Zastanawiam sie dlaczego nikt tu nie mowi o niekonwencjonalnych metodach...
W walce z rakiem wszystkie chwyty sa dozwolone, nietylko chemia...
W internecie jest duzo informacji na ten temat...
Dlaczego nikt nie mowi np. jak wazna jest dieta albo detox po chemii...
Dlatego, że to wynika z Regulaminu Forum. Polecam lekturę.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Ok...
Ale oprocz chemii i radioterapii jest jeszcze PDT, Cyber Knife, Cryotherapy...etc
to jest w zakresie leczenia w sumie konwencjonalnego...
[ Dodano: 2011-07-07, 21:30 ]
Ale niektore osoby wspomnialy leczenie niekonwencjonalne np. jemiola...to Oni moga..? Zenszeniem itd...to chyba nie ma nic wspolnego z medycyna w leczeniu raka...
Być może wspominały o tym pod kątem wspomagania konwencjonalnego leczenia onkologicznego, a nie w kontekście leczenia niekonwencjonalnego. Pojęcia warte rozróżnienia.
wiesz absenteeism . zwrocono mi uwage ze niby propaguje metody niekonwencjonalne, choc wcale nie o to mi chodzilo...
Jak to mowia...Jak Trwoga to do Boga...jak rak to do Onkologa...
Ja nie pojawilem sie na tym forum dla zabawy ani tymbardziej zeby zarobic na reklamowaniu srodkow...
Moj ojciec na prawde jest chory na raka,jest z nim zle...
przeczesuje internet w nadziei ze cos wynaleziono (a moze raczej stwierdzono) co mogloby mu pomoc,bo chemia w jego przypadku to pomoc dorazna...
Po przeczytaniu obszernej moge powiedziec lektury moge stwierdzic ze walka z rakiem to przedewszytkim sprawny system immunologiczny,silny organizm,checi przetrwania no i czynniki genetyczne...
Nie rozumiem dlaczego zostalem upomniany za wtracenie wspomagania leczenia
farmakologicznego witaminami,ziolami extraktami z korzenia etc...
Przeciez udowodniono jest naukowo ze vit D i C spelniaja ogromna role w walce z rakiem,kurkuma,olive leaf extract,wyciag z pestek winogron...spirulina etc..fakt ze nie nazwano tego lekiem polega na tym ze leczenia raka...zreszta wiesz lepiej
Konkluzja jest taka...ze wszyscy wiedza ze sama chemia ,operacja etc. to tez nie lekarstwo a jednak podkreslono mi w krytyce mojej wypowiedzi ze to wlasnie jest lekarstwo a to co ja mysle to miedzy bajki wlozyc.
drogi Tobione , rozumiem Twoje rozgoryczenie , ze nikt nie rozumie , ze szukasz innnych - niekonwencjonalnych - drog , zeby ratowac swojego Tate.... Ale z faktami trudno walczyc . Moj Tato odszedl 7 lat temu , po 18 m-cach walki z rakiem przewodu pokarmowego. Probowalismy ratowac Go "cudownymi" preparatami poludniowo-amerykanskimi - na ile to pomoglo - nie wiem... Lekarze dawali Tacie 6 m-cy - wytrzymal 18... Moja zona odeszla 6 tygodni temu , po heroicznej walce z rakiem pluc...Gdy zapytalem onkologa o wspomozenie leczenia metodami niekonwekcjonalnymi,wyrazil zgode od razu,pytajac sie jedynie o jakie specyfiki chodzi.Gdy mu okreslilem o jakie suplementy chinsko-filipinskie mi chodzi - nie mial zadnych zastrzezen... Tyle tylko, Tobione , ze teraz patrzac sie z perspektywy czasu, cala ta niekonwencjonalna medycyna - poki co - wydaje sie jedynie o kant stolu roztrzasc... Jedyna dobra strona - to jest podbudowanie nadziei....Przynajmniej do czasu...A nadzieje trzeba miec i walczyc do konca... Trzymaj sie !...
Tyle tylko, Tobione , ze teraz patrzac sie z perspektywy czasu, cala ta niekonwencjonalna medycyna - poki co - wydaje sie jedynie o kant stolu roztrzasc.
Ten cytat chyba najlepiej opisuje skuteczność tego typu metod tym bardziej, że podparte doświadczeniem adamka
Przeciez udowodniono jest naukowo ze vit D i C spelniaja ogromna role w walce z rakiem,kurkuma,olive leaf extract,wyciag z pestek winogron...spirulina etc..fakt ze nie nazwano tego lekiem polega na tym ze leczenia raka...zreszta wiesz lepiej
Wszystkie wyżej wymienione o ile mają jakiekolwiek działanie to działają in vitro! Niszczą komórki nowotworu na szkiełku w laboratorium. Natomiast in vivo, w organizmie nie działają bo organizm to nie tylko komórki nowotworu! Żeby zabić stonkę w laboratorium wystarczy ją polać kwasem solnym. Żeby zabić stonkę na polu ziemniaczanym nie można całego pola spryskać kwasem, bo uprawę szlag trafi. To jest właśnie ta subtelna różnica. Stonka to nowotwór, pole to człowiek.
Cytat:
Konkluzja jest taka...ze wszyscy wiedza ze sama chemia ,operacja etc. to tez nie lekarstwo a jednak podkreslono mi w krytyce mojej wypowiedzi ze to wlasnie jest lekarstwo a to co ja mysle to miedzy bajki wlozyc.
Bo to jest lekarstwo! Większość nowotworów w I stopniu zaawansowania dzięki chirurgii jest wyleczalna. Natomiast niektóre rodzaje nowotworów układu limfatycznego, krwiotwórczego a także nowotwory zarodkowe dzięki agresywnej chemioterapii i radioterapii mogą być wyleczone (całkowicie!) w stadium rozsiewu (czyli najwyższym stadium zaawansowania klinicznego).
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum