Cześć dziewczyny po długiej przerwie :-),
tak jak podpowiedziałyście i tak jak się umówiłem na wizytę - 26.01 pojechałem na konsultacje do torakochirurga. Niestety przed samą wizyta sprawdzałem płytki z TK i okazało się, że żadna się nie otwiera - zatem nie wziąłem ich na konsultację. Oczywiście okazało się, że to najważniejszy materiał jaki miałem ze sobą zabrać i dupa z jakiejkolwiek wiążącej opinii.
Umówiłem się z lekarzem, że jak wyciągnę płytki z serwerów pracowni w których je robiłem - wyślę pocztą do konsultacji do Zakopanego. Trochę to trwało i chyba 1,5 tygodnia później płytki wraz z całą dokumentacją poleciały kurierem do Zakopanego.
Niestety nie było stamtąd informacji, a na 28.02 miałem umówiony planowy termin przyjęcia na pulmonologię - przyjąłem się na oddział w celu dalszej diagnostyki. Lekarka prowadząca skontaktowała się z Zakopanem - i dostałem termin przyjęcia na 20.03 - oczywiście do dalszej diagnostyki, ale już w Zakopanem.
I tak po wszystkich perypetiach, w maksymalnie dużym skrócie - 23.03 miałem operację - VATS z klinowym wycięciem guza. Po operacji dostałem informację od lekarza, że potwierdziły się podejrzenia, że to hamartoma, a dzisiaj dostałem wyniki histopatu:
"Weryfikacja po wykonaniu preparatów parafinowych: wynik zgodny ze śród operacyjnym - odpryskowiec"
No i z wrażenia zapomniałem, że jednak jestem po operacji, trochę powariowałem, a później okazało się że ból w boku może być jeszcze baaaaardzo duży :-).
W czwartek muszę zdjąć szwy, no i zacznę bardziej intensywna rechabilitację. Na 11.04 jestem umówiony na konsultacje u pulmonologa.
To chyba najbardziej optymistyczny wariant jaki mógł się przytrafić :-), ale naprawdę bez jednoznacznego stwierdzenia co to jest byłem przez prawie 2 lata na wahadle z którego nie umiałem zejść
.
Bardzo Wam dziękuję za radę, dobre słowo i wsparcie.