Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witam,
mam 29 lat oraz 8 przypadków raka piersi i jajników w rodzinie.
Ze strony mamy zmarły na raka piersi lub jajników wszystkie kobiety poza moją mamą ...
m.in. 25 letnia siostra mojej mamy, oraz moja 32 letnia kuzynka,
Po stronie ojca 2 przypadki raka piersi (obie siostry taty).
Z tych 8 osób, 6 zmarło na raka piersi lub jajnika,
1 zginęła w wypadku samochodowym, lecz miała licznie zajętą pierś i dół pachowy,
a 1 jest w trakcie leczenia.
latem tego roku wykonałam USG piersi (28.07.2011), badanie wykonał prywatnie ginekolog:
"Samokontrola: Guz o średnicy 1 cm w kwadrancie
Sonograficznie: Utkanie gęste gruczołowe o charakterze nasilonej MCF, bez zmian litych i cystycznych.
Węzły pachowe prawe zmienione odczynowo.
Kontrola za 6miesięcy."
Jako że pan doktor nie uspokoił mnie, gdyż w badaniu palpacyjnym guza nie znalazł,
dopiero gdy mu pokazałam (ważę 54 kg, nie ma po czym buszować
)
a guz jest wyczuwalny ewidentnie, samo badanie - śmiech na sali (teraz to wiem - mogę porównać).
Następnie podczas USG stwierdził, nie mogąc GO znaleźć, że to nie możliwe, żeby TAKIEGO guza nie było widać (co nie przeszkodziło mu wydrukować mi obraz..),
skali birads nie określił, domyślam się teraz, że to dlatego, że radiologiem z całą pewnością nie jest.
Dowiedziałam się w skrócie NIC..
W międzyczasie zapisałam się do poradni chorób sutka na koniec sierpnia.
Guz nadal obecny.
Doczekałam się wizyty u chirurga onkologa.
Nie podałam wyniku USG wykonanego prywatnie (przez ginekologa) i stwierdziłam, że coś mi się od NFZ należy i zrobić porządne usg trzeba.
Pan chirurg wyczuł guz bez problemu i dodatkowo stwierdził, że skóra w okolicy guza jest zapadnięta, co dodatkowo utwierdziło mnie w tym by kolejne usg wykonać.
Termin mnie załamał, 17.11.2011...
Zamartwiając się co w tej piersi mam, stwierdziłam, że nie wytrzymam tyle i wyszukałam prywatnie radiologa specjalistę diagnozującego raka piersi od 15 lat.
12.09.2011 opis:
"Pacjentka podaje zgrubienie w kwadrancie górno-zewnętrznym piersi prawej na godz. 10 o śr. ok 10 mm.
W badaniu USG zgrubienie nie różni sie od otaczającej tkanki gruczołowej.
Obie piersi o gruczołowej budowie z miąższem o cechach FCD.
Zmian ogniskowych litych ani torbiali nie stwierdzam.
Doły pachowe bez lymphadenopatii.
Wnioski:
badanie bez procesu złośliwego. BIRADS 2.
Wskazana konsultacja rodowodowo-dziedziczna Onkologicznej Poradni Genetyki.
HBOC susp.
Dalsze postepowanie w zależności od wyniku konsultacji.
W przypadku tendencji do wzrostu zgrubienia w piersi prawej (obecnie krótki okres obserwacji) rekomenduję wykonanie tomografii NMR piersi."
Do genetyki zapisałam się już wcześniej, i kilka dni później miałam wizytę, skierowano mnie na zbadanie mutacji BRCA1 na NFZ, na szczęście..
Wyniki w lutym
Wiem, wiem, wysyłają do Szczecina itd..
Pan doktor poświęcił mi duużo czasu, powyjaśniał co nieco. Uspokoiłam się.
Na tyle, że gotowa byłam nie iść na usg wyznaczone na 17.11.2011, no ale poszłam, dla spokoju...
No i przechodzę do sedna:
USG piersi 17.11.2011, opis:
"Piersi o budowie mieszanej. W piersi prawej na godz. 9 widoczna hypoechogenna niejednorodna zmiana o śr. ok 12 mm tuż przy ścianie klp.
Poza tym innych zmian litych, torbieli, lymphadenopatii pachowej nie stwierdzam.
Wskazana biopsja tkankowa.
Wnioski: badanie bez cech patologii. BIRADS 4b."
Doznałam lekkiego szoku, ponieważ spodziewałam się, że również - na w sumie trzecim usg - nic nie będzie widać.
Guz jest przecież ten sam..
Chciałam zapytać, czy mam rozumieć, że ów guz zmienił swój charakter przez te 9 tygodni od usg do usg, czy też bardziej prawdopodobne, że trafiłam w końcu do dobrego radiologa?
Czy biopsja tkankowa to biopsja chirurgiczna? To przez obecność guza przy ścianie klp? Czy on mógłby zlecić mi to NMR piersi i dopiero potem ciąć?
Jakbym mogła prosić, o wyjaśnienie, będę bardzo wdzięczna.
Z góry dziękuję i pozdrawiam