Co 3 mies to na pewno będziesz na wizytach kontrolnych. Badania obrazowe rzadko są ustalane w jednolitych odstępach czasu. Na ostatnich badaniach miałaś czysto, więc gdyby miało coś być (odpukuję) to musi urosnąć żeby było widoczne w TK, lekarz ocenił że to rosłoby wolno więc TK za 6 mies. Jak nic się nie pokaże to jeszcze będą wydłużane okresy między badaniami.
Dostałam jakieś syropki i już trochę więcej odkrztuszam flegmy
Otrzymałam również zgodę na powrót do szkoły i po 7 miesiącach siedzenia w domu lub w szpitalu wracam po feriach na zajęcia :D
Być może jak wbiję się w rytm szkolny to znikną wszystkie mini objawy, w końcu będę miała wtedy dużo innych rzeczy w głowie a nie tylko chorobę jak przy bezczynnym siedzeniu w swoim pokoju
Trochę głupio mi tak tu pisać, kiedy jednocześnie w tym samym czasie w wielu wątkach opisywana jest walka o życie.. Jednak uznałam, że chyba warto się podzielić z Wami moimi przeżyciami, mam nadzieję, że tym nikogo nie urażam
Też na pewnym etapie walczyłaś o życie, więc nie różnisz się niczym od nas. Ciesz się życiem i dużo się ruszaj - siedzenie w pokoju to powinna być przeszłość.
Witam, dawno mnie tu nie było (ale to chyba dobry znak...)
Jestem w trakcie leczenia hormonalnego, w listopadzie minie pierwszy rok przyjmowania leku Megace. Jednocześnie od listopada mam również przejść na przerwę w jego stosowaniu.
Jestem dosyć niepewna - jak wiadomo po moim całym wątku, jestem bardzo wyjątkowym przypadkiem, więc i sama terapia hormonalna jest eksperymentalna i uzupełniająca. Zaplanowana jest na okres 2 lat (z czego 10 miesięcy minęło). Jednak wiadomo - hormony dają duże skutki uboczne, które również mnie nie ominęły.
Niestety załapałam się na zespół Cushinga wywołany nimi (który objawia się przede wszystkim okropnie grubą twarzą, ogólnie głową, szyją i ramionami)
Od 10 miesięcy przyjmowania leku, przytyłam prawie 20kg, przez co na moim biednym 16 letnim ciele są teraz same rozstępy. Piersi, uda, łydki, brzuch, z każdej strony w rozstępach, ciemno czerwonych. Moja linia żuchwy nie istnieje, można nazwać mnie "człowiekiem kciukiem", bo szyja od razu przechodzi do ust (inaczej się chyba opisać tego nie da). Oprócz spraw wyglądowych, bardzo szybko się męczę, moja kondycja to cienka linia między całkowitym jej brakiem, a jakimś jeszcze śladem (a zapewniam, że w miarę dbam o ćwiczenia, normalną dietę itp.)
Mimo wszystko te zmiany tak mnie obciążyły, że nie wyrabiam psychicznie i stąd pomysł na zastosowanie przerwy w terapii (oczywiście ustalony z moim lekarzem)
Jednak muszę Wam powiedzieć, że strasznie się boję. Myślę tylko o tym, że przestanę brać ten lek i od razu nastąpi nawrót choroby. Z jednej strony paniczny lęk przed tym, że przez przerwę wszystko pójdzie na marne, z drugiej strony okropny stan psychiczny spowodowany braniem lekarstwa. Tak samo boję się, że 2 letnia terapia hormonalna i tak by nie wystarczyłam, bo może powinnam brać Megace już do końca życia (...)? Ale tego się po prostu nie dowiem :(
Czy ktoś z Was może mi w tej sprawie doradzić? Może w moim toku myślenia jest jakiś błąd, którego nie zauważam..?
w listopadzie minie pierwszy rok przyjmowania leku Megace.
A na co Ty bierzesz to Megace, to lek na apetyt, masz z tym problem?
Nie pomyliła Ci się nazwa leku czy ja coś mylę?
pozdrawiam
Stosuję ten lek właśnie w przypadku nowotworu, służy on do przybrania na wadze ale jest również stosowany w leczeniu onkologiczno-ginekologicznym (blokuje wydzielanie jednego z hormonów)
a powiedz, czy masz dostęp do Twoich wyników badań? myślę, że dobrze by było wstawić je tutaj
Tych wyników jest naprawdę sporo, ale niczym nie różnią się od tego co opisałam we wcześniejszych wiadomościach w wątku - niezbyt mogłabym teraz wertować ten stos papierów, jednak w miarę pamiętam większość opisów i jeżeli coś konkretnie potrzeba to powinnam być w stanie napisać z pamięci
Przeczytałam twój wątek i przepraszam, że to powiem ale się zastanawiam czy Ty na pewno jesteś chora na raka czy może to jednak inna choroba?
Tak, jestem chora na mięsaka macicy (który trochę różni się od raka, bo to 2 inne typy nowotworów)
Co do wyników badań - ja naprawdę nie wiem nawet jakie wyniki powinnam wysłać. W sumie papierów, na których opisany jest mój stan zdrowia jest około 15 kartek (wszystkie możliwe TK, rezonanse, histopato, USG itp.), a do tego nie wiem czy ze 2 papierki nie zostały może u mojej prowadzącej.
Jeżeli chodzi o jakiś konkretny wynik to proszę napisać, wtedy przegrzebię kartki i spróbuję go znaleźć
Do tego wizyta kontrolna na której zostanie podjęta decyzja o przerwie coraz bliżej, a ja coraz mocniej się waham..
Zapewne czytałaś wątki innych więc zobacz jak ludzie wstawiają dokumenty medyczne. Najpierw wstawiają rozpoznanie, później dodają kolejne wyniki co do których mają wątpliwości lub pytania. Na forum jest dokładny opis jak mają być przygotowane i wstawione załączniki. Wyniki wstawia się po to żeby ktoś kto się zna lub ma doświadczenie mógł szybko pomóc. A także po to żeby było wiadomo, że osoba naprawdę jest chora onkologicznie a nie np psychicznie lub poprostu bawi się uczuciami i czasem użytkowników. 15 kartek to nie jest dużo.
Po co zarejestrowałaś się na tym forum? Żeby napisać 2 nieprzyjemne posty? Co w nich sugerujesz?
My tu przyjmujemy każdego jak się przedstawia i każdy ma prawo odkryć się na tyle na ile chce, jeżeli jest coś nie tak to załatwiają to administratorzy, TY nie jesteś upoważniona do wysuwania takich sugestii.
Gaba,
czytam to forum od dawna i nie, nie zarejestrowałam się po to żeby pisać niemiłe posty. Napisałam bo być może ta osoba potrzebuje pomocy innej niż onkologiczna. Zresztą jak widziałaś nie tylko ja miałam jakieś wątpliwości. Ale masz rację w sumie to nie powinno mnie to obchodzici pewnie się czepiam więc więcej się nie wtrącam. Miłego dnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum