1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór odbytnicy, daleki termin operacji
Autor Wiadomość
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #1  Wysłany: 2014-03-13, 14:15  Nowotwór odbytnicy, daleki termin operacji


Witam,
mama ma zdiagnozowany nowotwór złośliwy odbytnicy, bez przerzutów.
Dostała skierowanie na radioterapię od chirurga. Onkolog zalecił 5-dniową radioterapię, obecnie mama jest w 4 dniu. Dzisiaj miała wyznaczoną wizyte u chirurga, aby ten wyznaczył termin operacji. No i okazało się, że w związku z czekaniem na jakiś sprzęt potrzebny do operacji mama musi czekać aż do lipca. A onkolog zalecił wykonanie operacji maksymalnie 2 tyg. po radioterapii.
Proszę o pomoc - co mamy teraz robić. Czekać aż 3,5 miesiąca, przecież mogą pojawić się przerzuty, po co ta cała raidoterapia zatem?
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #2  Wysłany: 2014-03-13, 14:26  


Dzwonic, szukac innych szpitali, walczyc i wygrac z kolejkami....

Witam na Forum
 
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #3  Wysłany: 2014-03-13, 14:58  


Dziękuję za odpowiedź.
Od kogo będę potrzebowała skierowanie? Od chirurga czy onkologa?
Czy mam szukać jakiegoś prywatnego chirurga, aby zapisał na normalny termin? Gdzie tak naprawde mam dzwonić - na rejestracji w szpitalach przeciez nic nie wiedzą, a terminy do chirurgów są odległe?
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #4  Wysłany: 2014-03-13, 16:15  


Agnieszkaaa, ale z jakiej części kraju jesteście?
Skierowanie musicie miec DO chirurga najlepiej takiego z doświadczeniem onkologicznym, czy szpitala chirurgii onkologicznej - może byc i OD rodzinnego, może by i OD onkologa.

Spróbuj też przez prywatną wizytę do chirurga, oni też mogą znaleśc miejsce w szpitalu
 
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #5  Wysłany: 2014-03-14, 08:48  


Szpital w Sosnowcu.
Sprawa wygląda tak: chirurg poinformował mamę, że możliwe jest oszczędzenie odbytu i nie robienie stomii, ale potrzebne do tego są staplery (zszywki do zespolenia jelita). W sekretariacie powiedzieli mamie, ze staplerów nie ma, będą dopiero w lipcu. Odesłali mame z kwitkiem.
Obawiam się, że teraz mama dostanie wybór - albo kupi staplery za 1 tys. zł na własną rękę, albo czeka 3,5 miesiaca modląc się, by nie zrobiły sie przerzuty, albo robią jej teraz operację ze stomią.
Sprawa wyglada tak, ze starsza kobieta z rakiem, podczas radioterpaii, ledwo trzymająca się na nogach, robi za pośrednika między chirurgiem a sekretariatem, a ostatecznie będzie prawdopodobnie musiała zapłacic (to znaczy ja) za jakieś zszywki, zeby oszczędzili jej odbyt.
Nie wiem za bardzo co zrobić, czy szukać innego szpitala i JAK, czy szukać jakiegos chirurga, czy zapłacić za zszywki - pewnie skonczy się na tym ostatnim.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #6  Wysłany: 2014-03-14, 10:51  


Przede wszystkim musicie być pewni operatora - że jest dobrym specjalistą w zakresie chirurgii przewodu pokarmowego w przypadkach onkologicznych i że ma doświadczenie. Jeśli chodzi o kolejki, formalności, nic nie podpowiem, bo nie znam realiów tamtejszych ośrodków. Najbliższy Wam ośrodek onkologiczny jest w Gliwicach, możesz spróbować umówić się na konsultację. Już dziś należałoby to sprawdzić. Nie wiem, czy nie lepiej osobiście, próbując wytłumaczyć sytuację pacjentki, choć szczerze mówiąc nie wiem, czy to coś zmieni.
Przeglądałam przed chwilą zalecenia postępowania w przypadku raka odbytu dostępne tutaj (s. 196-204) i dziwi mnie, że onkolog wykonał radioterapię bez pewności wykonania operacji w odpowiednim terminie! :-(
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #7  Wysłany: 2014-03-14, 11:04  


Agnieszkaaa zostawiłam Ci wiadomość na pw
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
Ania2000 


Dołączyła: 18 Lut 2014
Posty: 18

 #8  Wysłany: 2014-03-16, 22:01  


Witaj Agnieszko.
W którym szpitalu w Sosnowcu czeka Was operacja? U nas ta sama droga (ten sam nowotwór i też Sosnowiec).
Życzę dużo siły, na pewno się przyda.
 
 
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #9  Wysłany: 2014-03-20, 11:06  


Witam,
chodzi o szpital św. Barbary.

Dzisiaj zwrot o 180 stopni. Mama poszła do chirurga prowadzącego zapytać co dalej, ten odesłał ją do ordynatora. Ordynator natomiast powiedział, że w tej sytuacji operacja będzie już w poniedziałek. Z tego co mama mówiła mi przez telefon, to będzie operacja oszczędzająca, niby z tymi staplerami, ale pewnie to się okaże później...
Jak widać pomyliłam się co do oceny sytuacji - winny był chyba tylko sekretariat no i chirurg troche nierozgarnięty, bo mógł mamę od razu skierować do ordynatora.
Cieszę się, że radioterapia nie pójdzie na marne. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby mama musiała czekać jeszcze choćby miesiąc, stan się pogarsza, są ogromne problemy z wypróżnianiem i ogólnie układem pokarmowym (ale to pewnie tez przez radioterapię)
Pozdrawiam
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #10  Wysłany: 2014-03-21, 18:33  


Cieszę się i trzymam kciuki za Mamę :) Koniecznie daj znać, jak już będzie po wszystkim.
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #11  Wysłany: 2014-03-26, 09:34  


Witam,
operacja odbyła się wczoraj, trwała chyba z 5 godzin. Wszystko się udało - odbyt został oszczędzony, komplikacji nie było. Mama brzmi przez telefon OK, mimo że nic nie jadła od kilku dni i pewnie jeszcze kilka dni nie może jeść. Dzisiaj jadę ją odwiedzić.
Po tych dniach stresu to po prostu niesamowita ulga.
 
Ania2000 


Dołączyła: 18 Lut 2014
Posty: 18

 #12  Wysłany: 2014-03-27, 13:04  


Witaj Agnieszko. Cieszę się, że jesteście już po wszystkim i wszystko poszło ok. Śledzę Twój wątek bo u mnie podobna historia. Życzę dużo zdrowia i siły w zwalczaniu tego cholerstwa. Pozdrawiam.
 
 
Agnieszkaaa 


Dołączyła: 13 Mar 2014
Posty: 17

 #13  Wysłany: 2014-03-27, 22:32  


Ania, a u Was jak? Na jakim etapie jestescie? Który szpital?

Byłam u mamy, jest bardzo osłabiona, ale chodzi - a ma chodzić jak najwięcej. Dziś podobno kłóciła się z lekarzem, że jak ma chodzic, skoro nic nie je;) Lekarz niestety nie powiedział, kiedy koniec głodówki.
Problem jest taki, że męcza ją nudności od radioterapii, ktos wie ile to moze jeszcze trwać? Do tego mama ma napadowe migotanie przedsionków, co dodatkowo ją osłabia. Lekarze nic jej na to nie poradzili - a miała atak wczoraj przez kilkanaście godzin, kazali się tylko zgłosić do poradni, do której już i tak chodzi i niewiele to daje. Masakra:/
Boje się co będzie, gdy wróci do domu. To jest osoba, która nie usiedzi na miejscu, musi coś robić, boję się, że się przemęczy, gdzieś upadnie i straci przytomnosc. Mnie znowu nie ma 10 godzin w domu, bo praca i dojazdy. Najlepiej byłoby, gdyby ją przetrzymali w szpitalu jak najdłużej, bo jak wróci za wczesnie to sobie krzywdę zrobi.
 
Ania2000 


Dołączyła: 18 Lut 2014
Posty: 18

 #14  Wysłany: 2014-03-28, 08:34  


My jesteśmy dopiero na początku drogi - zajrzyj do mojego wątku. Szpital ten sam co Wy.

Może ktoś napisze o niepożądanych skutkach radioterapii, chociaż chyba ile ludzi tyle przypadków.

Nie martw się, na pewno nie wypiszą Twojej mamy ze szpitala w złym stanie.
 
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #15  Wysłany: 2014-03-30, 21:22  


Nie martw się, raczej nie wypuszczą Mamy w złym stanie. Każdy organizm musi dojść do siebie po długiej operacji, w przypadku długich operacji już samo uśpienie jest wielkim osłabieniem, a do tego dochodzi ból pooperacyjny i nieprzyjemności wynikające z naświetlania. Lekarze będą motywować do chodzenia i słusznie, to ważne, by pacjent nie leżał - ale dacie radę. Z każdym dniem będzie lepiej.
Najważniejsze, że operacja odbyła się szybko i że miała charakter oszczędzający odbyt. Teraz czekamy na wypis pooperacyjny i nastawiamy się pozytywnie, dobrze? Dacie radę :)
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group