Jestem po rozmowie z ordynatorem który powiedział że jest dramat mama ma cały brzuch w guzach i otworzyli ale zaszyli spowrotem bo nic się już nie dało zrobić. Jestem załamana ale wiem że musze teraz.zapewnić jakieś dobre hospicjum bo sama nie dam rady:((( Ordynator powiedział żento kwestia miesiąca.
[ Dodano: 2014-08-07, 16:03 ]
Miałam świadomość że jest źle ale miałam też nadzieje... że może chemia zadziała
Ola,
bardzo mi przykro, że nie masz lepszych wieści. Czasami właśnie tak jest, że dopiero operacja ukazuje rzeczywiste zaawansowanie choroby.
Nie wiem, czy jest to kwestia miesiąca, każdy pacjent to oddzielna "historia" i ja nie odważyłabym się wyrokować o czasie, który pozostał choremu, ale masz rację - hospicjum to konieczność i to w zasadzie sprawa na wczoraj... pamiętaj - najczęściej trzeba trochę odczekać w kolejce, zanim zostaniecie objęci opieką HD.
Adres Ci podałam, jeśli tam nic nie załatwisz, daj znać, poszukamy innego miejsca. Trzymaj się.
Przepraszam, ale odnalazalam Twojego posta, chyba jestem dziś w sytuacji w jakiej Ty byłaś w sierpniu. Czy możesz mi napisać czy dało się jednak cos zrobic? Moja mama ma miesaka g4, nie chcą podjąć żadnego leczenia...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum