1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prosze o pomoc w interpretacji wyników ..
Autor Wiadomość
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #121  Wysłany: 2011-03-09, 20:31  


Czy myślicie,że radioterapia ma sens jeśli chodzi o te pozostałości po operacji, powiększone węzły?????
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #122  Wysłany: 2011-03-21, 16:42  


Hej Kasiu.My po wizycie.Tata przechodzi infekcję górnych dróg oddechowych, prawie angina.Dostał antybiotyk.twierdzi,że krwioplucia nie ma no i musze mu wierzyć.Wie,że gdyby miał musi o tym mówić.Pani dr bardzo miła.Obejrzała tk(opisy) i stwierdziła,że skoro choroba nowotworowa wyleczona to musi być inna przyczyna kaszlu.Mówiła coś o refluksie przełyku?.zwróciła uwage na to,że tata mówi przez nos a jak jej powiedział,że ma tak od roku dała skierowanie do laryngologa-.tata powiedział,że czasem ma bezdech w nocy .Ten laryngolog ma mu jakąś maskę na noc dostosować i dokładnie obejrzeć zatoki.Miał robiona spirometrie i gazometrię.Wszystko w normie.Pani stwiedziła po licznych pytaniach,ze u taty szereg przyczyn składa się na ten kaszel.Dała leki ( controleg?, ranigast, jakies 3 rodzaje kropli do nosa i antybiotyk ).Po leczeniu ma być niby lepiej.Zwróciła też uwagę na ogromna masę ciała taty i problemy z tym związane. Zobaczymy czy cos sie poprawi.Pozdrawiam.

[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2011-03-21, 16:55 ]
Patrycjo, post przeniesiony do Twojego wątku stąd aby nie mylić poszczególnych historii.

[ Dodano: 2011-03-21, 22:51 ]
ok .Chciałam tylko Katarzynce dać znac co i jak z tym kaszlem,którym obie się zamartwiamy.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #123  Wysłany: 2011-03-22, 00:57  


Witaj Patrycjo:)
Cieszę się, że u Was ok:)
O czyli jesli jest infekcja, to on amoże byc przyczyną pokaszliwania?!
Oby tak było. Mam nadzieję, że o antybiotyku bedzie lepiej:):)

Nie dziwię się, że Twój tata lepiej sie poczuł jak pani dr powiedziała, że "choroba wyleczona", ale czujnym trzeba być, chociaż my może jesteśmy zanadto przewrażliwione?
No, ale lepiej tak, niż coś przeoczyć....

Ranigast, controloc to leki na zgage, na żołądek (nadkwasotę). Fakt, od refuksu może być wieczne odchrząkiwanie, bo moja kolezanka z pracy własnie tak ma... i ciągle pokasłuje...
Mój tata raczej refluksu nie ma, nie wiem więc co z tym kaszlem...

pozdrawiam cieplutko:)
I dzięki za wpis u mnie:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #124  Wysłany: 2011-03-22, 19:42  


Tata dziś z tętnem 138 wyladował w szpitalu.Z wyników badań wynika,że zawały nie ma ale być może zapalenie mięśnia sercowego??? Czekaja na jakieś enzymy czy sie podwyższą czy nie.Boje się,że to ma jakis związek z operacją przy aorcie.Jak myślicie? Lekarz dyżurny(chirurg/)mówi,że nie ale ja sama nie wiem.Mój tata jak dziecko skłamał,że miał operację ale zmiany nienowotworowej!!! Tak mi lekarz powiedział.58 lat a chorób bez liku.Mam nadzieję,że to nie ma związku.Tata obecnie przechodzi infekcje i lekarz mówił,że to prawdopodobnie powikłania.Oprócz tętna tata miał kołatanie serca.Wyobraźcie sobie ,że nam nic nie mówił i sam pojechał do przychodni a stamtąd nie bardzo chciał do szpitala.

[ Dodano: 2011-03-22, 19:51 ]
własnie dostałam wiadomośc ,że markery sercowe (terapina?) wzrosły i tata w szpitalu zostaje.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #125  Wysłany: 2011-03-22, 21:19  


Cześć Patrycjo!
Ale się przeraziłam:(
Czytam trzeci raz i strasznie... Mam nadzieję, że to nie zapalenie mięścia sercowego!!!
Skoro tata ma infekcje to mogą to być rzeczywiście powikłania:(

Jak mógł nie powiedzieć Wam, że się źle czuje a w szpitalu, że nie miał raka?
Patrycko KOchana
Trzymam kciuki, by to nie było nic poważnego!
A może to skutek jakiś leków, które wczoraj dostał? Ma coś na rozszerzenie oskrzeli?
Ja mając zapalenie krtani dostałam lek na rozszerzenie i krtani i oskrzeli i wyladowaqłam na ostrym dyżurze z pulsem też w okolicach 140. Zdaje się była to teofilina (teoplus)

Współczuję Tacie - wysoki puls i kołatania znam z autopsji. Człowiek się czuje jakby umierał:(

napisz dobre wieści ze szpitala, proszę...

przytulam mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #126  Wysłany: 2011-03-22, 21:29  


Wróciłam.Tata został.Lekarka prowadzaca powiedziała,że enzymy wskazujące na zapalenie mięsnia sa nieznacznie powiększone i,że taka może już jego uroda.Chce go przebadać bo jej to wyglada na niewydolność serca.Kołatania już niby nie ma.ciesze się,że tam został bo może w końcu go dobrze przebadają.Teraz czytam w internecie,że przy takiej niewydolności to jakieś zabiegi robią..Mam nadzieję,że da się to jakoś lekami unormować.tak mi go szkoda bo widze,że jest podłamany,że znowu coś mu nowego dolega:( leków dzis nie brał i mówi,że go kaszel meczy strasznie az brzuch go boli.Mam nadzieję,że mu antybiotyk jakis jeszcze dzis dadzą bo gardło go strasznie boli.Do tego jeszcze ręka go boli i spuchła(to od dny moczanowej,na którą choruje)Ech życie:(
Mam nadzieję,że wkrótce będę miała już lepsze wieści.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Madzia_b78 


Dołączyła: 21 Lut 2011
Posty: 46
Skąd: dolnośląskie
Pomogła: 5 razy

 #127  Wysłany: 2011-03-22, 21:39  


Patrycjo , tak bardzo mi przykro , że borykacie się z następną chorobą :( Jesteś dzielną kobietą i córką , więc pewne jest , że będziesz wspierac swojego tatusia ...

Pozdrawiam Cię cieplutko i szybkiego powrotu do domu Twojemu tacie życzę
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #128  Wysłany: 2011-03-24, 12:18  


Troche odetchnęłam.Lekarz prowadzący neguje od poczatku diagnoze dyzurnej lekarki o zapaleniu mięsnia sercowego! To podobny ostry stan zapalny dny moczanowej(lewy nadgarstek puchł, bolał), który objawia sie właśnie w taki sposób.Od wczoraj ma kroplówki i jest poprawa.Ręka przestaje boleć, wraca "do siebie".Tata też w lepszej formie.Do tego jest podziębiony.To wszystko razem sprawiło,że tak zareagował(tętno).Najwcześniej w poniedz. go wypiszą.Tata oczywiście liczył,że jutro i jest smutny.Miał robione prześwietlenia klatki i barku.Wszystko ok.
Cieszę się,że to jednak nie ten mięsień.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #129  Wysłany: 2011-03-27, 00:17  


Patrycjo
Jak Tata się czuje? Nadal w szpitalu? lekarze zdiagnozowali co mu jest?

pozdrawiam cieplutko i napisz, bo sie martwię...
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #130  Wysłany: 2011-03-27, 11:32  


Prawdopodobnie jutro wyjdzie.Podobno to stan zapalny dny moczanowej(od lat choruje) a serce tak zareagowało,że tętno wzrosło.Opuchlizna z reki i ból ustapił:)Tata ma się dobrze tylko strasznie sie tam nudzi.Nawet tv nie ma w sali. Pozdrawiam.

[ Dodano: 2011-03-27, 12:38 ]
A i jeszcze Ci napiszę,że pani dr kardiolog dała mi sporo do myśleniu o naszym postępowaniem z tatą.Kazała nam wyluzować, dać tacie odetchniąć i nie wiązać wszystkiego z nowotworem.Mówiła,że on po prostu nie powiedział nam o swoim samopoczuciu bo wie,ze my sie bardzo martwimy a on chciał to zostawić dla siebie bo teraz tak naprawde wiele sie zmieniło a on chce nadal o sobie decydować, jak dawniej.Ja to wszystko wiem ale jej słowa dały mi do myślenia w tym sensie,ze my faktycznie moze za bardzo chuchamy i dmuchamy na tatę.Ciągle go pouczamy,że to wolno a tamtego nie wolno a on chce po prostu żyć!
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #131  Wysłany: 2011-03-27, 11:57  


Patrycja napisał/a:
jej słowa dały mi do myślenia w tym sensie,ze my faktycznie moze za bardzo chuchamy i dmuchamy na tatę.Ciągle go pouczamy,że to wolno a tamtego nie wolno a on chce po prostu żyć!

Są wspaniali lekarze w tym kraju :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #132  Wysłany: 2011-03-28, 14:56  


Ja znowu z prosba.Okazuje się,że tata miał w szpitalu rtg robione i w opisie jest:pogrubiony rysunek okołoskrzelowy na dole w płucu prawym.Ponadto nieco poszerzone wneki naczyniowe.Czy to jednak nie wznowa? Miesiąc temu na tk nic tam nie było
tata przechodził teraz przeziębienie.Czy to możliwe,że to tak wygląda w rtg?
Ma też stan zapalny dny moczanowej z zajeciem osierdzia.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #133  Wysłany: 2011-03-28, 17:26  


Patrycjo, witaj

Chciałabym Ci pomóc, ale nie znam się:(
Wydaje się jednak, że skoro miesiąc temu było TK, a teraz Tata ma silna infekcje to pewne zmiany w rtg pewnie są zapalne. Ludzie zdrowi o idealnych plucach maja przy infekcji mocno zmieniony ich obraz.

Życzę Ci z całego serca by było to coś banalnego, a nie to czego się zawsze obie obawiamy i co nam nie daje spokojnie spać i spokojnie żyć...

ściskam mocno:)

PS. a Tata ciągle w szpitalu? Bo miał wyjść!
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #134  Wysłany: 2011-03-28, 17:37  


Kasiu jest już w domu.Zastanawiam się co robić.Chyba za jakiś czas powtórzymy rtg.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #135  Wysłany: 2011-03-28, 18:18  


Patrycjo
a nie możesz z tym rtg wpaść do onkologa? Sama, bez Taty - u nas w Poznaniu tak można jak coś Cię niepokoi.

ściskam:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group