1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz szczytu prawego 33/37/57 mm
Autor Wiadomość
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #46  Wysłany: 2010-11-15, 02:54  


Kikosko dziękuję za zainteresowanie
właśnie wróciłam ze szpitala, karetka zabrała mamę miała 30,8 stopni W szpitalu okazało się - zapalenie płuc. Ciężko było ją zmusić by zgodziła się na zabranie do szpitala ale udało się, jest bezpieczna.
Bratowej nie przyjęli do szpitala niestety nawet ze skierowaniem czeka na swoją kolejkę do tomografii komputerowej
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #47  Wysłany: 2010-11-15, 23:22  


Spike KOchana!
Ech, bałam się, że coś się dzieje niedobrego bo troszkę milczałaś:( no i patrzę... zle wieści... mama z zapaleniem płuc, a bratowa nadal bez diagnozy:(:(:(
Cholerka...
Mam nadzieję, że lekarze szybko wyprowadzą Mamusię z tego zapalenia... Jaka miała gorączkę 30 stopni???
Kurczę, wiem, że TK kosztuje naprawdę dużo, ale może udałoby sie bratowej zrobić prywatnie? W tej chorobie liczy się czas, a te długie kolejki do państwowego TK są koszmarne...W Poznaniu TK kosztuje koło 400 zł. ale jest z dnia na dzień...
Jak dzieje się coś niepokojącego to na NFZ też powinny być TK niemal od ręki!! To ale taki ten nasz kraj:(:(

Sciskam Cie mocno KOchana:)
_________________
Katarzynka36
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #48  Wysłany: 2010-11-15, 23:29  


spike40, Przykro, że przyplatało się mausi zapalenie płuc. Co do kolejki na TK bratowej, to gdyby na skierowaniu lekarz napisał PILNE to napewno bedzie szybciej.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #49  Wysłany: 2010-11-16, 12:51  


spike40, sledzę Twój wątek,martwię się o Ciebie i mamę. Chyba z tych nerwów podałaś blędną temperaturę mamy ale to nic. Byle by jej pomogli. Trzymaj się dziewczyno. Wspieramy Cię wirtualnie.
_________________
Resurgam!
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #50  Wysłany: 2010-11-16, 14:25  


katarzynko oczywiście nie 30 tylko 39 stopni, jestem trochę wymęczona i niedospana. Wczoraj byłam u mamy jest już lepiej. Dostaje tramal w kroplówce i jest taka trochę"naćpana" więc ciężko się z nią rozmawia. Mocz oddaje tylko raz dziennie więc dziś mają jej zrobić usg.
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #51  Wysłany: 2010-11-16, 22:18  


dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie, właśnie od poniedziałku jestem na urlopie. Nie obyło się bez wizyty u psychologa. Moje załamanie osiągnęło zenitu gdy w piątek nie przyjęto mamy na badania kontrolne. Byłam z mamą, mężem i swoim najmłodszym dzieckiem,mąż parkował samochód a my "popędziłyśmy" do lekarza. Mama miała wpisany termin na 12 na 13.00. Okazało się że to do 13.00 Mama trzęsąca się bo to maraton ponad jej siły, pani doktor nieugięta nie chce przyjąć dziecku chce się siusiu a mi sypią się wypisy ze szpitala i klisze po całym korytarzu. Nie wytrzymałam, płacz krzyk i zrezygnowanie. Nie patrzyłam kto siedzi co mówię. Nie do opanowania wybuch złości. Dlatego siedzę na urlopie i odpoczywam.
 
 
Lena W. 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 423
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 51 razy

 #52  Wysłany: 2010-11-23, 13:21  


Kasiu,co u was?
_________________
Resurgam!
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #53  Wysłany: 2010-11-23, 15:56  


tydzień temu w niedziele mama dostała duszności i 40 stopni gorączki wezwałam pogotowie, zabrali mamę do szpitala dlatego nie odzywałam się bo byłam w rozjazdach, szpital praca szkoła dzieci jedna i druga, przedszkole no i dom. Za mało czasu na to wszystko. Okazało się że mama ma zapalenie płuc. Kroplówki, tlen... Podleczyli ją i wczoraj wypisali do domu. Jest już dobrze. Nawet zaczęła jeść. Miałam jednak z nią ogromny kłopot bo nie chciała jechać do szpitala. Lekarz z pogotowia nie chciał jej zabrać bez zgody. Musiałam dużo łez wylać i udało się. Dużo rozmawiamy teraz. Nawet powiedziała że ma wole aby ojca kiedyś pochować tam gdzie ona będzie leżała... Ciężkie to rozmowy ale też potrzebne nam obu.
 
 
kikoska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Maj 2010
Posty: 164
Skąd: łódzkie
Pomogła: 29 razy

 #54  Wysłany: 2010-12-03, 21:20  


Kasiu napisz co u Was. Też myślę o Tobie. Ściskam ciepło :tull:
_________________
"Ci, których kochamy nie umierają bo miłość jest nieśmiertelna"
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #55  Wysłany: 2010-12-11, 14:50  


witam wszystkich, przepraszam ze nie zaglądałam na forum ale musiałam poukładać soje prywatne życie. Relacje z mężem, dziećmi... Tak bardzo ich zaniedbywałam. Dziś mama jest u mnie. Jest słabiutka. wazy już tylko 44 kilo. Mąż zawiózł ją wczoraj na konsultację po naświetlaniach. Dopiero wczoraj bo było to zapalenie płuc. Po prześwietleniu w szpitalu w grodzisku opisano że guz zmniejszył się i ma max 15 mm. Pani doc Kępka powiedziała że to pomyłka i że guz jest rozrośnięty w głąb i że ktoś źle opisał zdjęcie. Coś mówiła o rozpadnięciu się guza... Nie wiem dokładnie bo mąż był z mamą. Zaproponowała mamie chemie ale mama się nie zgodziła. w związku z powyższym zapisałam ją na konsultację do profesora Orłowskiego na środę. Zobaczymy co on powie. Nie wiem czy mam ją namawiać do tej chemii... Co robić. Może ten Orłowski coś podpowie, Mama powiedziała dajcie mi spokojnie umrzeć. Kolejny lekarz stwierdził że mamy stan kliniczny jest dużo gorszy od tego co mówią badania. mama poddała się. Zamówiłam z hospicjum psychologa onkologicznego - jeżeli w ogóle coś takiego istnieje. Może on jej przetłumaczy że nastawienie dużo może zmienić.
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #56  Wysłany: 2010-12-11, 16:18  


Witaj Spike!
Oj, dlugo, długo Cię nie było i martwiliśmy się...
człowiek od razu dziwnych i czarnych mysli dostaje...

Przykro mi ogromnie, że Mama taka słaba:( 44 kilo to strasznie malutko...
:-( Choroba sie rozwija:(

Rozumiem, że stan Mamy fizycznie jest jeszcze na tyle dobry, że lekarze chcą jednak podać chemię... a Mama nie chce bo boi sie jej, jej skutków ubocznych, kiepskiego samopoczucia... Po części Ją rozumiem. Skoro czuje się źle, boi się, że bedzie jeszcze gorzej... o chemii krążą różne stereotypy:( Rozumiem, też Was, że chcecie Jje pomoc i namawiacie by się nie poddawała... Ciężki wybór... Nic na siłę, to Mama musi zdecydować...Jest szansa, że chemia pomoże, ale może też jeszcze bardziej zaszkodzić...

ech...

pozdrawiam cieplutko Spike
_________________
Katarzynka36
 
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #57  Wysłany: 2010-12-29, 14:06  


spike40, Co u Was? mam nadzieję,że mama czuje się lepiej. I fizycznie i psychicznie. I Ty również,że się jakoś trzymasz!
Ściskam ! :*
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #58  Wysłany: 2010-12-31, 01:01  


witam wszystkich. Święta spędziła mama u mnie Jest nadal. Wzięłam opiekę nad mamą 2 tygodnie. Staram się nacieszyć nia. Wigilia była ze łzami. Przed wigilia mama pomagała nam (ciężko bo ciężko) wiązać cukierki na choinkę. zaraz po wigilii mama poczuła się słabo, były wymioty, duszności. Baaaardzo duzo śpi jest bardzo słaba i bardzo mało oddaje moczu. raz albo góra 2 razy dziennie.
Profesor Orłowkski mówił tak by cos powiedzieć i aby to nie brzmiało że nic już nie mozna zrobić.
mówił o klinice leczenia bólu na ursynowie żeby tam mame zapisać i zrobic blokadę. Ból coraz silniejszy powoduje u mamy niechec do życia i walki z chorobą.
Obserwuję ją i serce mi się kraje gdy widzę jak ta choroba ją wyniszcza. waży 44 kilo - może mniej bo już 2 tygodnie jej nie ważyłam
Bratowa była na Płockiej = 4 stycznia ma tomografie komputerowa. Reumatyzm powykrzywiał jej stawy ale wizyta u reumatologa i sterydy pomagają. Musiała tylko małego od piersi odstawić - nareszcie.
Mama ma schizy polegające na tym że kazde nowe umiejscowienie bólu tłumaczy jako przerzut.Jej swiadomość że to ostatnie święta .... To takie przykre... Trzeba dać jej trochę normalności. tyle juz wycierpiała. tak bardzo chcialam jej pomóc w tym bólu. Bieze ketonal forte 3 x, tramal 3 x polprazol 1 x, 3 plastry 70 +35 - szkoda że nie cała 100 w jednym bo ma juz skórę pozrywana od plastrów. Jest taka chudziutka.
tak bardzo chciałabym zdjąć z niej ten ból
 
 
owcaMarta
[konto usunięte]



Posty: 0

 #59  Wysłany: 2010-12-31, 01:42  


Kasiu.... Ale Ty jesteś silna!!!! Podziwiam. Ja opłakuję śmierć mamy ale jedno co mnie jakoś trzyma to to,że nie cierpiała tak bardzo... Jak opisujesz ból mamy i Twoją bezradność to serce mi płacze!
Dobrze,że wzięłaś opiekę na mamę. Ale pamiętaj ,że i TY musisz wypocząć i zregenerować siły te ficzyne zarówno jak i te psychiczne! Robisz tak wiele dla mamy,lecz nie zapominaj w tym wszystkim o sobie. Ty również jesteś ważna! Bardzo ważna!

Myślami jestem z Wami. Będę trzymała kciuki by Twoja mama nie cierpiała! PRZYKRO MI!

Dużo siły CI życzę a mamie bezbolesnych chwil!
 
joanna87 


Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 48
Pomogła: 2 razy

 #60  Wysłany: 2010-12-31, 08:29  


spike40, strasznie przykro mi po tym, co przeczytałam...

Chyba każdy z nas ma to paskudne uczucie bezradności i bólu na widok cierpiącej najbliższej nam osoby. U nas też Wigilia była pełna łez (generalnie największy kryzys jak mieliśmy, chyba od października :-( ), dlatego Cię rozumiem...
Mam jednak nadzieję, że ten nowy rok przyniesie Tobie i nam wszystkim więcej uśmiechu i poczucie, że to co najgorsze już za nami.
Bolesne jest tylko, że choroba tak szybko postępuje i że, o ile mogę się tak wyrazić, dotyka tych, którzy z całą mocą na to nie zasługują - jak Twoja Mama.

Trzymam za Was kciuki, mimo wszystko i modlę się, by bolało jak najmniej.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group