"Nowotwór złośliwy kręgosłupa" - właśnie takie słowa usłyszałam kilka dni temu od mamy zaraz po jej wyjściu od neurochirurga, i dalej - "będzie operacja, będzie chemia...."
Szok dla rodziny i niedowierzanie - to niemożliwe, że właśnie ją to spotkało - ma dopiero 54 lata...
Ale zacznę od początku...
Mamę od kilu tygodni bolał kręgosłup, chodziła do ortopedy - i a to niby coś z barkiem, później z dyskiem ... Po wykonaniu zdjęcia RTG górnej części kręgosłupa ortopeda zalecił masaże. Po dwóch dniach ból zaczął ustępować ale już pod koniec tygodnia zaczął się nasilać. 2 tygodnie temu mama zaczęła tracić czucie w czwartym i piątym palcu prawej ręki, później ból całej ręki i jak to ona opisywała - przechodziły po niej jakieś "prądy". Zaczęła upuszczać przedmioty z prawej ręki i powoli traciła w niej czucie. Do tego doszedł ból pleców, zawsze wtedy kiedy przez dłuższy czas siedziała lub chodziła.
Po tych objawach ortopeda skierował mamę na MR, wynik poniżej:
Badanie MR kręgosłupa szyjnego i pogranicza szyjno - piersiowego (FSE, obrazy T1 i T2 zależne, przekroje strzałkowe i poprzeczne) + kontrast.
Fizjologiczna lordoza szyjna zachowana, spłycona.
Widoczne jest kompresyjne złamanie patologiczne trzonu kręgu Th1 z obniżeniem jego wysokości.
Trzon, prawy łuk, prawe wyrostki stawowe i proksymalna część wyrostka kolczystego trzonu Th1 o niskim sygnale w T1, T2, podwyższonym w STIR, po podaniu kontrastu wzmocnienie patologiczne. Podejrzenie podobnych zmian w rzucie proksymalnej części wyrostka kolczystego C7.
Złamanie trzonu kręgu spowodowało wpuklenie sie tylnej ściany do światła kanału kręgowego po prawej stronie z uciskiem worka oponowego. Naciekiem miękkotkankowym zajęty jest prawy otwór m/k z prawym nerwem rdzeniowym oraz prawa tylna część kanału kręgowego. Zmiany przemieszczają rdzeń na stronę lewą bez cech jego naciekania.
Bardzo proszę o wyjaśnienie badania oraz informację jakie ma szanse wyjścia z tej choroby.
Nadmieniam również, że mama innych badań nie miała wykonanych. Obecnie czekamy na telefon w sprawie miejsca w szpitalu wojskowym we Wrocławiu. Zapewne będzie to trwało kilka tygodni. Ale czy ona może tyle czekać??
Napewno zaraz zrobią biopsję, badanie hist-pat i wtedy wdrożą chemię po ustaleniu co to za konkretny nowotwór jest. Jeszcze badanie PET-CT powinni chyba zrobić, aby sprawdzić obecność przerzutów. Z nowotworami kości jest nieciekawa sprawa, szczególnie kręgosłupa. Ale jak dobrze zadziała chemia może być OK. Acha, jeśli chodzi o biopsję to powinni zachować wszelkie środki ostrożności aby nie rozsiać tego - tutaj warto nadmienić to lekarzowi, chociaż powinien sam o tym wiedzieć.
Niestety badanie wycinka hist-pat trwa i to długo, ja czekam na swoje właśnie 5ty tydzień.
Trzymam kciuki za jak najbardziej pozytywny przebieg leczenia.
Zgadzam się z Jolaną, żeby skonsultować się jeszcze prywatnie. Może próbować dostać się na neurochirurgię na Borowską ? Skonsultować się z lekarzami tam pracującymi (oczywiście najłatwiej prywatnie).
Ja także miałam złamanie patologiczne Th12 i do czasu operacji chodziłam w gorsecie ortopedycznym - takie miałam zalecenie od lekarza ortopedy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum