To może odświeżymy temat?
Proponuję żeby pojawiły się tu ośrodki (głównie CO) "specjalizujące" się w umiejscowieniu źródła pierwotnego choroby.
Czy może uważacie, że lepiej przy/wkleić coś takiego na samą górę?
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
"Dzisiaj wiem, że potrzebuję onkologa na wiele lat, onkologa któremu zaufam, który jest uznanym autorytetem/ekspertem w swojej dziedzinie, który będzie postępował zgodnie z procedurami ale też będzie chętnie odwoływał się do swojej intuicji wybierając najlepsze dla mnie metody leczenia, który będzie miał wzgląd na mnie i moje indywidualne potrzeby, uczciwego, skłonnego do udzielania informacji, rzeczowego."
Ja jeżdżę do IO w Gliwicach i bardzo sobie cenię tą placówkę.
O jakim wyborze Panstwo mówicie???
Na raka zachorowalam, w 2001 roku, wtedy nie wiedziałam, ze to rak, miałam operacje w klinice w Zabrzu, potem skierowano mnie do Instytutu Onkologii w Gliwicach, miałam przez pol roku chemioterapie, bo nowotwor był zlosliwy....10 lat bylam pod kontrola tegoz instytutu, bylam bardzo zadowolona z opieki. Teraz przy USG wykryto u mnie "cos" na 3cm, nie wiadomo na razie co to jest, bo od ponad roku wymiary nie zmieniają się, miałam robiona zresztą prywatnie TK w instutucie onkologii w Gliwicach, w tamtym roku, poza mala torbielą na nerce nic nie stwierdzono. W końcu moja lekarka pierwszego kontaktu skierowala mnie na konsutacje do przychodzni chirurgii onkologicznej, jako, ze bylam pacjentka Instytutu Onkologii przez ponad 10 lat. Jakiez było dzisiaj moje zdumienie, gdy lekarz w tej przychodni oznajmil mi, ze gdyby był nawrot choroby to i tak MUSIALABYM być operowana w klinice, w której miałam przed 13 laty operacje?????? Zapytalam, czy pacjenta przywiazuje się do jednej kliniki... wg slow lekarza okazuje się, ze TAK. Jestem zdumiona. Po latach uczestniczenia w programie badawczym lekarz prowadzący powiedział mi, ze jestem pacjentka tegoz Instytutu i zawsze mogę wrocic, gdyby cos się dzialo..... W ogole, jak można na wyrost już mowic o nawrocie choroby, skoro nadal nie wiadomo co to jest? TK dopiero za dwa i pol miesiąca....
W Centrum Onkologii w Gliwicach w ogóle obowiązują jakieś dziwne wewnętrzne zasady, sprzeczne zupełnie z prawodawstwem krajowym. Naturalnie nie obowiązuje rejonizacja, i w razie potrzeby możesz zgłosić się do dowolnej poradni onkologicznej w kraju.
Pozdrawiam!
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Dziekuje za odpowiedz. Wiem o tym. To ja w razie potrzeby będę wybierała placówkę w której miałabym być operowana. Tylko denerwuje mnie takie wcoskanie ciemnoty pacjentom. Na szczęście po raz pierwszy z czyms takim spotkałam się w Gliwickiej onkologii. Tak jak pisałam wyżej, cenie lekarzy którzy tam pracują. Trudno, dzisiaj trafil mi się taki, z cala pewnoscia już do niego nie pojde, zawsze mogę przecież przelozyc termin wizyty.
Witam,
w 2003 roku miałam operację - obustronny rak nerek. Nie było przerzutów. W I.O w Gliwicach miałam corocznie wyznaczane terminy na wizyty i odpowiednie badania profilaktyczne.
Podczas ostatniej zrobiono mi tylko rtg. płuc, usg zalecono zrobić w miejscu zamieszkania ( u dr. rodzinnej). Wyniki w normie, więc onkolog powiedział, że skoro jestem zdrowa(sic!), to już się pożegnamy. Mam być teraz pod kontrolą miejscowego ośrodka, a w razie "niepokojących objawów" hahaha! zgłosić się do najbliższej poradni onkologicznej.
Po prostu mnie wywalili!
Podobno tak przewiduje Pakiet Onkologiczny. Czy to prawda?
Wszyscy mówią o tym, jak ważna jest profilaktyka, a robią coś zupełnie innego!
Witaj Anula. Dobrze, że nie miałaś przerzutów. Ja miałam, dlatego dostałam chemię, potem byłam pod opieką IO w Gliwicach przez 10 lat. Uczestniczyłam w badaniach klinicznych (oczywiście po mojej zgodzie) i może dlatego tyle to trwało. Rozumiem Cię doskonale, bo gdy chodziłam na badania co pół roku po prostu czułam się bezpieczniej.... Skoro nie miałaś przerzutów lekarze onkolodzy uważają Cię za osobę wyleczoną, bo usunęli ognisko choroby. Głowa do góry. Bądź czujna, a gdyby cokolwiek się działo zawsze możesz tam wrócić. Ale nie życzę powrotu. Pozdrawiam Cię serdecznie. Głowa do góry!
Polska służba zdrowia jest beznadziejna. Pakiety onkologiczne? Tak naprawde czegos takiego nie ma, przeciez i tak musimy swoje odstać w kolejce. Ponieważ mam stycznośc z nowotworem zastanawiam sie czy nie jest lepiej leczyć sie prywatnie. wszystko wtedy jest poukłdane i pacjent nie czeka miesiacami ani na diagnostyke ani na leczenie. Ja czekam już z niecierpliwoscia na otwarcie (...) . Az serce rośnie ze człowiek w koncu bedzie traktowany jak człowiek.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2017-03-23, 10:27 ] Dane prywatnej placówki zostały ukryte. Post ma wydźwięk nachalnej nieco reklamy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum