniedziałek wizyta u onkologa, na wtorek jesteśmy umówione w poradni radioterapii...Ale nadal nie ma konkretnego rozpoznania, że jest to rak płuca - tzn. że guz w płucu to ognisko :(
Czy onkolog może zlecić np.: biopsję przezskórną płuca?
Diagnostyka trwa już strasznie długo, mamę coraz bardziej boli bark a guz w dole nadobojczykowym rośnie i dusi...
Chcemy jak najszybciej zacząć leczenie. Kilka tyg. temu, onkolog mówił, że nie chce dawać chemii, tylko na razie samą radioterapię (ale dopiero po bronchoskopii), ale czy można tak zrobić nie mając pewności że to rak płuca? ( nadal nie zbadano guzów w tarczycy )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum