Wczoraj rozmawiałam z mama. Mieszkam na stałe w Australi, ale rodzice nadal sa w Polsce. Jestem ich jedynym dzieckiem i juz sama nie wiem co robic. Mama od sierpnia skarżyła sie na ból w mostku i uporczywy kaszel. Paliła od zawsze papierosy,ale od dwóch miesiecy tak ja dusiły ze rzuciła i nie moze nawet przebywać w pobliżu osób palących. Dostała od lekarza skierowanie na TK. Z tymi wynikami ma jak najszybciej udać sie na odział onkologiczny. Mama mi wczoraj czytała co doktor napisał- złośliwy nowotwór płuc i oskrzeli... Nie wiem co dalej. Odległość nas dzieląca jest ogromna.
Oto opis badania TK
Badanie wykonano z podaniem środka kontrastowego.
W śródpiersiu i wnęce prawej widoczna zmiana lita i śr. do 53 mm o cechach TU. Widoczne zamknięcie oskrzela dolnoplatowego z częściowa niedodma płata dolnego tego płuca. Płyn na szer. do 16mm w prawej jamie opłucnowej. Poza tym: płuca bez zagęszczeń i zmian ogniskowych.
W śródpiersiu pakiety powiększonych węzłów chłonnych pod ostroga tchawicy zlepione zmiana guzowatą śródpiersia.
Co to wszystko moze oznaczać? Mama ma 59 lat i nigdy na nic nie chorowała. Ja sama miałam raka kosci (leczenie ukończone w 1999r).
Niestety wygląda to na pierwotnego raka płuca. Świadczy o tym wielkość guza, jego lity charakter, płyn w opłucnej może być sygnałem wysokiego stopnia zaawansowania choroby. Pakiety węzłów chłonnych również oznaczają, że najprawdopodobniej są one zajęte nowotworowo.
W tej sytuacji mama powinna mieć wykonaną bronchoskopię, by pobrać fragment guza do badania i na tej podstawie określić jego typ histologiczny, by móc wdrożyć leczenie. Dobrze byłoby też zrobić USG jamy brzusznej.
Dziekuje. Mama będzie przyjęta na oddział onkologiczny 15 maja. Lekarz powiedział ze pierwsze co zrobią to biopsję... Niestety... Oby to było tylko w tym miejscu...
Mama jest juz w szpitalu 4 tygodnie. Miała tak duzo płynu w płucach ze nie mogli pobrać wycinków do badań. Miała dren przez 2 tydognie, troche tam zasuszyli. Wynik badania histopatologicznego to rak drobnoziarnisty. Teraz mama ma jakaś infekcje i bierze antybiotyk. Przez dren został podany talk aby zasuszyć płuco... Lekarz prowadzący jest dobrej myśli. Czy sama chemioterapia wystarczy? Mama miała USG jamy brzusznej i jest wszystko dobrze. W płynie płuc tez brak jest komórek nowotworowych. Czy mama powinna miec wykonane jeszcze inne badania? Ta odległość jest okropna...
Czy lekarze ustalili z jakiego powodu był płyn w opłucnej?
Sama chemioterapia jest leczeniem paliatywnym w raku płuca - czyli dąży do przedłużenia życia i poprawienia jego komfortu. Leczenie radykalne jest możliwe jedynie w przypadku, gdy guz jest ograniczony do jednego obszaru (płata, płuca) oraz zajęte są tylko lokalne węzły chłonne. Przy raku drobnokomórkowym wykonuje się niekiedy jeszcze TK głowy.
Ogólnie, rak drobnokomórkowy dobrze reaguje na chemioterapię, być może gdy nie ma już płynu w opłucnej warto jest zapytać lekarza czy planowana jest również radioterapia klatki piersiowej ( http://www.thelancet.com/...1085-0/abstract ) i/lub profilaktyczne naświetlanie mózgowia.
Pozdrawiam serdecznie.
PCI (profilaktyczne naświetlania mózgowia) wykonuje się także w leczeniu paliatywnym, także gdyby miała to być tylko chemioterapia to po jej zakończeniu i tak można je zrobić.
absenteeism, święta racja, dzięki za doprecyzowanie. Mnie jednak bardziej chodziło o to: 'Thoracic radiotherapy in addition to prophylactic cranial irradiation should be considered for all patients with ES-SCLC who respond to chemotherapy.'(Lancet 2014/2015)
Dziękuje. Zadzwonię dzisiaj do lekarza i spróbuje sie czegoś dowiedzieć. Mama jest w wielkim szoku i chyba nic do niej nie dociera. Ja sama miałam miesaka kosci Ewinga i udało sie pokonać chemio- i radioterapia- dawno temu (leczenie zakończone w 1999). Mieszkam teraz w AU i tak profilaktycznie co 18 miesiecy mam robiony PET scan całego ciała w ramach kontroli. Z tego co widzę najlepiej bedzie jak polecę to Polski.
Mama jest już po pierwszym cyklu chemii. Kolejny zaczyna 6 lipca. Lekarz przewidział jak na razie 4 cykle. Poprosiłam o rozmowę z lekarzem. Niestety, w świetle prawa polskiego lekarz nie może udzielić żadnych informacji na temat pacjenta przez telefon. Wiem wiec tyle co mama mi przekazała. Wczoraj tata przesłał mi skan wypisu. Czy może mi ktoś pomóc w interpretacji. Planuje przylot do Polski we wrześniu. Nie wiem jak mamy stan będzie wyglądał do tego czasu. Pytałam mamę o TK głowy, dostałam odpowiedz ze wszystko dobrze. Niestety, w wypisie są podane liczne wyniki badań, w tym TK głowy z opisem że są tam widoczne dwie zmiany o podejrzeniu meta. Co to może oznaczać?
Czyli leczenie, które mama teraz otrzymuje ma na celu przedłużenia życia czy wyleczenia? Ja wiem ze to cieżko określić- sama byłam wyjątkiem- rak kosci - a obyło sie bez amputacji czy endoprotezy. Zastanawiam sie na jak długo wziasc urlop. Z tego co mama mi mówi to lekarz powiedział jej ze 4 cykle chemi pózniej moze radioterapia...
majkelek pisał wcześniej, że sama chemioterapia jest leczeniem paliatywnym w raku płuca.
Co do radioterapii zapowiadanej przez lekarza to chodzi o RTH głowy, tak?
Nie wiem czy głowy. Mam taką nadzieje. Mama nic nie mówi o głowie- tak jakby nie miała pojęcia- czy możliwe jest ze lekarz nie powiadomił mamy? Wiem ze jest wypis ale mama z tego nic nie rozumie....
Ze szpitala odbierał mamę moj tata. Nic innego my nie powiedzieli. Tylko tyle., że rak został wykryty wcześnie i są duże szanse na całkowite wyleczenie. Niestety, nie mam rodzeństwa. Teraz organizuje tutaj wszystko żebym mogła z mama spędzić troche czasu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum