Witajcie
napisze Wam coś co usłyszałam dzisiaj w sklepie myślałam , że padnę , ale do rzeczy
stałam w kolejce dwie Panie rozmawiały o człowieku , który był chory na rak płuc najbardziej złośliwy rak płuc w ostatnim stadium zaawansowania , to wywnioskowałam z rozmowy ale dalej człek ten ojciec jednej z Pań cudownie ozdrowiał będąc chory wybrał się na wizytę do lekarza albo nie do znachora , który specjalizuje się w leczeniu raka płuc i dał 700 zł za wizytę dostał mieszankę z ziół nie było to opisane więc nie wiedziała rodzina co mu podaje zrobili napar podawali przez siedem dni a on leżał jakby był w agonii nie jadł nic bo nie mógł tylko pił ten napar i wodę i stał się cud po tygodniu ozdrowiał poszedł do lekarza zrobili badania i lekarz powiedział , że po raku nie ma śladu , ja gębę chyba otworzyłam , oczy mi wyszły chyba na wierzch bo Pani mówi do mnie tak co pani się tak dziwi zioła też leczą a ja na to ale nie raka bo raka to onkolog a ona mój tata żyje i ma się dobrze , więc pytam gdzie ten cudotwórca mieszka , więc dowiedziałam się , że jest z gór . Nie wytrzymałam w tym momencie i mówię to chyba jakiś szarlatan a może jakieś czary mary zostałam zbluzgana i Panie sobie poszły . Ludzka głupota nie ma granic
trzeba było powiedziec tym paniom ze ten cudotworca powinien się zgłosic po Nobla, bo taaakie wyleczenie jest wrecz bezcenne
niech szybko podają jego adres i stanie sie sławny i bogaty
czasem ręce opadają jak sie takich głupot słucha
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Gazda
Ty to wszystko w żart obrócisz ale jak tak stałam i słuchałam tych głupot to ciśnienie mi bardzo się podniosło , jak można być tak naiwnym i wieżyc w takie brednie , ziółka wyleczyły raka płuc i co jeszcze a może go wcale nie było ? ale co to za lekarz mówi , że jest a potem że zniknął , może wyparował totalna bzdura
Nie śniło Ci się (ani filozofom) o tym, jak pomysłowi potrafią być przedstawiciele naszego gatunku.
Na dowód zajrzyj do tego posta, gdzie w cytacie znajdziesz opis jeszcze lepszego przypadku.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
brak jest dowodów na całkowity brak szkodliwości działania tego rodzaju preparatów
Czy są jakieś dowody na całkowity brak szkodliwości cytostatyków?
Cytat:
Pacjent może więc nie tylko nie pomóc sobie w walce z chorobą nowotworową, ale wręcz zaszkodzić – istnieją bowiem poważne przesłanki mogące świadczyć o toksycznym wpływie dużych dawek amigdaliny na organizm ludzki.
Podczas chemioterapii istnieją równie poważne przesłanki o toksycznym wpływie dopuszczalnych dawek cytostatyków.
Podany mi docetaxel o mało nie doprowadził do zatrzymania akcji serca.
Cytat:
Laetril nie jest lekiem celowanym i nie jest możliwe za jego pomocą zniszczenie tylko i wyłącznie nowotworu, bez szkody dla zdrowych tkanek.
Czy wszystkie cytostatyki są lekami celowanymi i niszczą TYLKO ZDROWE KOMÓRKI?
Cytat:
Jednakowoż niektóre przeprowadzone badania wskazują na toksyczność nawet oczyszczonej formy amigdaliny, a więc wspominanego Laetrilu – u dwóch pacjentów przyjmujących rekomendowaną dawkę preparatu zaobserwowano takie symptomy, jak osłabienie nerwowo-mięśniowe oraz obustronne opadanie powiek, które to objawy zniknęły po odstawieniu Laetrilu. W innym badaniu u pacjentów obserwowano także zaburzenia oddechowe, ustępujące po zaprzestaniu przyjmowania preparatu. Badano także reakcje amigdaliny z innymi związkami stwierdzając jej antagonistyczną interakcję z dużymi dawkami witaminy C (4,8 g / dzień przy dawce amigdaliny 3,0 g / dzień), ponieważ u pacjenta wystąpiła kwasica mleczanowa, drgawki oraz zatrzymanie akcji serca.
To ile było tych pacjentów badanych, u których wystąpiły poważne dolegliwości? Na razie naliczyłam trzech + niejasna liczba z jakiś nieokreślonych badań.
Podczas chemioterapii występuje wiele dolegliwości, w tym osłabienie nerwowo-mięśniowe, trudności w oddychaniu, neuropatia utrzymująca się nawet przez rok po zakończonym leczeniu.
Na niektóre nowotwory chemioterapia również nie jest w stanie zadziałać i nawet powstrzymać rozwój.
Moim celem nie jest propagowanie amigdaliny, ale zwrócenie uwagi, że zarówno powtarzane przez zwolenników jej zażywania hasła powinny być poparte rzetelnymi danymi, jak i również powtarzane po innych zdania na temat szkodliwości, "głupoty", "idiotyzmu" jej zażywania.
Lekarze, naukowcy - też ludzie i też produkują błędne teorie, które po latach mogą być obalone albo... wprowadzone w życie (patrz --> "Stulecie chirurgów" i postać Ignacego Filipa Semmelweisa).
Czy są jakieś dowody na całkowity brak szkodliwości cytostatyków?
Są pewnie dowody na ich szkodliwość, ale są niezbite dowody na to, że cytostatyki są pomocne, u wielu osób powodują całkowitą remisję, u innych pozwalają na jakiś czas ją osiągnąć.
Nie czuję się na siłach intelektualnych, żeby odpisywać na wszystkie wymienione przez Ciebie argumenty i tezy, muszę jednak Ci napisać- nie ma badań, które potwierdzałyby skutecznego działania przeciwnowotworowego amigdaliny (chyba, że nie jestem na bieżąco...). Za to istnieje wiele dowodów na to, również na tym forum, że cytostatyki, a więc popularne chemie działają skutecznie na nowotwory, w różnych stopniach zaawansowania. Nie mówię tutaj o znakomitej większości, myślę jednak, że dla osoby chorej na raka możliwość znalezienia się chociażby w grupie 20% chorych 'odpowiadających' remisją na leczenie cytostatykami jest przekonująca. Mnie osobiście zupełnie nie przekonuje- napiszę więcej, zupełnie mnie denerwuje propagowanie i dyskutowanie o 'wspaniałych', ale jakże wątpliwych metodach leczenia raka. Po co chorym robić bezsensowną nadzieję?
zarówno powtarzane przez zwolenników jej zażywania hasła powinny być poparte rzetelnymi danymi, jak i również powtarzane po innych zdania na temat szkodliwości, "głupoty", "idiotyzmu" jej zażywania.
Szkodliwe i okrutne jest karmienie jakichkolwiek chorych i/lub ich bliskich bezzasadną nadzieją. Szkodliwe jest propagowanie nieprawdy: że specyfik A, B czy C "pomaga", "leczy raka" etc.
Twierdzenie, że dany specyfik leczy jest nieprawdą w sytuacji gdy na poparcie tej tezy nie ma żadnych dowodów. Współczesna medycyna, to medycyna oparta na faktach.
Cytat:
Podczas chemioterapii występuje wiele dolegliwości, w tym osłabienie nerwowo-mięśniowe, trudności w oddychaniu, neuropatia utrzymująca się nawet przez rok po zakończonym leczeniu.
Tak, oczywiście. Chemioterapia nie jest pozbawiona działań niepożądanych i wszyscy o tym dobrze wiemy. Jednak decyzja o zarejestrowaniu danego specyfiku jako lek zostaje podjęta po wykonaniu odpowiednich, szeroko zakrojonych, randomizowanych badań klinicznych, których wyniki są jednoznaczne: korzyści osiągane z zastosowania tego specyfiku znacznie przewyższają ryzyko związane z wystąpieniem ewentualnych powikłań.
Tam, gdzie nie udowodniono żadnych korzyści - nie może być mowy o leku ani o czymkolwiek, co warto polecić. To tylko jakaś substancja, która w najlepszym wypadku może dać efekt placebo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum