Kilka dni temu dowiedziałam się, że Tata ma przerzuty. Cztery lata temu stwierdzono u niego niedrobnokomórkowego raka płuca prawego. Miał wycięty guz, który jednak odnowił się po dwóch latach od operacji. Potem była chemioterapia, którą Tata ciężko zniósł. Dziś w opisie TK czytam, że są liczne guzki meta w płucach, jeden guz w kręgu L1, natomiast USG pokazało kilkumilimetrową zmianę w wątrobie. Wiem, że każdy przypadek jest inny, zależy od wieku (tata ma 72 lata) i kondycji chorego. Ale czego mam się spodziewać? To miesiące życia, tygodnie? Podzielcie się swoim doświadczeniem. Niedawno zmarła Mama, jak to ciężko rozstawać się z bliskimi:( Bardzo mi smutno i źle.
Ja dzisiaj się dowiedziałam że dla mojej mamy nie ma,ratunku słabo się porusza, nie odzywa się, ciężko się jej poruszać.
Mam,dopiero 21 lat i siostrę która ma 7 lat i nie wyobrażam sobie życia bez mamy
:(
Ja dzisiaj się dowiedziałam że dla mojej mamy nie ma,ratunku
Bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy. Z pewnością Wasza mamusia też myśli o Was jak sobie poradzicie . Poszukaj kogoś z rodziny kto mógłby się Wami zająć. Mój mąż umiera mamy 3 letnią córeczkę i ciężko mi jest z myślą ,że może wychowywać się bez taty. Pozdrawiam i ściskam Was serdecznie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-31, 23:01 ] Nie cytuj w całości postów poprzedników, zajmują niepotrzebnie miejsce.
Tak dawno tutaj nie zaglądałam .
Minęło już kilka miesięcy po śmierci mojej mamy nadal nie potrafię się pozbierać.
Przychodzą takie chwilę że płaczę i krzyczę z powodu tej pustki.
Pomaga naszej rodzinie żona mojego chrzestnego ... ale pustki mi nikt nie wypełni.
Co mam robić ??
Tak bardzo nie potrafię sobie poradzić...
Często jestem też nerwowa .. i nie miła dla bliskich.
Nie jestem taka jak kiedyś ...
Jeśli nie widzisz u siebie poprawy a stan Twojej psychiki jest bardzo nadwyrężony należy poszukać pomocy, nie każdy potrafi sam zwalczyć ten ogromny ból po stracie bliskiej osoby.
Jeżeli nie pomaga Ci bliskość rodziny, przyjaciół, znajomych, widzisz, że coraz bardziej idziesz "na dno" pomóż sobie lekami. Idź do psychiatry, weź jakieś antydepresanty, trochę pomogą, wyciszą, uspokoją organizm, są sytuacje, że bez leków nie przejdzie. Możesz również skorzystać z pomocy psychologa/psychoterapia ale to już do Twojej oceny czy masz potrzebę wygadania, wyrzucenia z siebie tego bólu obcej osobie, choć fachowcowi, psychologowi, który pokaże Ci jak sobie radzić ze stresem w życiu codziennym, jak przepracować stratę bliskiej osoby.
pozdrawiam i rób coś w tym kierunku bo jak dopadnie nerwica/depresja to trudno z niej wyjść i potrafi męczyć latami.
Kochana nikt po śmierci bliskiej osoby z którą się było zżytym nie jest już taki sam. To tak jakby zabrano ci kawałek ciebie. Ja jestem uważniejsza, ostrożniejsza, ale pomimo czasu zdarzają się dni kiedy na samo wspomnienie ryczę jak bóbr. Mi pomógł mąż, dziecko, książki, dużo czytałam i teraz jestem pełna nadziei, że gdzieś kiedyś może w innym wcieleniu, może w innym wymiarze spotkam się z moja "Malutką". Przytulam
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Dziękuję wam wszystkim za odpowiedź .. bardzo cenie takie słowa i wsparcie . Widzę że nie jestem sama z takim ciężkim problemem.
Są dni kiedy zachowuję się normalnie jest wszystko ok ale są i te złe dni że sama siebie nie lubię za to co robię , co mówię .
Najlepiej bym darła się na wszystkich bez powodów .. nie mogę się tak zachowywać bo mogę robić przykrość tym którzy ze mną przybywają .
Postaram się załatwić sobie jakąś pomoc psychologa .
Dzięki jeszcze raz za każde wasze słowo .
Bardzo jest mi przykro z powodu Twojej mamy. Ja również dawno tu nie zaglądałam . Kiedy czytam o Twojej żałobie czuję taki smutek i wiem ,że czeka mnie to samo z mężem i zastanawiam jak sobie będę miała radzić przecież mamy 4 letnią córkę. Jestem z Tobą i łączę się w bólu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum