1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz trzonu trzustki. Podejrzenie zmian wtórnych w wątrobie.
Autor Wiadomość
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #61  Wysłany: 2012-09-06, 18:17  


Gruczolakorak, zarówno w wątrobie jak i trzustce.
U taty pojawiło się wodobrzusze. Lekarze ocenili jednak ze wody jest za mało i nie będą jej jeszcze odciagac. Ponadto tatę bolą łydki i mówi ze trochę mu już napuchly stopy. Dużo śpi. O dziwo tata bierze cały czas ta samą dawkę MST, dwa razy po 60. Zdarzają się dni ze nie musi brać żadnych dodatkowych leków pomiędzy. Co to może oznaczać? Czy ból ustępuje? Niemniej zaczynam się trochę niepokoić. Czy słusznie? Czy to już jest początek końca?

W przyszłym tygodniu jedziemy do szpitala onkologiczne gdzie tata dostanie chemię.

Pozdrawiam
Tomek
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #62  Wysłany: 2012-09-12, 17:20  


Witam,

nie mogę nigdzie w internecie znaleźć opisu jak usuwa się wodę z brzucha.
czy może ktoś wie jak wygląda taki zabieg?
Ile wody musi być w brzuchu aby lekarze zdecydowali się na jej usunięcie?

dziękuje
Tomek
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #63  Wysłany: 2012-09-12, 18:21  


Abdominal paracentezy - pod tym hasłem znajdziesz opis zabiegu i rysunki.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #64  Wysłany: 2012-09-12, 18:52  


u mojego Taty wodę sciągali kilkakrotnie - dość grubą igłą pod kontrolą USG w szpitalu. Bardzo mu to pomagało. Zwykle zostawał 1-2 dni w szpitalu na obserwacji, dostawał albuminy, białka które tracił wraz z płynem. Z tego co pamiętam to lekarz decydował czy ściąganie jest już konieczne - zwykle był duży brzuch, problem z jedzeniem (bo ucisk na żołądek).
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
civic 


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 110
Pomógł: 3 razy

 #65  Wysłany: 2012-09-12, 21:13  


hej

moja mama tez miala wode w plucach i w brzuchu. Lekarze powiedzieli ze na poczatku, jesli wody jest niewiele podadza srodki moczopedne i do tego jakies tabletki na sciagniecie wody. Mamie to pomoglo, obylo sie bez ingerencji
_________________
cały czas do przodu ;-)
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #66  Wysłany: 2012-09-13, 08:11  


W lżejszych przypadkach pomagają leki moczopędne, tak jak pomogły Mamusi civic :) Działanie większości leków moczopędnych polega na wzroście wydalania jonów sodu, co skutkuje zwiększonym wydalaniem wody z organizmu. A z kolei zwiększenie wydalania wody z moczem obniża objętość płynów ustrojowych...

W przypadku umiarkowanego i większego wodobrzusza stosuje się drenaż płynu otrzewnowego dla usunięcia lub złagodzenia dolegliwości w obrębie jamy brzusznej ( rozpieranie, ból, ucisk na przeponę, duszność itp....) zwykle są to zabiegi paliatywne. W przypadku dużej ilości płynu pacjent wymaga procedury szpitalnej... tak jak opisała ewik.

Niektórzy pacjenci, którzy "wytwarzają" duże ilości płynu, mają założony cewnik na stałe, tak zwany - port, za pomocą którego w sposób ciągły opróżnia się jamę otrzewnową z nagromadzonego płynu.

I jak każdy zabieg - tak i paracenteza ( czyli upust płynu) niesie ze sobą potencjalne powikłania. Jednak generalnie uznawany jest za bezpieczny.. :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #67  Wysłany: 2012-09-14, 18:43  


Dziękuję wszystkim,

Tata dostała leki moczopędne na początek. Jeżeli to nie pomoże to za dwa tygodnie jesteśmy umówieni w szpitalu na kolejną wizytę i wtedy zobaczymy co dalej.

pozdrawiam
Tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #68  Wysłany: 2012-09-19, 21:58  


Tomku,
Napisałeś, że to gruczolakorak w wątrobie i trzustce, czy masz dokładny wynik histopatologiczny?
Z tego, co piszesz, Tata dostał już pierwszą dawkę chemii, jak się po niej czuje?
Czy wodobrzusze cofa się pod wpływem leków moczopędnych? (Jak rozumiem Tata dostał Furosemid - w jakiej dawce? Czy dostał do tego preparat potasu?)
Teraz krótko o leczeniu bólu. Zapytałeś, dlaczego przedtem Tata musiał brać więcej środków przeciwbólowych niż teraz. Najprawdopodobniej Tata czuł się bardzo niepewnie w związku z początkowo podjętą decyzją o zaniechaniu leczenia. Często tak bywa, że napięcie psychiczne pacjenta przekłada się na ból fizyczny. W medycynie paliatywnej nazywa się to bólem egzystencjalnym. Bywa, że ten właśnie rodzaj bólu jest odpowiedzialny za niepowodzenia w leczeniu przeciwbólowym pacjenta. Wydaje się, że po podjęciu decyzji o leczeniu Tacie zmniejszył się stres związany z chorobą i dlatego zmniejszyło się zapotrzebowanie na leki przeciwbólowe.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #69  Wysłany: 2012-09-21, 17:10  


Magdo,

dokładny wynik to Cellulae carcinomatosae - adenocarcinoma, zarówno w wątrobie jak i trzustce.
Co do chemii to tata jej nie dostał i raczej już jej nie dostanie. Pani onkolog poprosiła o nową tomografię ponieważ wyniki które posiadamy są z końca czerwca. Niestety tata jest bardzo słaby i w takiej sytuacji raczej nie ma co liczyć na podanie chemii.
Stan ogólny taty jest bardzo zły.
Kondycja psychiczna:
jest tak jakby zamknięty w sobie, nie za bardzo chce z nami rozmawiać, woli przebywać sam.

Kondycja fizyczna :
W tej chwili już bardzo wyraźnie widać że organizmy taty jest bardzo wyniszczony. Bardzo mało je albo wcale. Jedyne co przyjmuje w tej chwili w miarę regularnie i co nie powoduje wymiotów to Nutridrinki (2-3 dzień), lekarze powiedzieli że 5 takich na dzień może zastąpić normalne jedzenie. (oczywiście jeżeli chodzi o witaminy i minerały niezbędne do funkcjonowania organizmu).
Teraz jedyny wysiłek jaki tata podejmuje to spacer wokół domu. Na więcej w tej chwili nie może sobie pozwolić ze względu na zawroty głowy i ogólną słabość.

Leczenie Bólu:
Jeżeli chodzi o ból to nie jest tak najgorzej. 60 MST rano i wieczorem + w razie bólu Sevradol / Tramal / Paracetamol / Nospa. Większą część dnia tata śpi a jeżeli pojawia się ból to w miarę szybko jesteśmy w stanie go opanować.

Ponad to tata ma duszności i dlatego jutro zamierzam wypożyczyć butlę z tlenem, oraz rozglądamy się za łóżkiem z materacem przeciwodleżynowym.

pozdrawiam
Tomek
 
kaczak 


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 39
Pomógł: 3 razy

 #70  Wysłany: 2012-09-22, 14:11  


Tomku czytam twój watek i wszystko wraca jak bumerang, wszystko to co dotkneło mojego Tatę
Rzycze Tobie i twoim bliskim bardzo duzo siły na najblizszy czas

pozdrawiam
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #71  Wysłany: 2012-09-25, 18:40  


Dziękuję Kaczak,

siała na pewno się nam przyda bo jest coraz trudniej, niestety.

Tata już nie chce wychodzić z domu nawet na badanie krwi. Ponadto leki moczopędne ni działają i musimy bardziej zdecydowanie interweniować aby usunąć wodę z brzucha. Jak się uda to jutro tata trafi do szpitala na zabieg.

Ponad to zamieszczam nowe wyniki badania TK.
wiem że nie jest dobrze bo główny guz w trzonie trzustki jest powiększony i nacieka chyba na wszystko co tylko może. jeśli jednak mógłby prosić o przetłumaczenie tego badania na bardziej zrozumiały język.

pozdrawiam
Tomek





DSC_0308.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 3998 raz(y) 368,15 KB

DSC_0310.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 3667 raz(y) 724,51 KB

 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #72  Wysłany: 2012-09-26, 11:40  


Tomku,
W CT klatki piersiowej pewien niepokój budzi tylko węzeł chłonny, powiększony do 11 mm. Może być on - przy takiej wielkości - węzłem tylko odczynowym (powiększonym zapalnie), ale z uwagi na całokształt choroby jest pewne prawdopodobieństwo, że jest podejrzany onkologicznie (przerzutowy).

W tomografii jamy brzusznej jest niestety widoczna progresja (postęp choroby) w stosunku do badania poprzedniego (wypis szpitalny z czerwca br.).
-powiększenie całkowitych wymiarów guza (48 mm-->67 mm w największym wymiarze);
-naciek ściany żołądka (w poprzedniej tomografii nie opisano żołądka, ale w gastroskopii ściany żołądka były "podatne na insuflację" - czyli na nadmuchiwanie, z czego można wnioskować, że nie były unieruchomione naciekiem);
-obecnie opisywane jest nacieczenie tętnicy wątrobowej wspólnej i krezkowej górnej z ich zwężeniem (klinicznie musimy się liczyć z możliwością zakrzepicy w tych tętnicach lub z możliwością ich całkowitego zatkania. Jeśli tak się stanie - możemy borykać się z niedokrwieniem jelit);
-na temat stopnia nacieku żyły śledzionowej trudno cokolwiek powiedzieć - poprzednio opisywano jej zwężenie i brak przepływu z powodu zakrzepicy, obecnie nadal nie widać przepływu, natomiast nie jest jasno określone z jakiego powodu. Być może nadal z powodu obecnego w niej ciągle materiału zakrzepowego, być może z powodu 100% zwężenia tętnicy przez naciek nowotworowy;
-obecnie opisywany jest naciek lewej żyły nerkowej, żyły śledzionowej i spływu krezkowo-śledzionowego, na szczęście z wytworzonym krążeniem obocznym (czyli, mówiąc po ludzku, pomimo przytkania lub zatkania tych tętnic - organizm radzi sobie z ukrwieniem narządów dostarczając krew innymi drogami).
-naciek dochodzi do przedniej ściany aorty - to stwarza pewne niebezpieczeństwo przerwania ciągłości ściany aorty i krwotoku wewnętrznego. Na szczęście ściana aorty jest dość gruba i można mieć nadzieję, że do tego nie dojdzie;
-podwyższona gęstość sieci większej może świadczyć o przerzutach do otrzewnej;
-przerzuty do wątroby są nadal opisywane, poprzednio nie określono ich wielkości, więc trudno się odnieść merytorycznie na temat postępu lub braku postępu rozwoju nowotworu w wątrobie;
-powiększenie węzłów chłonnych przyaortalnych jest -z uwagi na ich wielkość- najprawdopodobniej pochodzenia przerzutowego.

Czy Tata dostaje chemię? Jeśli tak, to jaką? I ile kursów dostał?

Pozdrawiam Was serdecznie :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #73  Wysłany: 2012-09-29, 06:11  


Dziękuję Magdo za tak wyczerpujący opis,

Tata nie przyjmuje jeszcze chemii. Jesteśmy umówieni na wizytę 5 października. Niemniej zastanawiam się czy nie odwołać tej wizyty.

W tym tygodniu byliśmy z tatą w szpitalu na odciąganiu wody. Zeszło 5,5 litra płynu. Tata od razu poczuł się lepiej, niemniej dalej jest źle. W chwil obecnej nie jest wstanie wyjść z domu o własnych siłach, nawet na krótki spacer po działce. Zmieniło się również jego zachowanie. Teraz jest już tak że śpi 10 minut zaraz wstaje 10 minut siedzi na łóżku albo pójdzie do toalety lub coś w telewizji obejrzeć, a potem znowu śpi 10-15 minut i tak przez dwie trzy godziny, dopóki nie zaśnie na dwie - trzy godziny. Gdy śpi bardzo dużo mówi i widać że przeżywa swoje sny, gestykuluje i czasami to mi się wydaje że coś do mnie mówi ale tak na prawdę to on cały czas śpi. Cały czas ma zimne dłonie. Raz jest mu ciepło i nie chce aby go przykrywać innym razem jest mu zimno i chce aby podgrzać mu pokój i nakryć dwoma kocami bo mu zimno.

dlatego nie wiem czy powinienem z nim pojechać na tą wizytę w piątek? Wydaje mi się że transport tam i z powrotem to niepotrzebna utrata sił dla niego.

Tomek
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #74  Wysłany: 2012-09-29, 06:26  


Tomku,

Nie umiem Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nie znam się na raku trzustki i jego reakcjach na leczenie chemioterapeutyczne, dlatego nie mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością: "Jedźcie, warto, chemia zmniejszy wszystkie guzy i Tata jeszcze pofunkcjonuje" lub: "Faktycznie, lepiej oszczędzać Taty siły, leczenie da niewiele". Myślę, że to jest pytanie do onkologa, który prowadzi Tatę. Umów się z nim po prostu na wizytę przed 5 października, opowiedz o Taty samopoczuciu i funkcjonowaniu - może pomoże Ci podjąć właściwą decyzję.
Czy korzystacie (przepraszam, jakoś mi ta informacja umknęła) z pomocy hospicjum domowego? Jeśli nie - to jest dobry moment, żeby zacząć. Wydaje mi się, że zaczynacie mieć coraz więcej wątpliwości, które może rozwiać tylko zbadanie Taty. Informacje z Forum mogą powoli przestać być wystarczające...
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Tomek0 


Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 41
Pomógł: 1 raz

 #75  Wysłany: 2012-10-04, 15:17  


Niestety wydaje mi się że zbliża się koniec. Teraz czuwamy przy tacie już cały dzień i noc. Jest coraz gorzej i trudniej.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group