Spotkało nas to samo. Córka 3 lata temu zachorowała na Ewinga . Przeszła chemioterapie, operacje (wycieto Jej łopatkę), potem agresywna chemia i przeszczep a na koniec radioterapia. Minęły dwa lata i znowu powrót Teraz w miednicy. Zaczęla sie chemia ale już inna bo tej samej nie mogli zastosowac Wszedzie indziej czysto. Może ktoś zna taki przypadek?
Załamana
mama
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-06-10, 19:52 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum.