[ Dodano: 2013-02-19, 16:52 ]
Witam Was.Mama nadal jest słaba i troche wymiotowała,mam pytanie jak długo może odczuwać skutki uboczne chemii???to że jest słaba to też od chemii prawda??i jeszcze jedno mama dostała na skórze taką delikatną swędzącą wysypkę to też od chemii??
[ Dodano: 2013-02-19, 18:23 ]
Mama nadal jest słaba i troche wymiotowała,mam pytanie jak długo może odczuwać skutki uboczne chemii???to że jest słaba to też od chemii prawda??i jeszcze jedno mama dostała na skórze taką delikatną swędzącą wysypkę to też od chemii??
To zalezy od organizmu , u mnie najgorsze trwa jakies 6 do 7 dni , potem zaczyna byc z gorki . Pamietaj o tym zeby mama jadla a przede wszystkim duzo pila (nerki) .
Pozdrawiam
Witam Was. Jakoś tu cicho a ja mam znów zmartwienie.. Moja mama czuje sie w miare dobrze jutro badanie krwi w pon jedzie do szpitala - przygotowanie przed kolejną chemią i we wtorek ma ją mieć.. natomiast w środe mój tata do niej dołączy.. Idzie na bronchoskopię bo od paru lat ma guzki na płucu i powiększone węzły chłonne i profesor mamy powiedział ze się nim zajmie i musi zdiagnozowac dlaczego tak ma. Także poprostu super oboje rodziców bedę miała w szpitalu..
Chciałam zapytać co może być przyczyną paru guzków na płucu i powiekszenie węzłów chłonnych?
mój tata tak ma od 8 lat. 7 lat temu miał bronchoskopię i nic nie wykazała więc dostał propozycję operacji - otwarcia klatki piersiowej ale sie nie zgodził bo nie miał i nie ma nadal żadnych dolegliwości i mineło już 7 lat, ostatnio zrobił kontrolnie tk i nadal ma te guzki tylko więcej ich jest i węzły powiększone i na wyniku napisano podejrzenie sarkoidoza? Przy okazji że mama jest chora i jest pod opieką dobrego lekarza pokazaliśmy wyniki taty i powiedział że to tak nie może być i trzeba postawić diagnoze bo ma powiekszony wezeł chłonny trzy krotnie i może mu to uszkodzić zastawke w sercu. Tata pracował trochę w warunkach szkodliwych i co jakiś czas ma kontrole. pozdrawiam
co może być przyczyną paru guzków na płucu i powiekszenie węzłów chłonnych?
Masz przykładową odpowiedź:
poziomka napisał/a:
na wyniku napisano podejrzenie sarkoidoza?
Bez wyników badań niczego więcej nie jesteśmy w stanie powiedzieć - jeśli chciałabyś uzyskać jakieś informacje, prosimy o założenie nowego wątku dot. taty.
Witam Was serdecznie po dłuższej przerwie.. U mnie jak narazie w miarę stabilnie.Tacie potwierdziła się sarkoidoza.. Natomiast mamusia nadal walczy.. jest po 3 chemii miała kontrolnie tk i choroba stanęła w miejscu:) jednak najgorszy dla mamy ten okropny kaszel. Dawniej był to kaszel suchy a teraz jest mokry z odpluwaniem flegmy i bardzo mame męczy bo tak ogólnie czuje sie lepiej niż po wcześniejszych cyklach chemii.. Bardzo prosze doradzcie mi co mamie dać na ten kaszel bierze tabletki thiocodin ale nie bardzo pomagaja.. Dlaczego ten kaszel jest mokry? skąd ta flegma się bierze? i nawet taki troche katar ma.. Bardzo proszę o szybką odpowiedż.. Pozdrawiam
[ Dodano: 2013-04-01, 19:32 ]
Bardzo proszę o doradzenie mi czekam na odpowiedz..
Moja mama bardzo kasłała. To był główny objaw choroby. Teraz kaszle bardzo rzadko, sporadycznie. Jest po 3 cyklach chemii. Thiocodin bierze non stop 3 razy dziennie, robi inhalacje atrovent 4 razy dziennie po 20 kropli. na duszności ma tlen oraz bierze sevredol co 6 godzin po pół tabletki, ale dr mówiła że na kaszel to też pomaga. I euphylinę - wziewy. Na razie ponieważ ten kaszel właściwie ustąpił, nie ma zmienionych leków. Tylko te które napisałam. Ale zadecydował o wszystkim oczywiście lekarz pulmonolog, onkolog dał sevredol i thiocodin, ale nie miał przeciwskazań co do pozostałych przepisanych przez pulmonologa.
Myślę że na własną rękę żadnych leków nie możesz podać mamie. Zapytaj o wszystko lekarza prowadzącego.
Pozdrawiam świątecznie.
I znów mam problem.. Mamusia ogólnie czuje sie lepiej.. W nocy spi kaszel sie zmniejszył nawet ostatnio w sobote była na urodzinach wnuczki:) ale dziś zauważyła ze troche spuchły jej nogi konkretnie w kostkach dlaczego? może dlatego że więcej sie rusza chodzi.. jutro ma być lekarz zobaczymy co powie ale wy moze wiecie? aha i mamy się wybrać do takiego ortopedy który leczy też niekonwencjonalnie powiedział ze ma tez takich pacjentów jak moja mama a ja lecze sie na stawy u niego juz pare lat takze może cos pomoże.. Pozdrawiam i czekam na szybka odp
Poziomka, nie odpowiem ci czemu puchną nogi twej mamie ale podpowiem to co lekarz bez przerwy mówi mojej przy podobnych problemach, żeby trzymała je wyżeji i starała się siedzieć ze spuszczonymi nogami jak najrzadziej. Nawet w trakcie siedzenia można ułożyć te nóżki wyżej np na jakiejś pufie. Pozdrawiam. Magda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum