[jerzozwiesz@amorki.pl]

[Komentarze dotyczą tego wątku]



[ Dodano: 2010-03-29, 15:17 ]
To tylko próba.Mam po prostu pytania i nie wiem jak jak zrobić żeby znalazły się tam gdzie chcę.

Chwilowo idę karmić moje futrzane stado

[tara]

jerzozwiesz@amorki.pl napisał/a:

Jakoś dam radę.

Nie masz innego wyjścia Trzymam kciuki!

[jerzozwiesz@amorki.pl]

Wiem że dam.Wiem że mogę kolejny raz jak wyliniały kocur spaść na 4 łapy.Mam nowego psa więc nie mogę nie wykorzystać szansy.Dziękuję i życzę szczęścia co najmniej takiego jak mam ja.

[ana7]

<uscisk>

[ela1]

Trzymam kciuki

[soja]

Z takim podejściem do życia jakie masz napewno wszystko będzie dobrze . Grunt to pozytywne myślenie. Jakiego masz psa ? Uwielbiam psy . Trzymam kciuki za twoje zdrówko .

[Nadzieja]

kocham wszelakie futrzaki :D (gdybym tylko miała warunki )
JERZOZWIERZ- za tą miłośc do zwirzów to juz Cię kocham :D i wiem ze bedzie dobrze. Też trzymam kciukasy- tak mocno jak się tylko da

[jerzozwiesz@amorki.pl]

gorzej chorują bliscy.To jakiś koszmar

[ana7]

jestem blisko, jestem z Tobą..
z ogromną ciekawością czytam Twoje posty...

pisz ...............
<uscisk>

miłej nocy...

[Nadzieja]

jerzozwiesz@amorki.pl napisał/a:

gorzej chorują bliscy.To jakiś koszmar

??

wracając do warunków- nie zawsze da się je stworzyć :(

[jerzozwiesz@amorki.pl]

Bliscy więcej się przejmują i gorzej to przeżywają

jogi45 napisał/a:

bliscy przejmują się , przeżywają i nie wiedzą jak się zachować. Dużo zależy też od tego ile wogóle wiedzą na temat raka, naszego raka i w jakiej są kondycji psychicznej. Inaczej mogę rozmawiać z córką, inaczej z zięciem a z mamą wogóle. Zawsze mówię że jest ok. Teraz pewnie rzeczywiście jest ok ale nawet w dniach kiedy miałam ochotę już dalej się nie leczyć nie chciałam z mamą rozmawiać. irytowała mnie jej niewiedzą a nie było takiej opcji że wszystko zrozumie. Córka przejmuje się "po cichu" i z rozsądkiem. Z nią ciężko mi rozmawiać bo mam poczucie winy że obciążam ją genetycznie choć wiem że akurat mój raczek nie jest genetyczny. Ona wogóle odziedziczyła po rodzinie ojca i matki wszelkie choroby a ja nic na to nie moge poradzić.

[tara]

Cudowny jesteś Jerzozwieszu Czekam na foto w masce no i niech dobry humor i pozytywna energia Cię nie opuszczają! Pozdrawiam

[mamanel]

[jerzozwiesz@amorki.pl]

Wiem że jestem bohaterem Po za tym bardzo skromnym Jak to zrobiłem-w najprostszy sposób:ZE STRACHU!!!! Tylko ton postu jest kpiący...Bohaterów życie produkuje taśmowo-stawiając pod tzw. stienku,ale strachu można też użyć na swoją korzyść.Pozdrawiam wahających się i resztę oczywiście też.Jerzy

[jakas]

jerzozwiesz@amorki.pl napisał/a:

Pozdrawiam wahających się ...

A dziekuje