Witam wszystkich ponownie...tym razem z innym tematem...jak widać życie nas nie oszczędza..
Dziś byliśmy z naszym 8 letnim synem na usg jamy brzusznej i jąder (od lat kontrolujemy się co 3 miesiące - pól roku w sparwie nieschodzącego jąderka i napletka).
Niedawno zmieniliśmy lekarza, który zalecił właśnie to usg.
U naszego synka wykryto 3 guzki na lewym jądrze wielkości 1,6 mm każdy - cytuję :
" podosłonkowo na lewym jądrze widoczne trzy przylegające do siebie litopodobne hyoperechogeniczne guzki śr ok 1,6 mm"
Lekarz powiedział ,że baaaaaardzo żadko spotyka się coś takiego i istnieje prawdopodobieństwo złośliwości tych guzków.
Jestem przerażona. Mój Synek ma dopiero 8 lat. Będę wdzięczna za wszelkie informacje.
Pozdrawiam i błagam o informacje.
Rozpoznanie takich zmian, szczególnie jeśli jądro wcześniej nie schodziło do moszny jest wskazaniem do orchidektomii czyli zabiegu usunięcia tego jądra. Nie ma na co czekać, szkoda byłoby potem pluć sobie w brodę, że odwlekało się ten zabieg.
Pozdrawiam
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Zaniepokoiłem się trochę, bo miałem w dzieciństwie podobne problemy, jednak nigdy nikt nie zdiagnozował u mnie żadnych guzków. Czy nieschodzenie jądra przeważnie ma jakieś skutki uboczne w późniejszym życiu?
Czy nieschodzenie jądra przeważnie ma jakieś skutki uboczne w późniejszym życiu?
Jeśli leczone w pierwszych latach życia, nie powinno mieć wpływu na zdrowie w późniejszym okresie.
Nie leczone może prowadzić do bezpłodności oraz zwiększenia zagrożenia rozwojem nowotworu.
W uzupełnieniu zobacz np. te opracowania:
popularyzatorskie: http://www.edziecko.pl/zd...69,1335574.html
naukowe: http://www.perdzynski.pl/wnetrostwo.php
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Joanno, a czy mieliście zabieg umieszczenia jądra w mocznie? Pytam bo mam następującą sytuację:
Mój obecnie 5 letni synek był od urodzenia pod kontrolą chirurga gdyż jąderko nie zeszło. Co pół roku badania i kontrola. W końcu w wieku 3 lat p. doktor stwierdziła że samo nie zejdzie ale jest w kanale tylko się cofa i ze trzeba podczas kąpieli "sprowadzać". Jednak to też okazało się nieefektywne więc miał w tamtym roku zabieg "sprowadzenia" a przy okazji wyszła przepuklina którą zabezpieczyli i jak się okazało jąderko jest bardzo malutkie. Teraz będziemy na kontroli i nie ukrywam że twój post mnie ostro zaniepokoił i miałam poprosić o usg ale teraz będę żądać.
Sądzę że może powinnaś skonsultować wyniki synka z innym lekarzem który będzie miał większe doświadczenie, bo skoro ten twierdzi że rzadko się spotyka to może takowego nie ma a ty się tylko nie potrzebnie nakręcasz. Jeśli faktycznie się okaże że jest to coś niespotykanego, to jest to jeszcze malutkie i im szybciej się tego pozbędziecie tym lepiej.
pozdrawiam cię gorąco i życzę dużoooo zdrówka dla synka i dla was
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Jeśli leczone w pierwszych latach życia, nie powinno mieć wpływu na zdrowie w późniejszym okresie.
W moim wypadku było dużo jeżdżenia po lekarzach, miałem mieć zabieg operacyjny, ale jakoś się odwlekał, a ja ciągle sobie kontrolowałem - na tyle ile jako dzieciak potrafiłem to zrozumieć. Po pewnym czasie wszystko się ustabilizowało, po jakichś lekach, chyba to były zastrzyki (może hormony?). Od tamtej pory wszystko jest (chyba? ) ok. Ale nie mam jeszcze dzieci, więc nie wiem czy z płodnością u mnie wszystko dobrze.
[ Dodano: 2012-02-09, 21:24 ]
O, teraz skojarzyłem, u mnie było to tzw. jądro wędrujące - po przeczytaniu tego tekstu sobie przypomniałem. Miałem wtedy kilka lat już.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum