Wróciłam. Upał był straszny dziś, ale jakoś dałam radę.
Pani doktor powiedziała, że jest świetnie i że mam zapomnieć o chorobie na pół roku
Za pół roku kolejna kontrola. Wypatrywałam Cię
jerzozwieszu ale bezskutecznie. Za to poznałam innego pana - dopiero po operacji i diagnozie, czekał ze mną pod gabinetem na wizytę w sprawie naświetlań. Trochę porozmawialiśmy, na koniec stwierdził, że ma ochotę mnie wycałować
bo dałam mu nadzieję, że nie jest z nim najgorzej i że da radę przeżyć radioterapię.
Ciekawe jak
Edi?