Przyznaje, ze pogubilem się w ocenie swojego stanu zdrowia . Wynik PET-a w 2017r (w poprzednich postach) byl zły-wskazywal na znaczną progresje choroby. Zostałem skierowany na radioterapie izotopową. Po jednorazowym podaniu izotopu 177-lu- dotatate wynki sie poprawiły i odstąpiono o dalszego podawania izotopów i zalecono kontynuowanie leczenia analogami . W czasie prawie 5-cio letniej obserwacji choroby.wszystkie wyniki PET wskazuja na przerzuty do kregoslupa (TH-4), czego nie potwierdza scyntygrafia kośca, która z kolei mówi o wychwycie radioznacznika w rzucie żebra X po lewej stronie. Najbardziej łaskawe sa zawsze wyniki MR ,które wskazuja na stabilny stan choroby . Scyntygrafia całego ciała tektrotyd tez wskazuje niejednoznacznosc wyników. Ogólnie stan swój oceniam za stabiny , chociaz kilogramy szczgólnie w ostatnim roku poleciały dosc znacząco w dół. Zastanowim sie która metoda diagnozowania obrazowego jest w neuroendokrynnych najbardziej miarodajna. Znaczniki są napewno dobrane prawidłowo najczęsciej Ga-68 lub 99mTc Tektrotyd. Teraz czekam na kolejna wizyte w lipcu w Centrum Onkologii , na chwile obecną nie mam żadnych skierowań na badania kontrolne.
Chciałam spytać o izotopy. Jak bardzo są toksyczne, jak je przeszedłeś? I co to znaczy, że wyniki się poprawiły. Czy przerzuty siè cofnely? Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Jest to do przeżycia Przed podaniem lekarz informuje, ze najgorsze co sie moze zdarzyc to ewentualne problemy ze szpikem kostnym, pilęgniarka z kolei do jednej ręki podaje izotop w kroplowce , a do drugiej i daje worek foliowy na wszelki przypadek gdyby sie chcialo wymiotowac. Tego pierwszego (ze szpikiem kostnym) udalo mi sie uniknąc ale to drugie (z workiem) jest raczej nie do uniknięcia. Czy izotopy coś poprawily w stanie zaawansowania choroby- chyba tak , a prznajmniej ustabilizowały stan .Przed podaniem mialem zły wynik PET-a,wszystkie inne badania obrazowe nie były gorsze od wyniku PEt-a , ale były bardzo niejednoznaczne. Po izotopach wykonano scyntygrafie całego ciała która okazala sie na tyle korzystna ze konsylium lekarskie zadecydowało nie kontynuowac terapii izotopowej. Na poczatku lipca mam kolejna wizyte i prawdopodobnie dostane zlecenia na następne badania obrazowe i moze wtedy bedzie cos jasniej. Najbardziej niepokoi mnie ze w stosunku do stanu z przed ostaniej operacji (usuniecie przerzutów z wątroby i usunięcie woreczka zółciowego) waga poleciała mi troche w dół - tak ok 8 kg, ale na kondycje i humor nie narzekam. Wszystkim neuroendokrynnym duzo zdrowia!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum