Straciłam trochę serce do wchodzenia na forum. Nie mam siły mierzyć się z tym.
Proszę Was jednak o radę: moja mama od dłuższego czasu miała problem z apetytem. Od kilku tygodni problem jest na tyle poważny, że mama w praktyce nie jest w stanie nic jeść przez całe dnie. Zmusza się, żeby zjeść cokolwiek, ale funkcjonuje na kawałku ryby, pomidorze, czasem kilku łyżkach kaszy. Nawet woda jest problemem. Jest już tak przerażająco chuda. Boje się, że zagłodzi się na śmierć.
Czy macie pomysł, jakikolwiek jak możemy jej pomóc? Czy są może kroplówki, które moglibyśmy jej podawać?
dalimania,
Mozna poprosić lekarza żeby przepisał lek na apetyt, stosowany dla osób z chorobą nowotworową, wychudzonych u których apetyt zanika, porozmawiaj z lekarzem.
https://www.doz.pl/leki/p2252-Megalia
dalimania, jeśli leki nie pomogą i nutri drinki to nic na siłę-zadbaj by mama nie cierpiała i miała zwilżone usta-ew podawaj płyny ale też musisz wyczuć czy na siłę warto.
Przykro mi że mama w takim stanie - życzę Tobie i mamie dużo sił.
Nie wiem czy mama jest objęta opieką HD ? Jeśli nie to nie zwlekaj by jej ulżyć w cierpieniu-wiem co piszę.
Syropy mama już brała - nie pomogły. Nutri drinki pomagały przez chwilę, teraz nie ma możliwości, żeby Mama była w stanie je wypić.
Mama jest "aktywna" nie leży, porusza się stąd trudno było ją namówić na HD. Po wielu rozmowach udało nam się ja przekonać aby poprosiła o skierowanie do HD - i to też tylko dlatego, że jest tam możliwość konsultacji z dietetykiem. Staniemy w kolejce.
W całej sytuacji to bardzo dobre rozwiązanie.
Będziecie zabezpieczeni i mama też się przekona że warto.
Mam nadzieje ze nie będziecie musieli długo czekać w tej kolejce😐
Życzę dużo siły 💪
- dobrze rozumiem wątpliwości wewnętrzne co do HD ale teraz już będzie bezcenna pomoc i w razie "W" wszystko będzie na czas(np.jakieś nagłe bóle czy brak tabletek) a teraz mama niech się regeneruje i zbiera siły ,dobrze się odżywia a opieka HD niech towarzyszy długie lata:)
Przecież chodzi o komfort i ten psychiczny też.
Pozdrawiam Was Dziewczyny-dużo sił
Nasza Mama zmarła 12 lipca. Była dzielna do końca, jak i również do końca świadoma.
Zmarła w naszej opinii z głodu. Ostatnie tygodnie to była walka, aby cokolwiek postarała się zjeść(zazwyczaj nieskuteczna), a w ostatnie dni jej życia radością była wypita łyżka wody.
Chciałabym się podzielić z Wami radą: nie lekceważcie zanikającego apetytu u swoich bliskich. Można powiedzieć, że my też tego nie robiliśmy, a jednak..
Chciałabym podziękować za te kilka lat Waszego wsparcia i rad. Były nieocenione. Chciałabym Wam również życzyć ogromu siły, determinacji i przede wszystkim zdrowia.
W razie potrzeby służę radą.
dalimania bardzo mi przykro. Wiem jak to jest jak chory odmawia jedzenia, albo krztusi się przy każdej próbie połykania. Cieżko na to patrzeć.
Mama ma już spokój. Przyjmij wyrazy współczucia
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum