Uważam, że powinniście założyć mamie pampersy, żeby uniknąć między innymi takich niespodzianek łóżkowych bo to dodatkowa robota. Ja myłam mamę pianką Seni, pryskałam i mokrymi chusteczkami ocierałam. Jak były lekkie zaczerwienienia to smarowałam dodatkowo Alantanem, czasami zdarza się zaczerwienienie, bo mocz jest drażniący skórę i żeby nie dopuścić do jakiś odparzeń ta maść była w naszym wypadku bardzo pomocna. Pieluchy częściowo są refundowane, nie pamiętam w jakiej kwocie, bo ja za późno się za to wzięłam, nie zdążyłam. Zapytaj lekarza/pielęgniarkę z HD, powinni to załatwić.
Nie myśl czy to odchodzenie, jak przyjdzie ten moment wyczujesz.
misiak, nie bój się pampersów i nie myśl, że to już będzie na stałe ... na razie spróbujcie na noc, może mama będzie się czuła bardziej komfortowo, będzie spokojniejsza, że nawet jak się przytrafi jakaś awaria, to wszystko zostanie w pampersie, a nie na łóżku ... w dzień przecież może chodzić bez, i łatwiej do ubikacji pójść, bo nie trzeba nikogo specjalnie budzić.
Mama jest świadoma jeszcze swojego ciała i widzi i pewnie też czuje, że nad niektórymi rzeczami nie jest już w stanie zapanować, więc pomóżcie Jej, żeby czuła się ciut lepiej.
Mój tato jak był w szpitalu, to też wołał pampersa na noc jak był już słaby i bał się, że w nocy może nie zdążyć do WC, albo po prostu bał się schodzić ze szpitalnego łóżka po ciemku, żeby nie spaść. a kilkanaście godzin przed śmiercią sikał bardzo często i bardzo duże ilości, choć nic już nie pił, nie wiem skąd to się brało i wszystko w koło było zasikane, bo ciężko w Boże Narodzenie było zdobyć pieluchy.
I nie myśl czy to zbliża się koniec, czy nie ... po prostu cieszcie się sobą, bo tak naprawdę nie wiadomo ile zostało Wam jeszcze wspólnych chwil ... no i podjrzewam, że będziesz wiedziała kiedy będzie koniec ...
A teść, no cóż, może się krępuje oglądać swoją żonę w takim stanie i przez to nie chce mamie zmieniać pampersów? ja np. krępowałam się zmieniać tacie bieliznę, czy pomóc Mu załatwić się w kaczkę ... choć pewnie z czasem bym się przełamała, bo nie byłoby wyjścia ... i może teść potrzebuje czasu
No i przepraszam, że to napiszę, ale muszę ... nie kłóćcie się przy mamie ... nie te dni zapamięta jako piękne, pełne miłości ... wiem, że to jest trudne i ciężkie ... ale myślę, że dzielnie walczycie już tyle czasu, to uda Wam się jeszcze trochę :-)
zyczę jak najwięcej spokoju i cierpliwości :-)
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
Dzisiaj mylam pupe mamie kilka razy.Mama i tak sie zrywa do wc.
Potem problem jest z poprawieniem pieluchy. Stopy ma takie blade.
Czy ten furosemid jest caly czas potrzebny? Nie ma obrzekow, a problem jest z siusianie. Czy ten lek odstawia sie pomalu?
Zamowilam ta pianke w aptece, jutro do odbioru.
Pampersy zalatwione, a pielegniarki jak nie ma tak nie ma. Plasterki sie skonczyly i , brak slow.
No żesz kurza twarz!!!!! Jak to plasterki skończyły się? Ja mam wypisywane przez lekarz rodzinną po dwa opakowania, zmieniam co 96 godzin, jak zostają mi dwie sztuki idę po receptę na następne, to niedopuszczalne, aby chora nie miała ciągłości leczenia przeciwbólowego, odstępstwa czasowe dopuszczalne są dwie godziny w jedną lub drugą stronę. Misiak! do jasnej Anielki, jak widzisz, że nie możesz mieć pełnego zaufania do HD, to dziewczyno! sama ogarnij to tak , aby środki przeciwbólowe mieć w zapasie przynajmniej na tydzień. Furosemid można odstawić bez zmniejszania dawki, ale spytaj lekarza czy powinnaś to zrobić, zrób to jak najszybciej, jeśli nadmierne siusianie nie jest wynikiem infekcji ( warto zrobić choćby ogólne badanie moczu) to może wystąpić problem z poziomem elektrolitów. Jakie kupiłaś pieluchy, że masz problem z poprawianiem? Wiem z doświadczenia, że lepsze są pieluchomajtki.
Ja kupowałam pieluchy też Seni, mi się najlepiej sprawdzały, bardzo dobrze się trzymały, niektóre faktycznie są paskudne, ale trzeba czasami wypróbować kilka rodzajów, żeby utrafić we właściwe. Może rzeczywiście pieluchomajtki w Waszym przypadku byłby najlepsze, bo mama jeszcze chodząca, ja akurat tego nie próbowałam.
Dziś byl lekarz, mamy recepty, kochane u nas rodzinny nie chce przepisywac recept bo to należy do HD. Mama po wizycie lekarza normalnie ozdrowiała u siadła, posmiała sie, szok.
Od rana tak mnie wystraszyła...teściu zaprowadził ją do wc a z powrotem tak kulała, mówiła, ze boli noga, ale nie wie w którym miejscu. Na szczęście szybko przeszlo.
Rano miała oczy szkliste, takie zalane mgłą. Pieluchy nosi, choc do ubikacji i tak chodzi.
Kochana BASIU2000 czasami nie idzie ogarnąć tych żeczy. Na pewne żeczy nie mam wpływu, aż takiego. Dzis mama powinna miec zmieniony plasterek noi będzie go miała.
Chodzi o to, ze to wszystko u nas nie jest tak piekne..pomału zaczynam działać im na nerwy choć mam to gdzieś. Dziś dzwoniłam do HD i przyjechali. Pomału skutkuje. Lekarz naprawdę jest fajny, w koncu onkolog. Tak będzie powiedział, i będzie gorzej. Pośmiał sie z mamą, powiedział, jak ładnie wygląda, pocieszył. Mama dostała skrzydeł. I o to chodzi, ma czuć sie bezpiecznie, ma mieć zaufanie do niego.
Pozdrawiam.
Bo tak właśnie działa opinia lekarza w warunkach domowych. Jak przyjechała lekarka zHd i zapytała gdzie jest ten chory, tatę bardzo to podbudowało, zapytał mnie potem "może nie jest ze mną córuś tak źle ".Było niestety
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Mam pytanie.
Mama ma podawany furosemid 1x dziennie. Do niedawna chodzila non stop siusiu, zwladzcza do poludnia. Pare dni miala ucisk na pecherz, mowila , ze jak stoi nie uciska a jak siedzi to ma wrazenie ze chce siusiu.
W tym czasie non sto sikala, kladla sie od nowa, trwalo to ze 3 dni.A teraz mimo brania tabletek chodzi do wc bardzo zadko. Czy nerki przestaly pracowac? Czy warto podawac furosemid?
Nie chciałabym być złym prorokiem, ale z moim tatą było podobnie, zaczął coraz rzadziej chodzić do toalety a jeśli już szedł to dosłownie było kilka kropli. Trwało to 3-4 dni, a później ostatnie 24 godziny całkowite zatrzymanie moczu
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Mama kuleje na prawa noge, ma ja o połowe chudsza niz lewą, cczy to zanik mięśni?
Dziś prawie cały dzień przespała, chrapała śpiąc w fotelu. Oczy ma takie mgliste, takie inne, obce. Zmienione całkowicie. Boję sie tego dnia, tej pustki. Kaszel sie nasila, taki odrywający sie jest, ale czasami mam wrazenie, że sie nie skończy, że ją udusi, bo widzę, ze podczas kaszlu męczy ją to bardzo. Jest jej ciągle zimno.
Zadzwonię po południu.
A te oczy, sine, zamglone, takie inne..dlaczego, czy to wynik przerzutu? Są takie od paru dni. Boję sie mamy wzroku, jest taki straszny, inny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum