Mam 24 lata, około dwóch miesięcy temu wyczułem nad lewym obojczykiem powiększony węzeł chłonny, po trzech dniach udałem się do lekarza ponieważ w internecie naczytałem się wielu nieprzyjemnych rzeczy na temat powiększenia węzła w tej okolicy. Poza powiększonym węzłem miałem bóle lewego barku drętwienie ramienia oraz mrowienie na łopatce.
Lekarka pomacała węzeł i dała skierowanie na badanie krwi, CRP oraz OB, powiedziała że jeżeli wszystkie wyniki wyjdą prawidłowo to niema się czym przejmować ale mogę udać się do onkologa zrobić USG.
Nizej podaję wyniki:
udałem się również do onkologa w centrum onkologii w Krakowie który również pomacał węzeł i dał skierowanie na USG oraz BAC węzła. Dwa tygodnie później miałem zrobione USG i lekarz je wykonujący powiedział że nie widzi nic podejrzanego i odstąpił od biopsji węzła mówiąc że taki może być, z wynikiem udałem się do onkologa który powiedział ze na usg niema podejrzanych węzłów i nie wymagam dalszych kontroli.
później pojawiły się problemy z żołądkiem i jelitami, czułem pieczenie w nadbrzuszu głównie podczas pochylania, miałem bule brzucha, lekarka stwierdziła że to z nerwów bo faktycznie bardzo się denerwuję, a już trzy lata wcześniej stwierdziła u mnie zespół jelita drażliwego. Lekarka zapisała mi IPP 40 1/dobę na żołądek, dikloberl na ból barku oraz duspatalin, zapytała czy chcę zrobić kolonoskopię (zgodziłem się), poprosiłem również o skierowanie na RTG klatki, w opisie RTG napisano "Plca i serce rtg w normie". Lekarka zauważyła również że mam zaczerwienione gardło i powiedziała że to pewnie od żołądka, dostałem na to tabletki do ssania (gardło nie bolało).
Po kilku dniach ssania tabletek gardło zaczęło boleć zwłaszcza przy przełykaniu śliny ale tylko po lewej stronie, dostałem antybiotyk Amoksiklav na 7dni i biotyk. Ból gardła przeszedł ale gardło dalej pozostało czerwone.
Wyczułem wtedy również powiększony lewy i nieznacznie prawy węzeł pod żuchwą.
Zrobiłem prywatnie USG węzłów szyi oraz pod pachami i pachwinowych.
Opis:
"W dole nadobojczykowym lewym widoczny owalny węzeł z zachowaną zatoką i równą warstwą korową o wym. 7x4 mm - w obrazie USG odczynowy.
W okolicy podżuchwowej lewej odczynowy pojedynczy węzeł o wym 13x7 mm. Poza tym na szyi i w dołach nadobojczykowych oraz podobojczykowych nie uwidoczniono powiększonych węzłów chłonnych.
W dołach pachowych tłuszczowe węzły o wymiarze krótkim do 7 mm. Nie uwidoczniono podejrzanych węzłów chłonnych.
W pachwinach obustronnie płaskie niepodejrzane pojedyncze węzły o wymiarze krótkim do 5mm." - było to miesiąc temu, lekarka wykonująca USG mówiła ze niema się czym przejmować i nie dotykać tych węzłów, ze ten węzeł nadobojczykowy to powierzchowny węzeł.
Robiłem też USG brzucha i wszystko w normie.
Dodam że bolała mnie szyja oraz węzeł nad obojczykiem gdy np. mocniej zakaszlałem i przy jakiś ruchach ręką gdy napięła mi się ta okolica i węzeł został uciśnięty.
Na dzień dzisiejszy mam również powiększone węzły po drugiej stronie podżuchwowe (ruchome, ale przestały boleć)
oraz chyba szyjne niżej niż żuchwa również ruchome, nie wiem czy karkowe nie są także powiększone, z prawej strony nad obojczykiem wezeł nie jest raczej powiększony ale gdy naciskam w tym miejscu to boli podobnie jak z lewej strony, może przez to że często tam grzebię, w tym tygodniu zrobię kolejne USG.
Bóle barku przeszły, mam bóle pleców w odcinku piersiowym (bóle pleców zdarzały się już wcześniej, mam też skoliozę i często się garbię) oraz czasem ostatnich żeber z przodu, czasem z boku.
Nie mam gorączki, temp. oscyluje w granicach 36,4 - 36,8 mierzona wieczorem.
Kaszel jest, kaszlę praktycznie od zawsze, czasem odkrztuszam wydzielinę ale mam tak od bardzo wielu lat. Latem zdarzyło się parę razy spocić w nocy ale przy wyższych temperaturach, nie cały tylko strona na której leżałem.
Od dzieciństwa choruję również na atopowe zapalenie skóry w dość łagodnej postaci.
Byłem również konsultowany laryngologicznie ale laryngolog stwierdził że te węzły to raczej nie są od gardła chociaż jest tam lekki stan zapalny, w rozpoznaniu wpisał ICD-10 J311 do tego mam ciągły katar i jakieś zmiany skórne czerwone plamki po obu stronach nosa które swędzą i się złuszczają czasem pieką ale wiąże to z moim AZS.
Ogólnie czuję się dobrze chociaż bardzo denerwuje się tymi węzłami.
W tym tygodniu wybieram się do immunologa, oraz zrobić kolejne USG węzłów.
Drogi Marcinie, przeczytałam Twój post bardzo dokładnie, ponieważ bardzo chcę pomagać wszystkim, którzy pojawią się w tym dziale forum, tak jak ja, całkiem niedawno, się tu pojawiłam. Zwłaszcza, że jest wyraźnie mniej zainteresowanych naszym działem (co wynika bezpośrednio z częstości występowania tych nowotworów, o których pisze się tu więcej, jak rak płuc czy piersi, więc w żadnym wypadku nie jest to zarzut w kierunku administracji).
Obawiam się jednak, że nijak nie jestem w stanie Ci pomóc. Bardzo mnie to smuci.
Cytat:
Ogólnie czuję się dobrze chociaż bardzo denerwuje się tymi węzłami.
Miałeś dwa USG węzłów. Na obu tych USG widać niepowiększone węzły o prawidłowej budowie (jedyny, który jest nieco za duży, to węzeł podżuchwowy, większość ludzi będzie miała te węzły powiększone z powodu przebytych w życiu infekcji gardła lub zębów). Zatytułowałeś ten wątek "powiększone węzły chłonne szyi". Rozumiesz, do czego piję?
marcin1804 napisał/a:
Kaszel jest, kaszlę praktycznie od zawsze, czasem odkrztuszam wydzielinę ale mam tak od bardzo wielu lat.
A palisz? Jeśli nie, to może jakaś alergia?
marcin1804 napisał/a:
Latem zdarzyło się parę razy spocić w nocy ale przy wyższych temperaturach, nie cały tylko strona na której leżałem.
Wnioski z tego mam dwa: 1. Jesteś żywy. 2. Nie jesteś psem. To w sumie dobre informacje.
Jeśli możesz u siebie wyczuć węzeł nadobojczykowy o wymiarach 7x4mm, to prawdopodobnie jesteś za chudy. Nie jest to jednak Twój najważniejszy problem.
Dzięki za szybką odpowiedź, jednak martwi mnie fakt pojawiania się kolejnych węzłów których nie było jeszcze 2 miesiące temu i pobolewania niektórych, może rzeczywiście panikuję.
Finlandia napisał/a:
A palisz? Jeśli nie, to może jakaś alergia?
Nie palę i nigdy nie paliłem. Jesli chodzi o alergię to miałem kilka lat temu robione testy w związku z AZS i nic nie wykazały.
Finlandia napisał/a:
Jeśli możesz u siebie wyczuć węzeł nadobojczykowy o wymiarach 7x4mm, to prawdopodobnie jesteś za chudy
Powtórzyłem morfologię, OB, CRP, dodałem Immunoglobuliny IgG, IgM
Wszystko w normie, tylko Eozynofile dalej niskie spadły od ostatniego badania do 0,7%.
Zrobiłem ponownie USG węzłów i ten nad obojczykiem zniknął, został tylko ten pod żuchwą po lewej stronie taki sam jak w poprzednim badaniu.
Lekarka wykonująca USG powiedziała między innymi że to może być choroba szpiku,
Miewam bóle od dłuższego czasu (nie są stałe ale częste) lewego barku, łopatki, czasem dolnych żeber. Jakie są szanse że to szpiczak, miewam bóle pleców w odcinku piersiowym, ale dużo też siedzę przed komputerem i się garbię więc może to od tego?
Jestem trochę przewrażliwiony, trochę mnie pocieszył fakt zniknięcia węzła nad obojczykiem ale zaniepokoiło mnie że może to być szpik.
marcin1804, czy to szpiczak, czy bóle związane z nieprawidłową pozycja w czasie siedzenia na oko trudno stwierdzić.
W tym celu, można wykonać RTG kości, które pokaże ewentualne zmiany w kośccu charakterystyczne dla szpiczaka, albo wykonać badanie poziomy białka monoklonalnego w moczu lub surowicy.
Ale odpowiednie badania zleci lekarza, który powinien Cię zbadać i na tej podstawie pokierować dalej.
Tak więc zabierz obydwa wyniki badań, i idź do swojego lekarza. Opowiedz mu o wszystkich dolegliwościach i nie odpuszczaj..
pozdrawiam ciepło
cześć Marcin
Prawdopodobnie masz refluks żołądkowy.
Twoje objawy do tego pasują, węzły mogą się powiekszać, ponieważ kwasy żołądkowe podrażniają gardło
Możesz o wiele łatwiej sprawdzić, czy nie masz refluksu - zastosuj leki przeciwko zgadze (coś typu manti czy rennie) i sprawdź, czy czy będzie po nich lepiej. Oczywiście nie przekraczając dozwolonych dawek.
pisałeś o pieczeniu przy pochylaniu, bólu żeber, pleców, drętwieniu ręki
zwróć uwagę czy jak cię zaczyna boleć nie jadłeś wcześniej jakichś cięzkostrawnych potraw.
Czasem ból przy refluksie może przypominać ból przy zawale.
Dziewczyny być może marcin ma refluks, tym niemniej jednak sprawę węzłów musimy wyjaśnić, bo od refluksu z pewnością węzeł nadobjczykowy sie nie powiększy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum